Tylko u nas – autorski raport z ostatnich wydarzeń w NHL! Ciekawostki, własne komentarze, multimedia i memy – nie tylko suche wyniki, tabele i stwierdzenia kto komu strzelił gola!
Porównanie dnia: Red Wings ładują jak w NFL
Piąte z rzędu zwycięstwo, a także co być może ważniejsze druga wygrana w cyklu dzień po dniu, wylądowała na koncie Red Wings. Czerwone Skrzydła po niewygodnej, ale udanej w formie wyniku wizycie w Ottawie, wróciła do siebie i podjęła Flames. Hat trickiem popisał się Alex DeBrincat, jednocześnie wysuwając się na pozycję lidera strzeleckiego całej ligi (osiem trafień). Już na pierwszy rzut oka w defensywie Płomieni brakowało Rasmsa Anderssona. Jeden z liderów obrony Calgary odsiadywał pierwszy mecz kary (z czterech) nałożonych na niego kontrowersyjnie w związku z wejściem na Patrika Laine. Tragicznie spisał się Jonathan Huberdeau, który w tylko 14 minut na lodzie zagrał na -4 i nie oddał strzału na bramkę rywali. To znaczy oddał, a nawet krążek wpadł do bramki, ale sędziowie nie uznali bramki powołując się na kontakt Nazema Kadriego z bramkarzem.
Looks like Nazem Kadri interferes with James Reimer on this Huberdeau no goal call. pic.twitter.com/cljaOWrca3
— Robert Munnich (@RingOfFireCGY) October 22, 2023
Moim zdaniem nieco „udawane”. Powoli do szuflady trzeba chować te twierdzenia, że Hubi mocno odbije się po nieudanym sezonie. Wracając do Czerwonych Skrzydeł, to ich występ humorystycznie porównywano do osiągnięć ekipy futbolu amerykańskiego z tego samego miasta. Lions grali bowiem przeciwko Ravens i uzyskali sześć punktów, a więc tyle samo co Red Wings goli. Oczywiście ironicznie tylko to równanie ma sens, bo strzelić sześć w hokeju i zdobyć sześć w NFL to zupełnie dwa inne „osiągnięcia”. Współpraca pomiędzy Dylanem Larkinem i DeBrincatem wchodzi, na co raz wyższy poziom, a niektórzy już wydali wyrok, że Red Wings są jak Devils z poprzedniej rundy, ale…ja to bym się jeszcze z tym wstrzymał.
Larkin and DeBrincat have been money together pic.twitter.com/uYvR63ZwlW
— Dimitri Filipovic (@DimFilipovic) October 22, 2023
Krzesło dnia: Śmieszek został na nim usadzony
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Matthew Poltrais już tydzień temu czy nawet wcześniej zaczął być nieśmiało porównywany do Bergerona. Grubo! Ale coś w nim jest, bo szybko przebił się do składu, choć o to w tej przerwie międzysezonowej w Bostonie było wyjątkowo łatwiej (co nie znaczy łatwo!), zwłaszcza dla centrów. Poltrais już od pierwszego meczu został centrem nr 2 w drużynie mając Marchanda a skrzydle! Co ciekawe, w meczu z Anaheim Jim Montgomery przesunął Marchanda do ataku Zachy i młody musiał sobie cały mecz radzić bez wsparcia kapitana. Tym większe brawa dla niego za dwie (bez)cenne bramki.
Debrincat wpasował się w Detroit idealnie.
Obserwując Detroit w dotychczasowych meczach zwróciła mają uwagę niezwykła umiejętność i zarazem łatwość w zamykaniu rywali w ich tercji obronnej w grze 5 na 5. To naprawdę wygląda imponująco na co zwrócił uwagę również komentujący Marcin Iwankiewicz. Gra w PP wygląda podobnie więc nie dziwi wskaźnik na poziomie 50% (mecz z Flames trochę to popsuł co nie zmienia pozytywnej oceny). Oczywiście „wypalił” Debrincat – zgadzam się z gunners11 – jednak na plus wskazałbym również Gostisbehere i Chiarota (jak dla mnie odmieniony).
Comments are closed.