Gary Bettman – komisarz naszej ukochanej NHL, wcale przez fanów kochany nie jest. Ale czy aby na pewno ten gość jest dla hokeja taki zły? Przekonajmy się sami!
Gary Bettman komisarzem National Hockey Leauge jest już od ponad 25 lat. Kadencja, sami przyznacie, naprawdę długa. Bycie szefem tak ogromnej ligi nie należy do łatwych. Częste podróże, presja, dostępność na każde zawołanie to jedne z powodów, dla których Bettman chyba nigdy nie osiądzie w jednym miejscu na stałe. Jest zawsze tam, gdzie dzieje się coś ważnego dla ligi. To ćwierćwiecze było dla niego i ligi momentami niestabilne.
Bettmana nie lubi się z reguły. Nie cierpią go chyba wszyscy, którzy nie są właścicielami klubów NHL. Ja się akurat do tych osób nie zaliczam. Zmieniłem zdanie, kiedy przyjrzałem się jego działaniom nieco bliżej. Prawda, można mu przypisać wiele złego (lokauty, brak hokeistów NHL na Olimpiadzie), ale ten gość nie jest dla hokeja złem wcielonym. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co ten Pan dla Ligi i hokeja uczynił i spróbujmy znaleźć plus i minusy. Z przymrużeniem oka, oczywiście.
- Za kadencji Bettmana liga urosła z 24 do 31 drużyn, a 32 powoli zaczyna kiełkować w Seattle.
Plusy: Pan komisarz spełnił marzenia osób, chcących za 6 dolców mieć miejsca tuż przy lodzie przy linii środkowej, a to wszystko nieopodal Miami. Komicy w Stanach, którym skończyły się pomysły na wyśmiewanie Atlanty i potencjału sportowego tego miasta, dostają od komisarza co rusz materiał na nowe żarty.
Minusy: Był taki zespół jak Thrashers, są Panthers i Blue Jackets, o Hurricanes nie wspominając. Drużyny te grają notorycznie przy pustych trybunach, co powoduje, że Kanadyjczycy rosną w piórka i na każdym kroku wieszają na nim psy i przekonują, że miasta w których te drużyny występują nie zasługują na hokej na najwyższym poziomie. Ale nawet w Kanadzie po halach hula wiatr. Senators i Canucks są tu najlepszym przykładem. Nie oszukujmy się, i w USA i w Kanadzie niektóre rynki są dla hokeja po prostu złe.
- Pięć drużyn zmieniło swoje siedziby za Bettmana. Quebec przeniosło się do Denver, Winnipeg (stare Jets) do Arizony, Hartford do Caroliny, Minnesota (North Stars) do Dallas, a Atlanta do Winnipeg (nowe Jets). Misz masz mały nie?
Plusy:
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Beznadziejnie opracowany temat. Zamiast poważnego podejścia do tematu jakieś dziecinne śmichy hihy.
A wystarczyłoby niewiele. Gdzie był hokej na początku jego kadencji: jakie były dochody ligi i klubów, jaki udział w rynku miał wtedy hokej. Te same dane na dziś i krótkie porównanie z konkurencją czyli np. NBA.
Krytyka pustych hal w Miami czy Phoenix powinna zawierać próbę analizy, ile mniej kosztowałyby prawa telewizyjne gdyby NHL nie byłby sportem ogólnokrajowym, bo nieobecnym w połowie stanów.
Czasem robimy teksty z przymrużeniem oka, to jeden z nich. Sądzę że na poważne liczby analizy przyjdzie czas… np. przy okazji lokautu. A tutaj już od jakiegoś czasu wisiał nam temat tej rocznicy rządów Bettmana, próba ugryzienia go w ten lekki sposób chyba jednak nie wyszła tak źle – ale szanuje kapitańskie zdanie i będę miał w pamięci żeby kiedyś zasypać Cię analizą przez duże A w kontekście Gary’ego.
Mi odpowiada, że z jajem. Ale są też zgrzyty:
– billion to nie bilion, a miliard,
– pean to hymn pochwalny, więc za cholerę nie rozumiem w jakim kontekście został użyty.
iii cyk popraweczki 🙂
Dzięki!
A no widzisz, prześmiewczo miało być – może źle to ująłem. Chodziło o peany jakie Kanadyjczycy sobie wyśpiewują chwaląc się swoją „świetnością” jednocześnie wyśmiewając nie-hokejowe miasta. 🙂
Proszę wybaczyć. Nie chciałem zanudzić ludzi tabelkami, kwotami i wykresami 😉
Zarówno Bettman z NHL, jak również Fassel z IIHF powinni już oddać swoje stołki. Już najwyższa pora na świeżą krew w naszej ukochanej dyscyplinie.