AH

Connor McDavid zapisał na swoją korzyść pierwszy akt nowej „wielkiej” rywalizacji w NHL. Słyszymy to wszyscy od ponad roku, McDavid i Eichel zanim jeszcze trafili do Oilers i Sabres byli porównywani i skazywani na wzajemne konkurowanie z sobą. Czy to podobni gracze? W sensie pozycji tak, w sensie stylu gry nie do końca, chociaż obaj potrafią praktycznie wszystko.

Ich wzajemne matchupy nie będą pojawiać się często, bo drużyny grają w innych konferencjach i spotykają się dwa razy w sezonie. Zupełnie inaczej niż w przypadku poprzedniej „wielkiej” nakręcanej przez media rywalizacji pod tytułem Crosby vs Owieczkin. Póki co nie jest to może całkowita rozkosz, bo ekipy w których grają młodzi zdolni są słabe. Kiedy jednak zbuduje się pod nich drużynę, może się okazać że Sabres i Oilers to potencjalni kandydaci do gry w finałach o Puchar Stanleya i wtedy każdy taki pojedynek będzie dla kibiców świętem.

Ten nagłówek o pierwszym akcie właściwie miał się pojawić w grudniu, ale wtedy McDavid był kontuzjowany. Eichel wykorzystał tę sytuację i strzelił wtedy gola w Edmonton, a Sabres wygrali mecz. Tym razem przyszła kolej na ruch „Hokejowego Mesjasza” i był to zacny ruch. Najpierw bramka w 22. sekundzie spotkania. Później zakończenie meczu w dogrywce i to tuż po tym jak Eichel chybił w dobrej okazji.

AH

Masz 29 lat grasz w hokej, zarabiasz na nim, ale czujesz że okienko na Twoją wielką karierę już dawno uciekło. Derek Ryan z Carolina Hurricanes musiał się tak nie raz poczuć, ale jeszcze przed 30. rokiem życia zdążył zadebiutować w NHL. To było wczorajszej nocy, a jakby tego było mało swój pierwszy występ w gronie najlepszych na świecie uczcił zdobyciem gola. Hurricanes wygrali z Devils 3:1 pozytywnie reagując na zmiany w szatni i wyprzedaż weteranów na trade-deadline (odeszli kapitan Eric Staal, napastnik Versteeg i obrońca Lilles). Właśnie dzięki ruchom kadrowym Ryan mógł znaleźć się w składzie Huraganów i spełnić swoje marzenie.

AH

Dawno nie było buzzer-beatera więc pojawi nam się wątek brami na 3:3 autorstwa J.G. Pageau  w meczu Senators z Blues. To był ostatni możliwy moment żeby coś zrobić, trwało oblężenie bramki Blues. Udało się chociaż sędziowie musieli to potwierdzić, nie mogli dopuścić do błędu. Okazało się że na zegarze została nawet nadwyżka 0.1 sekundy. To był ciekawy mecz z wieloma bramkami i serią rzutów karnych złożoną aż z 11 rund! Na 22 strzelców tylko Patrik Berglund wykorzystał swój najazd.

UPS

Ten tydzień był słaby dla Dana Hamhuisa z Vancouver Canucks. Defensor był pożądanym kąskiem na rynku transferowym, zgodził się na kilka wariantów opuszczenia drużyny i przeniesienia się do innych drużyn (Dallas, Boston), ale włodarze nie doszli w jego sprawie do porozumienia. To nie było do końca po jego myśli. Teraz jeszcze samobójczy gol, a może to taka „zemsta” za brak transferu? Pewnie nie, ale Canucks przegrali z Islanders przed swoją publicznością, co jeszcze bardziej podkreśla pomyłkę Hamhuisa.

Komplet wyników z 1 marca w NHL:

Boston Bruins – Calgary Flames 2:1
New Jersey Devils – Carolina Hurricanes 1:3
Buffalo Sabres – Edmonton Oilers 1:2 po dogrywce
Ottawa Senators – St.Louis Blues 3:4 po karnych
Washington Capitals – Pittsburgh Penguins 3:2
Minnesota Wild – Colorado Avalanche 6:3
Nashville Predators – Dallas Stars 5:3
Winnipeg Jets – Florida Panthers 2:3
Vancouver Canucks – New York Islanders 2:3