W jednym artykułów o NHL opisywaliśmy przypadki transferów, których przedmiotem były trzy czołowe wybory w drafcie. Przy tej okazji pojawiło się pytanie od jednego z czytelników o to, czy historia wspólnych występów w jednym klubie Joe Thorntona i Patricka Marleau (draftowych „jedynki” oraz „dwójki” z 1997 roku) to sytuacja bez precedensu czy też podobne zdarzenia miały już miejsce w przeszłości. Czas więc przyjrzeć się ligowej historii, by odnaleźć odpowiedź na to pytanie.

Ten pierwszy raz

Pierwszy draft miał miejsce w 1963 roku, ale wybrani z trzema czołowymi numerami Garry Monahan, Peter Mahovlich i Orest Romashyna nie mieli okazji nigdy zagrać w jednym zespole. W dwóch kolejnych latach sytuacja była jeszcze ciekawsza, bowiem żaden z wybranych w czołowej trójce draftu zawodników nie wystąpił choćby raz na taflach NHL. Moje poszukiwania dość szybko znajdują jednak swoich pierwszych bohaterów. W 1966 roku Boston Bruins, wybierając jako pierwsi, sięgnęli po obrońcę Barry’ego Gibbsa (grającego od szesnastego roku życia w juniorskim klubie organizacji Niedźwiadków), a niewiele później środkowy Terry Caffery trafił z trójką do Chicago Black Hawks. W obu przypadkach okazało się, że zderzenie młodych zawodników z NHL było bardzo bolesne. Gibbs przez dwa sezony zagrał łącznie w ekipie z Bostonu 24 mecze, nie punktując w nich ani razu, a Caffery tych szans od Jastrzębi dostał jeszcze mniej (tylko 6 spotkań) i również nie zdołał zaliczyć choćby jednego punktu. Obaj gracze spotkali się na krótko w drugiej części sezonu 1970/71 w ekipie Minnesota North Stars, dokąd Gibbs trafił jesienią 1968 roku, a Caffery dołączył zimą 1971 roku. Dla tego pierwszego był to kolejny z całkiem udanych sezonów w barwach Gwiazd, natomiast dla jego młodszego kolegi okazał się ostatnim podejściem do NHL. Caffery później całkiem nieźle radził sobie na lodowiskach WHA w barwach New England Whalers i Calgary Cowboys, ale karierę zakończył w wieku raptem 27 lat, borykając się w międzyczasie z kilkoma poważniejszymi urazami.

Pierwszy raz, by draftowa jedynka i dwójka zagrały ze sobą w jednym klubie, zdarzyło się w sezonie 1969/70, gdy bluzy Canadiens ubrali Rajean Houle i Marc Tardiff. To była jednak dość wyjątkowa sytuacja, bo obaj byli wybrani w 1969 r. przez ekipę z Montrealu. Co ciekawsze, był to drugi rok z rzędu, gdy Habs mieli dodatkowe najwyższe wybory w drafcie, określane mianem „cultural pick”, gdy w ramach umowy z władzami ligi mogli jako pierwsi wybrać na starcie dwóch dodatkowych zawodników, ale tylko spośród fancuskojęzycznych kandydatów. Rok wcześniej wybierali więc trzykrotnie na początku draftu (trzeci wybór był pozyskany od Seals), ale żaden z tamtych graczy nie zaistniał w NHL, a w 1969 roku dwukrotnie wskazywali jako pierwsi. Obaj wybrani lewoskrzydłowi, Houle i Tardiff, grali w jednej ekipie do końca rozgrywek sezonu 1972/73, wygrywając dwukrotnie Puchar Stanleya, by w końcu pierwszy z nich na trzy lata przeszedł w poszukiwaniu lepszego kontraktu do Quebec Nordiques, a drugi pojawił się w składzie Los Angeles Sharks (oba zespoły występowały wówczas w WHA). Przygoda Tardiffa z klubem z Kalifornii była dość krótka – niebawem dołączył do swojego eks-kolegi i razem występowali przez ponad 2 lata w Quebec City. Tardiff z Nordiques pojawił się w końcu w NHL, a Houle w międzyczasie powrócił do Montrealu, dokładając do swoich zdobyczy jeszcze trzy wygrane mistrzostwa NHL.

Wybitni, których drogi zeszły się w Nowym Jorku

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł
Anuluj