Bracia dnia: Rodzeństwo zagrało przeciwko sobie

Decydujący gol Parssinena zapewnił zwycięstwo 2:1 podczas gdy bracia Tolvanen stanęli  naprzeciw siebie w sztokholmskim pojedynku. Latający Finowie ledwo wywalczyli kluczowe zwycięstwo w meczu otwarcia Mistrzostw Świata IIHF 2025, pokonując Austrię 2:1 w zaciętej batalii, która ukazała rzadki pojedynek rodzeństwa – jeden między słupkami bramki, drugi na lodzie. Austria zszokowała Finlandię w zeszłym roku, odnosząc swoje pierwsze w historii zwycięstwo nad skandynawską potęgą hokejową, ale Finlandia walczyła desperacko, by ta historyczna anomalia nie powtórzyła się w Sztokholmie. Niewielka różnica bramek udowodniła, jak daleko posunął się austriacki hokej na międzynarodowej scenie.

Patrik Puistola rozpoczął akcję w Grupie A efektownym golem w 4:38 minucie, odbijając podanie Robina Salo z powietrza, by przełamać bezbramkowy remis. Gol stanowił osobisty kamień milowy dla Puistoli, który nie zdobył punktu w pięciu meczach turnieju w 2024 roku. Debiutant Lenni Hameenaho zanotował swoją pierwszą asystę na Mistrzostwach Świata.

Finlandia nie marnowała czasu, by podwoić przewagę. Zaledwie 2:28 później, Juuso Parssinen wykonał podręcznikową akcję podaj-i-idź, krążąc z krążkiem w strefie austriackiej. Parssinen podał do Mikaela Seppali, który znalazł go całkowicie niepilnowanego na wysokości bulika. Mocnym strzałem bez przyjęcia podwyższył prowadzenie Finlandii do 2-0 w 7:06 minucie.

Austriacy mieli swoje szanse w pierwszej tercji, ale Juuse Saros w bramce Finlandii zdołał obronić większość strzałów. Jednak na 6:06 przed końcem tercji, Bernd Wolf pokonał bramkarza Nashville Predators silnym strzałem z własnego dobicia. Peter Schneider został zapisany przy asyście – jego 16. w historii występów na Mistrzostwach Świata, co jest rekordem austriackiego hokeja. Był to również pierwszy gol, jakiego Saros kiedykolwiek stracił podczas Mistrzostw Świata. Przed turniejem miał bilans 3-0 z trzema czystymi kontami.

Druga tercja była typową środkową częścią meczu, ciszą przed burzą, i zakończyła się bezbramkowo. Finlandia przeważała w strzałach 19-7 w dwóch tercjach i miała kilka niebezpiecznych okazji do zdobycia bramki, ale Tolvanen i obrona przed nim stanęli na wysokości zadania, utrzymując Austrię w grze o wyrównanie.

Eeli Tolvanen napastnik ekipy Suomi stanął twarzą w twarz ze swoim bratem Atte, bramkarzem reprezentacji Austrii. To wydarzenie bez precedensu w historii hokeja – nigdy wcześniej brat-łyżwiarz nie zmierzył się z bratem-bramkarzem na poziomie międzynarodowym.

W 64-letniej historii turnieju było to zaledwie trzecie spotkanie braci reprezentujących różne kraje. Wcześniej Frantisek Tikal (Czechosłowacja) zagrał przeciwko bratu Zdenekowi (Australia) na Igrzyskach Olimpijskich w 1960 roku, a w 2002 roku Robert Reichel (Czechy) zmierzył się z bratem Martinem (Niemcy) przy kilku okazjach. Jednak nigdy dotąd rodzeństwo nie stało po przeciwnych stronach w konfiguracji napastnik-bramkarz.

Bracia urodzili się w Vihti w Finlandii. Atte przyszedł na świat w 1994 roku, a Eeli pięć lat później. Ich drogi hokejowe początkowo były podobne – obaj rozpoczęli kariery w fińskim systemie juniorskim, by później wyjechać do Ameryki Północnej. Atte nigdy nie został wybrany w drafcie NHL i po jednym sezonie w AHL wrócił do ojczyzny, by grać w fińskiej Liidze. W 2021 roku zdecydował się kontynuować karierę w Austrii, co otworzyło mu drogę do reprezentowania tego kraju w rozgrywkach IIHF.

Eeli z kolei został wybrany z wysokim 30. numerem w drafcie NHL przez Nashville w 2017 roku i od tego czasu gra niemal wyłącznie w najlepszej lidze świata, obecnie reprezentując barwy Seattle Kraken. Ma już za sobą bogatą karierę reprezentacyjną – zdobył złoto z fińską drużyną U18 w 2016 roku oraz z młodzieżówką w 2019 roku. Wystąpił również na Igrzyskach Olimpijskich w 2018 roku.

Wczorajszy mecz był pierwszym w historii, gdy bracia Tolvanen stanęli naprzeciw siebie na profesjonalnym poziomie. Jednym z najjaśniejszych momentów meczu był sam na sam Eeliego z Atte – pojedynek braci, który wygrał bramkarz. Atte obronił wszystkie trzy strzały oddane przez swojego młodszego brata.

„To miłe uczucie, móc obronić taki strzał,” przyznał Atte po meczu. „Mam nadzieję, że gdzieś jest zdjęcie z tej sytuacji.” „To część gry,” wzruszył ramionami Eeli. „Czasami bramkarz obroni, czasami strzelisz gola. Dziś wykonał naprawdę dobry interwencję.”

Po meczu nastąpiły uściski dłoni i uśmiechy między braćmi. Mimo napiętych harmonogramów reprezentacji, planują spotkać się podczas turnieju. „Zobaczymy się,” powiedział Eeli. „Poszliśmy wczoraj na lunch i zobaczymy się jeszcze. Obaj mamy napięte harmonogramy, ale coś wymyślimy.”

Austriacka reprezentacja może zapisać się w historii rodzinnych pojedynków jeszcze w tym roku. Trenerem jest Roger Bader, którego syn Thierry gra dla Szwajcarii. Nigdy wcześniej trener nie znalazł się w meczu z synem w przeciwnej drużynie. Szwajcaria gra jednak w Herning, więc jedynym sposobem, by drużyny się spotkały, byłaby faza playoff, co wydaje się mało prawdopodobne w tym roku.

Finlandia kontrolowała większość meczu, oddając 7-3 więcej strzałów w pierwszych dziesięciu minutach trzeciej tercji, ale austriacki zryw nastąpił później, gdy nagle Marco Kasper miał trzy świetne okazje w jednej zmianie, ale każdy z jego strzałów trafił w Sarosa, fińskiego obrońcę lub kolegę z drużyny.

Austria myślała, że wyrównała wynik, ale trenerski challenge odwrócił decyzję z powodu przeszkadzania bramkarzowi. Na 90 sekund przed końcem, Austriacy próbowali doprowadzić do wyrównania z sześcioma zawodnikami w polu, ale nie znaleźli sposobu, by pokonać Sarosa.

Finlandia rozpoczyna więc turniej od zwycięstwa, ale Austria pokazała, że zeszłoroczny triumf nad Finami nie był przypadkiem. Wąska różnica bramek i dramatyczna końcówka meczu zwiastują ekscytujący turniej w Sztokholmie, gdzie poziom drużyn wyraźnie się wyrównuje, a każdy mecz może przynieść niespodzianki.

Brutale dnia: Pokazali prawdę. Ciężko bez NHL

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł
Anuluj