Poniedziałkowa porażka Dallas Stars z Edmonton Oilers w szóstym meczu Finałów Konferencji Zachodniej NHL oznaczała nie tylko awans Nafciarzy do finałowej rozgrywki o Puchar Stanleya, nie świadczyła tylko o końcu sezonu Gwiazd z Teksasu – oznaczała również, a może przede wszystkim koniec sportowej drogi jednego z najlepszych strzelców NHL ostatniego dwudziestolecia, Joe Pavelskiego. Amerykański weteran co prawda jeszcze formalnie nie podpisał papierów emerytalnych, lecz po odpadnięciu Stars powiedział, że planowo nie zamierzał grać w kolejnym sezonie i nic nie wskazuje na to, by miał zmienić zdanie. Jeśli to faktycznie koniec, to czy właśnie podsumowujemy karierę przyszłego Hall of Famera?
Finały NHL. Florida Panthers vs. Edmonton Oilers – ZAPOWIEDŹ
Jeszcze kilka lat temu trudno było skojarzyć sobie Joe Pavelskiego z innym klubem niż San Jose Sharks. To Rekiny wybrały go w słynnym drafcie 2003, wcale nie z żadnym z czołowych wyborów – to delikatnie powiedziane. Pavelski ostał się niemal do samego końca draftu, do siódmej rundy i numeru 205. Trafili w sam środek tarczy, bowiem Little Joe (taka przylgnęła do niego ksywka z racji obecności w klubie „Jumbo Joe” Thorntona) spędził w klubie 13 sezonów, a od 2015 roku do końca pobytu w Bay Area pełnił funkcję kapitana Sharks. Był wzorem regularności, tylko w jednym sezonie (z tych pełnych) zdobył mniej niż 20 goli, a tylko w debiutanckiej kampanii zgromadził mniej niż 50 punktów. W piku formy regularnie kręcił się przy barierze 40 goli, a dekadę temu to było znacznie rzadsze osiągnięcie niżej w dzisiejszej NHL. Był regularny i bywał niezwykle clutch – chociaż Sharks słusznie kojarzą się z serią rozczarowań na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku, to na Little Joe zawsze można było liczyć.
Wydawało się, że
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Dlaczego mam do niego szacunek. Nie chodzi o SJS. Ale o fakt, że nie wjechał do ligi na białym koniu z aplauzem dziennikarskim. Facet draftowany z ostatnich szeregów to nie gracz projektowany na kluczowego On swoją pozycję wypracował.sobie powoli. I takich pracusiów sobie cenię, bo przebył dłuższą drogę niż niektóre gwiazdy. Taki Matthews czy McDavid są świetni. I co z tego wynika? Weszli świetni i dalej są. Jest tu gdzieś progres? Może mam problem z oceną, ale nie widzę skoku z „5” na „5”.
Comments are closed.