Życie awanturnika w NHL oznacza potencjalne narażanie zdrowia, a być może nawet życia. Dzieje się tak za każdym razem, gdy rzucasz rękawice. Niedawno emerytowany zawodnik, który zarabiał na życie głównie pięściami, mówi, że jedna walka w szczególności przyczyniła się do okropnego stanu, w którym się znalazł.
Zack Kassian wspomina moment, który zrujnował jego karierę
Zack Kassian niedawno zakończył karierę w NHL po 12 sezonach w lidze i 661 meczach sezonu zasadniczego. Miał reputację twardziela i gracza gotowego do walki w każdej chwili. Jednak w mocnym wywiadzie przyznał, że bójka z Zachem MacEwanem podczas przedsezonowego meczu pomiędzy Edmonton Oilers i Vancouver Canucks w 2021 roku wprawiła go w okropny stan. Stan, z którego długo nie mógł wyjść.
„Chodzi o ludzki mózg, dzieje się tam coś takiego, klasyfikują to jako wstrząs mózgu. To zimny nokaut i trudno po nim wrócić do bycia tym samym hokeistą. Twój umysł na tafli jest sparaliżowany w dziwny sposób, nie możesz o tym zapomnieć i tego się pozbyć”
Scary stuff, hope Kassian is okay. pic.twitter.com/JdwmZUEgZ5
— Nick Alberga (@thegoldenmuzzy) 8 października 2021
Nigdy już nie poczuł się w NHL tak samo
Kassian dodał, że posiadanie dzieci daje również inną perspektywę i zdaje sobie sprawę, że był bardzo lekkomyślny, stawiając na szali tak wiele. 32-latek skończył z graniem po tym, jak został zwolniony z kontraktu próbnego w Coyotes.
A przecież swojego czasu Kassian był w lidze prawdziwą lokomotywą i silą. Pierwszym ochroniarzem McDavida i Draisaitla, kimś, kto może nie w równej dawce, ale także przyłożył się do powrotu Edmonton Oilers do play-offów po 10-letniej nieobecności w fazie pucharowej (w 2016-17). Jego zaangażowanie, choćby w słynne swojego czasu Bitwy o Albertę z największym wrogiem Flames, nadal są mu pamiętane i fani kojarzą go z wieloma dobrymi chwilami.
Jego styl gry musiał i miał odzwierciedlenie w minutach karnych, których łącznie zebrało mu się 913. To daje mu do teraz, choć w tym sezonie już nie gra, miejsce w TOP 10 ostatniej dekady pod tym względem.
Michał, ciekawy tekst ale jakby urwany w połowie…
Takie jest Tomku założenie, by od czasu do czasu puścić coś krótszego za darmówkę bez abonamentu. Testujemy pewne rozwiązania 🙂
Jasne, rozumiem, po prostu brakuje mi tu jakiejś puenty. Dwóch, trzech zdań podsumowania czy jakiejś refleksji…
Comments are closed.