Faza pucharowa NHL to sól każdej kampanii. Po to hokeiści męczą się przez kilka miesięcy, żeby na końcu spotkać się w play-offach i rozpocząć walkę o główne trofeum. Format potsezonu zmieniał się wraz z rozwojem NHL. Nie zawsze był sprawiedliwy dla wszystkich, a o jego niedoskonałościach świadczą kolejne modyfikacje. Skupiamy się na tak zwanej Erze Ekspansji, co oznacza, że nasza podróż po największych dziwach play-offów rozpoczyna się w 1968 roku.

W pucharówce trudno przewidzieć przebieg zdarzeń. Nierzadko pojawiają się niespodzianki. Czy takiego kalibru jak dwa zwycięstwa w fazie zasadniczej Detroit Red Wings (najniższy procent zdobytych punktów w NHL od kampanii 1999/00 i wyczynu Atlanta Thrashers) nad Boston Bruins (jedyny zespół, który w tamtym sezonie zdołał wywalczyć 100 punktów). Jeżeli chodzi o niesprawiedliwości i dziwy fazy pucharowej, to przeróżne rzeczy już za Wielką Wodą widzieli. Oto 11 najdziwniejszych historii:

Zamów papierowe PODSUMOWANIE sezonu NHL! Ach co to był za sezon 22/23!

1967/68

Wielkie poszerzenie ligi. Już nie sześć zespołów, a dokładnie dwa razy tyle przystąpiło do rywalizacji o Puchar Stanleya. Walka toczyła się w dwóch dywizjach. Wschodnią utworzyły w komplecie zespoły Tradycyjnej Szóstki, natomiast zachodnia składała się z samych debiutantów. Play-offy miały wymiar wyłącznie wewnątrz konferencyjny, stąd też stało się jasnym, że w finale wystąpi któraś z drużyn dopiero co dołączonych do NHL.

Dysproporcja pomiędzy East i West była ogromna, co pokazuje współczynnik procentowy zdobytych punktów. Najlepsi na Wschodzie okazali się w sezonie regularnym Montreal Canadiens, zgarniając 63,5 procent „oczek”. Przedostatnie piąte miejsce przypadło w udziale Toronto Maple Leafs, którzy wywalczyli 51,4 procent punktów. Philadelphia Flyers, zwycięzcy dywizji zachodniej nie mieli na koncie nawet takiej zdobyczy. Z wynikiem 49,3 procent okazali się lepsi tylko od Detroit Red Wings, „czerwonej latarni” Wschodu (44,6 procent).

Dzięki tak skonstruowanej formule rywalizacji w finale doszło do walki mocarza Dywizji East z kopciuszkiem z Zachodu, a wynik odzwierciedlał ten nieudany pomysł na play-offy. Canadiens zmietli 4-0 w serii St. Louis Blues. Pewnie tym samym rezultatem zakończyłby się dla Nutek finał z udziałem Boston Bruins, odprawionych przez The Habs w półfinale Wschodu i Chicago Black Hawks, którzy byli o krok od rywalizacji z Blues w decydującej batalii.

Dzięki takiemu pomysłowi na fazę pucharową drużyna z St. Louis w statystykach wygląda świetnie w pierwszych trzech sezonach swojego istnienia. Za każdym razem kończyła rozgrywki w roli finalisty ligi. Oczywiście chwała im za to, że okazywali się najlepsi na Zachodzie, ale wystarczy tylko spojrzeć na bilans serii w starciach o puchar, żeby wszystko stało się jasne. 0-12, czyli żadnych szans w ekipami ze Wschodu. Ani jednego wygranego meczu w finale, czyli wtedy gdy przychodziło stanąć naprzeciwko kogoś z Tradycyjnej Szóstki.

1970/71

W lidze było już 14 ekip, dalej funkcjonowały dwie dywizje i wciąż w play-offach rywalizowano w obrębie własnej grupy, a dopiero w finale dochodziło do starcia z mistrzem drugiej połówki. Od początku Ery Ekspansji obowiązywał taki format, iż w półfinałach dywizji najlepszy zespół po sezonie regularnym wpadał na trzecią ekipę, a dwójka grała z czwórką. Było to dziwne, gdyż wicemistrz miał przynajmniej teoretycznie lepiej, dostając najsłabszy zespół z tych, które awansowały do play-offów, a najlepsza drużyna w dywizji musiała mierzyć się z wyżej sklasyfikowanym zespołem.

Ten pomysł odbił się czkawką Boston Bruins. Niedźwiadki pozamiatały w fazie zasadniczej, uzyskując aż 121 punktów, czyli o 12 więcej od kolejnych w tabeli, New York Rangers. W play-offach los zetknął ich z Canadiens i murowany faworyt do obrony tytułu odpadł już na starcie, choć po siedmiomeczowym boju. Załatwił ich rewelacyjnie spisujący się między słupkami The Habs, Ken Dryden, przystępujący do play-offów z zaledwie sześcioma występami w NHL na koncie. Był to jego debiutancki sezon w lidze.

1976/77

Do dziś wspomnienie tamtych rozgrywek powoduje u kibiców New York Rangers szybki wzrost ciśnienia. W lidze były dwie konferencje: Clarence Campbell i Prince of Wales. W każdej z nich po dwie dywizje. Strażnicy występowali w części oznaczonej literami CC w Patrick Division. Rywalizowały tam tylko cztery drużyny. Nowojorczycy zajęli ostatnie miejsce z dorobkiem 72 punktów. W tej samej konferencji była również Dywizja Smythe’a, w której zwyciężyli Blues, a za nimi uplasowały się Minnesota North Stars (64 „oczka”) i Black Hawks (63).

Regulamin był taki, że do play-offów wchodziło 12 drużyn, po trzy najlepsze z każdej grupy.  To oznaczało, iż Rangers skończyli sezon po rundzie zasadniczej, a słabsze od nich Gwiazdy Północy oraz Jastrzębie wciąż miały szansę na „Stanleya”. Dodajmy, że dorobek każdej z tych drużyn to nawet nie połowa punktów wywalczonych przez Canadiens (132), najlepszy zespół regular season.

„Smród” całej sytuacji był na tyle duży, że w następnej edycji NHL zmieniła zasady i do fazy pucharowej wstęp miało sześć najlepszych ekip każdej z konferencji, niezależnie od miejsca zajętego w poszczególnych dywizjach.

1987/88

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj