Lockout w NHL z połowy lat 90. minionego stulecia przyniósł wiele istotnych zmian wewnątrz NHL. Wypracowane wówczas porozumienie objęło m.in. stworzenie systemu arbitrażu, który w znacznej mierze funkcjonuje do dzisiaj. Jego założenia zapisano wówczas w artykule 12 CBA, wskazując kto i w jakich okolicznościach może poprosić o pomoc ligowych arbitrów w trakcie negocjacji nowych umów dla zawodników.

Podobny system arbitrażu funkcjonuje jeszcze jedynie w Major League Baseball, a wśród argumentów, jakimi mogą posługiwać się obie strony sporu wskazuje się m.in. na kwestie liczby rozegranych gier, osiągnięć punktowych, ewentualnych przerw spowodowanych urazami, wpływ na wyniki zespołu, rolę w drużynie oraz oczywiście obowiązujące kontrakty graczy o podobnej charakterystyce, dokonaniach, wieku. Jednocześnie, arbitrzy nie powinni uwzględniać np. informacji o stanie finansów klubu, ograniczeniach wynikających z obowiązującego salary cap i zawartych w jego ramach dotychczasowych umów czy choćby doniesień medialnych, opinii dziennikarzy i tym podobnych informacji.

Zamów papierowy Skarb Fana NHL na sezon 2022/23!

Regułą bywa, że obie strony dochodzą do porozumienia, nim upłynie przewidziany na to czas i rozpocznie się ligowy arbitraż. Zdarza się jednak, że sprawa trafia do rozjemców, którzy muszą wysłuchać racji obu stron i wskazać rozstrzygnięcie. W przeszłości kilkukrotnie zdarzało się przy tym, że tym ustaleniom towarzyszyły osobliwe narracje prowadzone przez niektórych menedżerów w stosunku do swoich zawodników. O trzech najlepszych z nich kilka słów znajdziecie poniżej.

BRIAN BURKE vs. BRENDAN MORRISON (Vancouver Canucks, 2002)

Środkowy znalazł się w składzie Canucks w trakcie sezonu 1999/2000 i występował w klubie z Kolumbii Brytyjskiej przez niemal 10 lat. Stał się jednym z ogniw, które pozwoliło zespołowi z Vancouver wrócić do rywalizacji play-offowej, a zastępując w pierwszej linii Andrew Casselsa stworzył pod okiem trenera Marka Crawforda niezwykle groźny tercet z Markusem Naslundem oraz Toddem Bertuzzim. Dzięki współpracy z tymi skrzydłowymi późną wiosną 2002 roku osiągnął najlepsze swoje statystyki w dotychczasowej karierze, a trio zwane „West Coast Express” stało się motorem napędowym ekipy Canucks.

W takich okolicznościach wygasł dotychczasowy kontrakt Morrisona, opiewający na kwotę 775 tysięcy dolarów rocznego uposażenia w mijającym sezonie. Reprezentujący zawodnika agent Kurt Overhardt oraz ówczesny menedżer Orek Brian Burke nie potrafili uzgodnić nowej umowy dla centra i sprawa trafiła do arbitrażu. Gdy arbiter wysłuchiwał racji obu stron, przedstawiciel klubu z Vancouver próbował deprecjonować rolę Morrisona, jego umiejętności oraz przydatność dla zespołu. Burke i towarzyszący mu prawnik używali przy tym „zwierzęcego” argumentu.

W ich opinii środkowy był tylko myszą, a jego partnerzy z linii słoniami. Jak wspominał po latach Overhardt, mówiący z charakterystycznym francuskim akcentem prawnik Canucks miał dopytywać arbitra: „Monsieur arbitrze, czy możemy się zgodzić, że dwaj gracze są słoniami, a ich partner z formacji jedynie myszą?” Podobno na te słowa śmiechem wybuchnął nie tylko Morisson, ale i towarzyszący każdemu takiemu przesłuchaniu przedstawiciele NHL. Patrick Burke, syn Briana, później doprecyzował opowieść Overhardta.

Wspomniał, że w argumentacji ojca oraz klubowego prawnika rzeczywiście pojawiły się mysz oraz słoń, stanowiąc odniesienie do roli Morrisona oraz Naslunda i Bertuzziego, ale całości dopełniała opowieść o zwierzętach przeprawiających się przez rwącą rzekę. Burke miał opowiadać, jak to mysz po tym, jak dostała się na drugi brzeg na grzbiecie znacznie większego zwierzęcia, oznajmiła: „Brawo dla nas! Zrobiliśmy to!” Reakcją prawnika miało być wykrzyczane z charakterystycznym francuskim akcentem: „Brendan Morrison jest myszą!”

Pomimo takich starań ze strony przedstawicieli Canucks, to środkowy wracał z arbitrażu z tarczą. Człowiek-mysz mógł się cieszyć nowym dwuletnim kontraktem opiewającym na łączną kwotę niemal 5 milionów dolarów, co stanowiło niemal potrojenie dotychczasowego wynagrodzenia. Overhardt wygrał tę batalię dla swojego klienta, a był niezwykle doświadczonym w występowaniu przed arbitrami agentem. Lubił towarzyszące temu gierki, chętnie przywoływał statystyki swoich klientów, a także mające pobudzić wyobraźnię decydentów historie np. o poświęceniu i grze ze złamaną szczęką. W odpowiedzi miał m.in. usłyszeć od innego z klubowych menedżerów, że jego podopieczny jest niczym pijak, a klub to słup ulicznej lampy – i kto kogo bardziej potrzebuje?

MIKE MILBURY vs. TOMMY SALO (New York Islanders, 1997)

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj