Nie podejrzewam by wielu fanów NHL mocno interesowało się National Football League, ale z pewnością pewne grono zwolenników jajowatej piłki i jej rozgrywek w USA się znajdzie. Ci ludzie zapewne znać będą historię, która tego lata zszokowała tamtejsze środowisko. Oto bowiem w 2019 roku 29-letni zaledwie Andrew Luck, zapowiadany jeszcze kilka lat temu przed jednym z draftów jako kandydat na kolejnego wielkiego rozgrywającego, obwieścił że przechodzi na emeryturę.

Quaterback który jak się wydawało właśnie będzie sięgał szczytów swojej kariery, po latach kontuzji i niepowodzeń został nagrodzony za „Comeback roku” i wskazany do Meczu Gwiazd, stwierdził że psychicznie i fizycznie ma dosyć zawodowego sportu. Sięgając do naszej rodzimej NHL wczesne przejście „na rentę” nie jest wcale czymś tak bardzo wyjątkowym, nawet w przypadku największych gwiazd ligi. Przypomnijmy sobie te historie:

Bobby Orr

Wiek: 31 lat
Powód: chroniczna kontuzja kolan

To chyba pierwsze nazwisko, które każdemu fanowi NHL powinno przyjść na myśl. Orr zagrał ostatni pełny sezon w NHL w barwach Bruins w wieku 26 lat. Tak, to prawa, później udawało mu się już tylko 'częściowo’ brać udział w rozgrywkach. Wtedy w wieku 26-lat był liderem ligi w asystach i punktach, po raz ósmy zdobył też nagrodę Norris Trophy. Po sezonie 1974-75 zagrał już tylko w 36 meczach na przestrzeni czterech lat i choć oficjalnie zakończył karierę mając 31 lat, to prawda jest taka że już wtedy żywiono się głównie jego legendą.

Ken Dryden

Wiek: 31 lat
Powód: decyzja osobista

Ciekawy przypadek, kolejny po Orrze zawodnik, którego kariera usłana była sukcesami. Dryden wcale nie należał do pechowców, których zdrowie nie pozwoliło na dalszą grę. Odszedł z ligi na własnych warunkach w sezonie 1978-79. Miał mnóstwo pomysłów na to jak kierować dalej swoim życiem, myślał o sobie w kategoriach pisarza, polityka i działacza społecznego. Przede wszystkim stawiał też na życie rodzinne. Wcześniej strzegąc słupków Canadiens sięgnął z nimi czterokrotnie z rzędu po Puchar Stanleya, czterokrotnie zdobywając też Vezina Trophy. Co ciekawe w ciągu tych kilkunastu lat krótkiej kariery miał też roczną przerwę w rozgrywkach 1973-74, kiedy był tak bardzo niezadowolony z oferty finansowej Montrealu, że nie złamał się i sądził się z nimi przez calutki rok.

Kent Nilsson

Wiek: 30 lat
Powód: powrót do Europy

Kiedy kluby WHA zostały przejęte przez NHL jedna z gwiazd tej pierwszej ligi dostała szansę na pokazanie się na szerszą skalę. Nilsson ówczesny lider Atlanty Flames, a później tej ekipy ale grającej już w Calgary, strzelił 189 goli i miał 469 punktów dla Płomieni w pięciu sezonach. Potem grał jeszcze dla Minnesota North Stars, a na koniec zdobył Puchar Stanleya z Oilers w 1986-87. Po sięgnięciu po ostateczny w NHL triumf stwierdził, że może spakować manatki i wrócić do domu, do Europy. To był nie mały szok, bo w trakcie jego całej kariery na lodowiskach amerykańskich tylko 13 graczy potrafiło zapunktować w większej ilości. Po latach Nilsson spróbował powrotu, ale w 1994 roku okazało się że jest już poza rytmem meczowym i po sześciu meczach w Edmonton na dobre dał sobie spokój z hokejem.

Mike Bossy

Wiek: 31 lat
Powód: przewlekła kontuzja pleców

Bossy to taki niegdysiejszy Aleks Owieczkin, urodzony strzelec z czystym przeważającym skillem dotyczącym strzału. Na wielkiej scenie pojawił się w kampanii 1977-78 z 53-golami i 91 punktami które przeważyły o nagrodzie Calder Trophy dla niego. W każdym z kolejnych ośmiu sezonów nie zszedł poniżej 50G, pięciokrotnie wzbijając się ponad 60G. Wykończyły go jednak plecy, częste urazy i ból związany oczywiście z charakterystyczną hokejową postawą znacznie skróciły jego udział w następnych latach rozgrywek. Po sezonie 1986-87, w którym Bossy’emu wybitnie nie szło (jak na jego mniemanie, chodziło wciąż o 39 goli…), zrobił sobie roczną przerwę. Miało pomóc, ale skończyło się tak, że już nigdy nie wrócił do regularnych treningów. Poczuł się chyba zbyt dobrze, budząc się co rano bez ogromnego bólu.

Hakan Loob

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj