W każdym klubie NHL były jakieś kultowe formacje, które zyskiwały swoje specyficzne nazwy i o których rozprawiano wielokrotnie, wspominając ich niezawodne funkcjonowanie. Ponieważ historia ligi liczy już ponad 100 lat, to ciężko zmierzyć się z zadaniem odnalezienia wszystkich najważniejszych linii dla każdej z drużyn. W związku z tym pod lupę wzięliśmy okres od sezonu 1989/90, czyli ostatnie 30-lecie, w tym również bieżącą kampanię, wskazując, które z ustawień napastników najlepiej funkcjonowało w każdej z ekip. W tym odcinku przyjrzymy się klubom Dywizji Metropolitarnej.
Poprzednie części cyklu: PACIFIC oraz ATLANTIC
Carolina Hurricanes
Kiedy myślimy o ekipy z Raleigh i ostatnich 30 latach, to pierwsze co przychodzi na myśl, to Puchar Stanleya z 2006 roku. Ich napędem w ofensywie było trio Cory Stillman – Eric Staal – Erik Cole. Młody środkowy, Staal zaliczył wtedy swój jedyny w karierze trzycyfrowy sezon i był niekwestionowaną gwiazdą zespołu. Stillman dopiero zaczynał grę w Huraganach, po rocznym rozbracie z hokejem wywołanym lokautem. Swój powrót na taflę uczcił średnią powyżej jednego punktu na mecz. Cole strzelił 30 goli w 60 spotkaniach, a rywale do dziś pamiętają jak kości trzeszczały przy grze przeciwko niemu.
Dużą popularnością cieszyła się Formacja BBC, która pomogła zespołowi dotrzeć do pierwszego w dziejach klubu finału ligi, co miało miejsce w 2002 roku. Kluczową jej postacią był obecny trener tej ekipy, Rod Brind’Amour, jeden z najlepszych dwukierunkowych środkowych ostatnich trzech dekad. Do pomocy miał na skrzydłach dwóch twardzieli w osobach Batesa Battagli oraz wspomnianego już Cole’a. Pierwszy z nich zanotował całkiem niezły wynik 21 trafień.
Obecnie próżno szukać hokeistów z Ameryki Północnej w najlepszej formacji Hurricanes. Tworzą ją Europejczycy: Teuvo Teräväinen, Sebastian Aho, Andriej Swiecznikow. Fiński duet współpracuje ze sobą na lodzie już trzy sezony, a podczas ich wspólnej obecności na tafli w ostatniej kampanii padło prawie 60 procent goli tej drużyny. Najwięcej czasu spędził z nimi w ataku Nino Niederreiter, lecz to Rosjanin wywindował ich na inny poziom. Z nim formacja podczas 286 minut wypracowała średnią 4,62 trafień na godzinę, a te zdobywane przez Swiecznikowa w stylu lacrosse zostaną w pamięci na długie lata.
Columbus Blue Jackets
Pierwsza myśl odnośnie najlepszej linii ataku, to „wybierz tę z Artiemijem Panarinem”. Ale po chwili przez głowę przebiega idea, że może powinno to być trio Rick Nash – Derick Brassard – Jakub Voráček, mające bardzo dobre statystyki w edycji 2010/11. Zdobywali średnio blisko 3,5 bramki na godzinę, a zagrali wtedy wspólnie 516 minut. To naprawdę dobrze funkcjonująca formacja, ale linia Panarina z Pierrem-Luciem Dubois i Camem Atkinsonem była jeszcze lepsza. Charakteryzowała ich niesamowita dynamika, a w kampanii 2018/19 zdobywali średnio ponad cztery bramki na godzinę, przy 750 minutach gry razem. Wykorzystali 11 procent ze wszystkich strzałów jakie oddali na bramki rywali.
Środkowy Dubois pozostał w najlepszej linii na kolejny sezon. W ostatniej edycji pomagali mu Nick Foligno oraz Oliver Bjorkstrand. Żadna z formacji ataku Blue Jackets nie wystąpiła więcej niż 200 minut wspólnie w rozgrywkach 2019/20 w rywalizacji pięciu na pięciu, ale to właśnie ta trójka zaliczyła najlepszy wynik. Kiedy byli na lodzie Kurtki zdobyły blisko 65 procent swoich goli w pełnych składach.
W annałach klubowych na zawsze zapisał się lewoskrzydłowy Geoff Sanderson. To jemu przypadło miano pierwszego najlepszego strzelca sezonu w historii drużyny z Ohio, a także zdobywcy pierwszego hat tricka w tym klubie. Kanadyjczyk w rozgrywkach 2000/01 zaliczył 30 trafień. Dobrze współpracowało mu się z Espenem Knutsenem, który znalazł się tuż za nim w klasyfikacji najskuteczniejszych, mając zaledwie trzy „oczka” mniej w dorobku (53). Ciekawostką jest, że norweski środkowy przychodząc do Columbus miał na koncie zaledwie trzy gole, będące całym jego zbiorem punktowym w NHL po zaliczeniu jednego sezonu w Mighty Ducks of Anaheim. Początkowo ten duet wspierany był wieloma prawoskrzydłowymi, ale ostatecznie ich partnerem został niewysoki Robert Kron. Współpraca układała się bardzo dobrze, tym bardziej, że Sanderson znał Czecha z czasów wspólnych występów w Hartford Whalers.
New Jersey Devils
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
A’propos Penguins, Francis przecież był centrem. Nie prowadził przypadkien drugiego ataku?
W sezonie 1996/97 Francis tworzył jedną linię z Jagrem i Lemieux. Przy okazji ich spotkania po latach, w 2017 roku, wspomnienie tamtej formacji zamieściła oficjalna strona NHL. Oto link: https://www.nhl.com/news/jaromir-jagr-mario-lemiux-and-ron-francis-reunite-at-all-star-game/c-286247606
Comments are closed.