Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: Hurricanes vs Sharks

Nie wiem jak wy, ale ja właśnie tego spodziewałem się po rywalizacji Huraganów z Rekinami. Było bardzo ciekawie, byli niespodziewani bohaterowie, był znakomity comeback gospodarzy. Najważniejsze, że przynajmniej na jakiś czas rozstrzygnęliśmy podstawową kwestię: królami Corsi są hokeiści Caroliny. Dwie najlepsze ekipy w tej statystyce zmierzyły się wczoraj w Raleigh. Zwycięsko we wszystkich kategoriach odnieśli gospodarze. Na tafli wygrali 4:3 po rzutach karnych, w rubrykach również ich przewaga nie podlegała debacie. Oddali 41 strzałów przy 23 uderzeniach Rekinów, stworzyli aż 29 szans strzeleckich przy 18 okazjach gości, w szansach typu high danger wygrali 16:7.

Wygląda na komfortowy triumf Canes, ale wcale tak nie było:

  • Już po 9. minutach gonili dwubramkowy deficyt. Premierowego gola w NHL zdobył Antti Suomela, później podwyższył Timo Meier.
  • Sharks prowadzili jeszcze później 1:3, a mimo to ugrali tylko jeden punkt.
  • Seba Aho przedłużył passę punktową do 10 meczów – znaczy to ni mniej ni więcej, że punktuje w każdym meczu od początku sezonu!

Powiem Wam, że tak sympatycznej paczki jak Canes nie ma nigdzie indziej. Zobaczcie, jak cieszyli się po tym comebacku:

Doskonałe. Radośni Canes to niezwykły powiew świeżości w NHL. Trzymam kciuki, by Justinowi Williamsowi i spółce nie zabrakło kreatywności w świętowaniu wygranych. Wiem, to niby nic, banał itd., ale NHL od dawna brakowało właśnie tego – luzu, banału, nieskrępowania. Super sprawa. A jak widać atmosfera w zespole przekłada się na wyniki.

Sentymentalna podróż dnia: Duchene w Denver

Minął już niemal dokładnie rok od wymiany-kolosa, w ramach której Matt Duchene trafił do Ottawa Senators, w Nashville wylądował Kyle Turris, a Colorado Avalanche pozyskali wybory w drafcie, Sama Girarda oraz Władysława Kamieniewa. W piątkową noc pierwszy raz od czasu słynnego trade Matt Duchene zawitał do Pepsi Center.

W teorii wszystko zagrało. Avalanche zaprezentowali krótkie wideo dziękując mu za lata gry, kibice zgotowali konkretną owację, sam zawodnik po meczu gorąco dziękował używając hasła: „raz Lawina, na zawsze Lawina”. OK, ale czy tylko ja pamiętam, w jak fatalnych stosunkach rozstawały się obie strony? Kanadyjczyk siedział na walizkach gotów do zmiany klubu chyba przez rok. Świetnie, że dziś „topór wojenny” został zakopany, acz miałem pewien dysonans obserwując obustronne czułostki wciąż pamiętając o nie tak dawnym rozstaniu.

Wystarczy o kwestiach pozasportowych, bowiem na tafli w Colorado działo się mnóstwo ciekawego. O Duchene było głośno jeszcze z innych powodów. Dosłownie kilkanaście sekund po video tribute środkowy Senators wpadł na lód i zdobył swojego pierwszego gola w meczu, a już drugiego dla Sens.

Goście z Ottawy prowadzili w 11. minucie już 2:0, gdyż wcześniej trafił Ryan Dzingel. W 31. minucie kontaktowego gola uzyskał Sam Girard, lecz Duchene potrzebował tylko 12 sekund by znowu dać Ottawie 2-bramkowe prowadzenie. Właśnie wtedy kontrolę nad meczem przejęła kosmiczna formacja Landeskog-MacKinnon-Rantanen.

Fiński skrzydłowy zaliczył gola i 3 asysty, kapitan bramkę i 2 kluczowe podania, tak samo jak #29. 10 punktów pierwszego ataku Avalanche, trzecia tercja wygrana wynikiem 4:0, a cały mecz 6:3. To się ogląda!

 Święto dnia: Nevada Day zepsute przez Błyskawicę

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

 

5 KOMENTARZE

  1. Przez jakiś czas nie miałem okazji oglądać meczów Tampy, więc z zadowoleniem zasiadłem wczoraj przed monitorem, przy okazji obiecując sobie zerknąć, skąd tak fantastyczny wynik PK. Veni, vidi,…zrozumiałem 😉 Hedman zjechał w drugiej tercji z jakąś kontuzją, raczej nie zagra przeciw Arizonie. A póki co wszystko śmiga. Ciekawostka: taki JT Miller jeździł wczoraj w czwartej formacji 😉

  2. Kurde, tak oglądam i oglądam te spotkania Caroliny i gdyby był lepszy bramkarz… No wiadomo, że jednak Mrazek nie zawinił przy tych bramkach, jednak patrząc po tym ile strzałów oddaje przeciwnik, a ile wpada do bramki to człowieka może szlak trafić.

    • To jest właśnie problem z tą oceną bramkarzy. Niby często jak patrzysz na takiego Mrazka, Allena czy Elliota to niby do końca ciężko ich obwiniać za stracone bramki, bo strzały trudne, jednak z drugiej strony naprawdę dobry bramkarz to jeszcze wybroni tych kilka strzałów które są bardzo ciężkie do tej obrony i przy których defensywa już zawaliła. No a bez takiego bramkarza to nieraz ciężko nawet wejść do play-off, a jak już się wejdzie to jeszcze ciężej cokolwiek w nich ugrać.

Comments are closed.