To już dziś! Sezon 18/19 rusza w nocy ze środy na czwartek. Zanim jednak zostanie rzucony premierowy krążek w kolejnej odsłonie zmagań najlepszych hokeistów świata pora na wprowadzenie się w odpowiedni klimat. Podręcznikowy ogląd każdej drużyny zaprezentowaliśmy w Skarbach Fana – na kilka godzin przed startem proponujemy Wam zadanie sobie po jednym kluczowym pytaniu dotyczącym każdej z 31. drużyn.

  1. Anaheim – czy da się cofnąć czas?

Cenię Kaczory za niezwykłe wyczucie w drafcie. Rokrocznie wyławiają niewidoczne dla innych perełki, hurtowo wychowują zdolnych defensorów, często miewają nosa do skrzydłowych. Aktualnie bolączką Ducks jest jednak metryka liderów. Po poważnej chorobie do siebie dochodzi 34 letni Patrick Eeaves, rozsypało się kolano pikującego od dłuższego czasu 33-letniego Coreya Perry’ego, 34-letni Ryan Kesler stoi na ostatnich sportowych nogach. Trzy lata temu ta paka w pełnym zdrowiu byłaby postrachem NHL, dziś w wysokiej formie ostał się tylko Ryan Getzlaf. Z tak okrojoną grupą trudno mierzyć w najwyższe cele.

2. Arizona – czy uda się uniknąć pogrzebu w październiku?

Obiecujące posunięcia na rynku transferowym latem 2017 bardzo szybko spełzły na niczym. Kontuzja Anttiego Raanty wykluczająca go z gry na samym starcie poprzednich rozgrywek okazała się punktem zapalnym, z którego powstał gigantyczny pożar. Kojoty aspirujące do miana „czarnego konia” wygodnie urządziły się na ligowym dnie, a na wygrzebanie się z niego zabrakło czasu. Jestem przekonany, że Rick Tocchet od pierwszego dnia pracy przed rozgrywkami 18/19 uczulał zespół na to, jak ważne będą pierwsze dwa tygodnie rozgrywek. Co prawda niczego jeszcze nie można w nich wygrać, ale można wiele przegrać.

3. Calgary – co za dużo to niezdrowo?

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

3 KOMENTARZE

  1. „Ryzykownym betem jest danie kolejnej szansy Jake’owi Allenowi.” – tak, oczywiście. Ale kto by go chciał?

    Generalnie bardzo fajna zapowiedź sezonu. Obie konferencje. Bardzo dobrze mi się to czytało.

     
    • Możemy gdybać – mając na uwadze, że pewne kluby ratowały się Lehnerem, Huttonem albo Wardem, pewnie ktoś chętny na Allena by się znalazł. A tak w ogóle to zmierzałem w przeciwną stronę: niekoniecznie sprzedawać Jake’a, tylko utrzymać status quo lub dorzucić kogoś innego.

      Dzięki!

       
      • Allen ma 4,35 bańki do wzięcia przez najbliższe trzy sezony. Ciężko takiego kartofla komuś wciśnąć bez strat. Można zabawić się w ryzyko i wymienić na podobny towar. Wyszłoby pewnie coś na zasadzie „zamienił stryjek…”.

        Co do drugiej opcji – zgadzam się. Można było ściągnąć lepszego backupa. Poza tym wymienieni przez Ciebie bramkaże, a i pewnie inni na ich poziomie, inkasują przynajmniej prawie dwa miliony mniej niż Jake, mniej więcej tyle co Johnson. Tak sobie myślę, że Chudobina można było ściągnąć. W Bostonie zawsze mi imponował. Przy obronie Blues mógł wyglądać nawet lepiej albo przynajmniej podobnie jak w swoich najlepszych czasach w Bruins.

        A może poważniej w Missouri myśli się o przetestowaniu Husso? Ja jednak z dużym dystansem podchodzę do młodych zdolnych bramkarzy. Już wielu było takich, którzy mieli zbawić swoje kluby, na nawet nie dobili do 10 gier w NHL. Jake Allen też był podobnym talentem do Husso. Też mówiono żeby dać mu szansę, a nie kombinować z Halakami czy Elliotami. Jaki jest tego finał? Sam najlepiej to ująłeś.

         

Comments are closed.