Kontynuując cykl podsumowujący wszystkie letnie ruchy wszystkich 31 ekip tym razem zaglądamy do Dywizji Pacific. Jak będzie wyglądać układ sił w grupie finalisty NHL, ambitnych kalifornijskich ekip, podrażnionych Kanadyjczyków i niedocenianych pustynników?
Vegas Golden Knights
Nie bójmy się tego określenia – jak na fantastyczny wynik z poprzedniego sezonu klub z Miasta Grzechu przeszedł potężną rewolucję kadrową. Odpuszczono negocjacje z większością posiadanych UFA, wskutek czego odeszli choćby David Perron i James Neal. Duże osłabienia, siła rażenia Rycerzy znacznie spadła. W kadrze pojawił się za to center Paul Stastny, w dodatku na więcej niż rozsądnym kontrakcie. Z drugiej strony jak spojrzymy na szerszy obraz to pod czapką płac Golden Knights widzimy coraz więcej wysokich zobowiązań. Stastny, Tatar, martwy deal Clarksona, Smith, w życie wszedł właśnie kontrakt Marchessaulta, za rok zacznie obowiązywać podwyżka dla Marca-Andre Fleury’ego… Vegas z klubu wolnego od nadmiernych obciążeń (niesamowity luksus) w takim tempie już za chwileczkę będą jak każdy inny team w NHL. Przyczyniają się do tego również takie historie jak akcja z zatrzymaniem Ryana Reavesa za blisko 3 mln rocznie oraz niepotrzebne sprowadzanie przeciętnego Nicka Holdena (2 lata; 2,2 mln za sezon). Ziarnko do ziarnka, co nie?
W tej chwili George McPhee operuje z niespełna 14 milionami luzu. Bardzo mało w stosunku do tego, co jeszcze go czeka, bowiem RFA są Shea Theodore i William Karlsson. Nie zazdroszczę mu pozycji negocjacyjnej. Nie pamiętam drugiej takiej sytuacji, w której ryzyko będzie tak wielkie jak z Karlssonem. Na bazie poprzedniego sezonu Wild Bill zasługuje na gwiazdorską, wieloletnią umowę, natomiast gdybyśmy odnieśli się do wcześniejszych sezonów to Karlsson ledwo łapie się na krótką „pomostówkę”. Sądzę, że wątpliwości mają obie strony. Knights mogą zaryzykować dwuletni deal twierdząc, że poprzedni sezon był przypadkiem. Jeśli będą mieli rację i Szwed faktycznie okaże się graczem bardziej na 45-50 punktów niż 45 goli – cóż, unikną wielkiej wpadki. Z drugiej strony jeśli William potwierdzi klasę to po zakończeniu bridge deal zamiast – powiedzmy – 6 milionów skasuje 10. A co ma zrobić Karlsson? Uznać, że poprzednim sezonem złapał Pana Boga za nogi i miękko wylądować już teraz na wieloletniej umowie czy pójść za ciosem, walcząc o kontrakt życia za dwa lata? Decyzje, decyzje…
Ocena:
Anaheim Ducks
Jeżeli celem Boba Murraya było ściągnięcie jak największej zgrai słabych lub przeciętnych zawodników – tak, niewątpliwie to mu się udało. Szybki przegląd tego, co zrobił GM Kaczorów: rok za 1 milion dla Briana Gibbonsa, 3 lata za 1,13 mln dla Cartera Rowneya, rok za 1,3 mln dla Andreja Sustra oraz rok za 800 tys. dla Luke’a Schenna.
To ma być głębia? Sorry, jakoś tego nie kupuję. W poprzednim sezonie, gdy Ducks byli trapieni prawdziwą plagą kontuzji, na wysokości zadania stanęli tacy ludzie jak Derek Grant czy Chris Wagner. Nie mam przekonania, ba! Mam pewność, że ani Rowney, ani Gibbons nie są od nich lepsi. Akurat w przypadku Granta oraz Wagnera przyklasnąłbym płaceniu im za lojalność, tym bardziej, że w nowych ekipach dostali porównywalne warunki co nowe twarze w Anaheim. Mam też kłopot z defensywą. Kogoś trzeba było znaleźć na miejsce starszych od węgla Francoisa Beauchemina oraz Kevina Bieksy, aczkolwiek drewniani Schenn i Sustr nie są najlepszą odpowiedzią. Pozostaje liczyć na to, że mocno do góry pójdzie Jacob Larsson lub Marcus Pettersson, chłopacy o nieporównywalnie większym potencjale niż sprowadzona dwójka gigantów.
Cóż jeszcze przed Bobem Murrayem? Nieco uprzedził fakty, kontraktując Adama Henrique’a na rok przed końcem obecnej umowy. Pięcioletni deal dla napastnika kończącego w lutym 29 lat za blisko 6 mln rocznie trochę wpada mi w kontrakt Ryana Keslera, acz przyznaję, że Henrique idealnie wpasował się do ekipy z Kalifornii. Na teraz to bardzo dobre pociągnięcie, natomiast nad głową GM-a Ducks wciąż wiszą rozmowy z trzema RFA: Ondrejem Kase, Brandonem Montourem oraz Nickiem Ritchie. Już teraz wiemy, że 8,8 mln wolnej przestrzeni pod czapką płac to będzie za mało na to trio.
Ocena:
San Jose Sharks
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Nie wiem Adrian jak to porachowałeś, ale dla mnie jest oczywiste, że 8,8 mln spokojnie wystarczy dla całej trójki RFA z Ducks. Już wiadomo, że z Montourem ma być umowa pomostowa, najpewniej dwuletnia. Natomiast Kase i zwłaszcza Ritchie, nie mają żadnych argumentów w tych negocjacjach. Bob ich spokojnie wyczeka. Wątpię, by Czech dostał więcej niż 2,5, a Ritchie pewnie jeszcze mniej. Od biedy zawsze można go też wymienić…
Zakładałem coś w okolicach 3 dla Montoura, 3 dla Kase i 2 dla Ritchiego, ale to bardzo luźne szacunki i – jak widać – pewnie skończy się poniżej. W każdym razie i tak nie jest zbyt kolorowo, chyba że Kesler pójdzie na LTIR na cały sezon…
Comments are closed.