Na zielonych polach golfowych w Kolumbii Brytyjskiej w okolicy miasta Kelowna ruszyła właśnie kolejna „rundka” pomiędzy członkami rodziny Dumbów. Matt, defensor NHL z ekipy Wild, składał się właśnie do uderzenia, gdy zadzwonił jego telefon. Walnięcie kijem w piłeczkę musiało poczekać, bo na ekranie wyświetliło się nazwisko agenta reprezentującego obrońcę w sprawach kontraktowych. Wszyscy dookoła, to znaczy ojciec Charles i brat Kyle, domagali się, by rozmowa została przełączony na „głośnomówiący”, na co Matt przystał.

Po chwili dowiedzieli się od rozmówcy, że jeden z nich stał się właśnie milionerem przez duże M. Minnesota Wild zaakceptowała warunki, w ramach których Dumba zarobi 30 milionów dolarów przez pięć kolejnych lat. Cała trójka zaczęła krzyczeć i skakać z radości. My po tym bardzo literackim wstępie sprawdzimy, czy cieszyć się mogą także w Minnesocie i co ten kontrakt właściwie oznacza dla jednej i drugiej strony. Jedziemy!

Jak zwykle na początku analiz kontraktowych mojego autorstwa przypomnę, o kim rozmawiamy. W 2012 z numerem siódmym trafia do Wild podczas draftu, którego front zdominowali obrońcy. W TOP10 tej selekcji wybrano wtedy aż OŚMIU defensorów! Dumba wchodził do ligi z łatką bardzo agresywnie grającego obrońcy – chodzi tu o styl jeżdżenia na łyżwach z krążkiem i bez niego. Nie chodzi o agresję w stosunku do innych zawodników, tę w odpowiednim rozmiarze nauczył się mieć później i w trakcie kariery w NHL wyrósł już na bardzo dobrego hitującego obrońcę (mimo nie najlepszych warunków fizycznych – da się!).

Największym minusem były w jego przypadku i są chyba nadal

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

9 KOMENTARZE

  1. Nie zgodzę się że to zły kontrakt dla Wild.Ale masz rację że suter a Szczególnie Parise będą nas boleć za dwa/Trzy lata.Z mojej perspektywy umowa którą trzeba było podpisać i niestety dzięki pomostowej podpisanej wcześniej trza było przepłacać.Wazne że Dumba jest nasz.Teraz robić wszystko żeby podpisać Jasona.I dawać mi w końcu Kaprizova ???.

     
  2. słaba nota od Was z prerspwktywy klubu . Znów zapytam czemu ? jaka jest idealna umowa według redaktora ? chętnie przeczytam .
    Jeśli chodzi o kontrakt z perspektywy klubu do samego zawodnika Dumby , ocenił bym zdecydowanie wyżej . To jaka jest sytuacja pod czapka płac Wild jest to moim zdaniem zupełnie inna kwestia . Ale lepiej jest stracić takiego obrońcę i mieć luz pod czapka ?
    Zastanówcie sie na spokojnie następnym razem … pozdr

     
    • Przecież napisałem swoje uzasadnienie – Wild mogli mieć Dumbe na lepszych warunkach i płacić mu jak podejrzewam nawet półtora miliona mniej. Stary menadżer (Fletcher) wolał pójść w bridge deal, defensor się rozwinął ma za sobą carrer year i przycisnął o kasę. Nowy mu musiał zapłacić. Najlepszy przykład jak to inaczej się załatwia znajdziesz u siebie w klubie, przy Josim nikt nie bawił się w jakieś „show me”, tylko dali mu drugą długą umowę i to jest jeden z największych steali jeśli chodzi o kontrakty defensywy w NHL. Można? Wady jakie ma Dumba też wymieniłem, połączenie jednego i drugiego oraz okoliczności w jakich znajdują się Wild złożyło się dla mnie na taką nie inną ocenę. Nie chodzi o tracenie kogoś, są sytuacje win-win i są sytuacje gdy coś jest na musiku. Nie rozumiem czemu miałbym dawać 5/6 dla klubu tylko dlatego że zatrzymuje na kontrakcie dobrego/bardzo dobrego zawodnika. Nie o to chodzi że to robi, tylko w jaki sposób i co to dla nich oznacza na przyszłość. Pzdr

       
      • Otóż to, przykłady Josiego, Ekholma i Ellisa (niemal anonimowy na poziomie NHL Ellis dostał 5-letni deal!) powinny być powielane jak najczęściej, bo patrząc na Predators to się po prostu mega opłaca. Zresztą nie trzeba szukać tak daleko w Nashville, wszak sami Wild bardzo dobrze rozegrali lata temu kontrakt Brodina – zaraz po zakończeniu umowy entry-level poszli w 6-letni deal. Może w pierwszym roku 4,16 mln USD było dość hojną inwestycją, ale musiałoby coś bardzo złego stać się ze Szwedem by w perspektywie kilku lat uznać go za przepłaconego. Jak pokazał czas wszystko ułożyło się po ich myśli i mają go na przyjaznym kontrakcie do lata 2021. BINGO, tak trzeba żyć.

        Generalnie zauważcie, że kontrakty pomostowe przestają mieć sens, zwłaszcza wobec zawodników o dużym potencjale. Zobaczcie, jak chytra chciała być Tampa – latem 2016 poszli z Kuczerowem na 3-letni bridge deal i co? Teraz musieli zdjąć gacie, położyć prawie dychę na stół. A można było już dwa lata temu zagrać w długi deal, wypośrodkować kasę na poziomie powiedzmy 6-7 mln (Nikita już był po 2 sezonach na 60+ pkt i 30G) i dziś mówilibyśmy o największym stealu w NHL.

        Z drugiej strony mądry Polak po szkodzie, albo jak mówią Amerykanie hindsight is 20/20.

         
  3. Kontrakt jest trochę za wysoki ale znalazły by się pewnie drużyny gotowe przejąć młodego !!! jeszcze obrońcę.

     
    • Oczywiście, 23-letni obrońcy z takim potencjałem ofensywnym nie rosną na drzewach, każdy chciałby takiego mieć u siebie. Ale nie do końca o to tutaj chodzi, prawda? Michał rozkminiał to jak prowadzą swoje finanse Wild w nieco szerszym ujęciu niż sam Dumba, a nie możemy rozmawiać o kasie bez kontekstu klubu, ligi oraz porównywalnych zawodników. A tu akurat się z nim zgadzam, słabo to rozegrali. Po prostu słysząc „Dumba” pomyślałem o kontrakcie w granicach 4,5 mln, na pewno nie umiejscawiałem go na pułapie 6 baniek.

       
  4. Chłopaki , nie zrozumcie mnie zle . To nie był żaden zarzut do kogokolwiek . Ja sam z siebie zastanawiam sie nad tymi przyznawanymi kontraktami i po prostu pytam o opinie . Absolutnie rozumiem to co napisaliście i fajnie ze odpowiedzieliscie na ten mój komentarz . Natomiast jedna myśl tylko zainicjowała mój post a mianowicie .. rozumiem ze nie da sie mowić o indywidualnym kontrakcie dla zawodnika bez szerszej perspektywy klubowej , ale po prostu jak psu buda należą sie niektórym zawodnikom dobre pieniądze za swoje usługi . Po prostu sa tego warci . Rozumiem stanowisko klubu który chce jak najkorzystniejszej dla siebie umowy , ale czy nie uwarzacie ze niektórzy po prostu za mało zarabiają jak na jakość prezentowanych usług ? . Luźne przemyślenia letnia pora .. Pozdrawiam serdecznie

     
    • A ja się bardzo cieszę że napisałeś Barti, każda kontra mile widziana, bo to każdemu pomoże wyrobić własne zdanie. Rozszerzyłeś naszą dyskusje na bardzo ciekawy temat – czy gracze zarabiają za mało. Temat rzeka ale jak mam rzucić jednozdaniowym „hot take” to powiem że wolałbym aby mogli zarabiać więcej (jeszcze wyższe salary cap) ale żeby mogli podpisywać maksymalnie pięcioletnie umowy.

       
    • A to już pytanie na bardzo szeroką skalę, temat-rzeka. Ale spróbuję podjąć 🙂 Na pewno są spore dysproporcje, ale to wynika z kilku czynników: moment podpisywania kontraktu. Patrząc dzisiaj to Crosby zarabia grosze, natomiast kiedy podpisywał to nie było na niego kozaka. Dlatego często mnie dziwi jak kibice się oburzają, że np. Tavares dostaje 11. A ile ma dostać? To nie 2007 rok, żeby dostał 6,5. Patrzmy na to, jaki procent czapki płac zabiera dany zawodnik, to dużo precyzyjniejsze narzędzie porównawcze. Druga sprawa: status. Wiele zależy od tego czy gracz jest UFA czy RFA, wiadomo, że jak masz do czynienia z całkowicie wolnym zawodnikiem to musisz dać parę % więcej, lekko go przepłacić. Trzecia kwestia: wiek. Czwarte: długość. Czasami lepiej dać długą umowę za mniejsze pieniądze vide przytaczane umowy w Nashville, które stały się poniekąd „złotym standardem” NHL, przynajmniej moim zdaniem.

      Inna rzecz, że w obecnych realiach w ogóle nie ma czegoś, co nazwalibyśmy klasą średnią. Albo mamy grupę potentatów zarabiającą 7-11 milionów, dzieciaków na entry-level za grosze albo weteranów szarpiących się za milion. Grono zawodników w przedziale 3-5 mln kurczy się z każdym rokiem. A to dlatego, że GMowie lubią przepłacać średniaków i wciągają ich do tej finansowej klasy wyższej.

      Bardzo często powtarzam, że najlepszą strategią jest godne opłacanie najlepszych. Łatwiej znaleźć głębię składu niż grupę liderów, dlatego jestem zachwycony tym co zrobili Maple Leafs. Zobaczcie – nawet jak zrobi im się ciasno pod czapką płac to łatwiej będzie dostać fajny zwrot za np. Nylandera niż Tampie handlującej przepłaconym Killornem.

      A finalna konkluzja tych luźnych rozważań: i tak jesteśmy daleko w lesie za innymi ligami, skoro McDavid rezygnuje z dodatkowego miliona rocznie, bo nie chce uchodzić za egoistę…

       

Comments are closed.