Mecz dnia: Capitals vs Penguins

Mecze wczorajszej nocy stały na dosyć podobnym poziomie, ale idąc tropem zwrotów akcji i większych emocji wskazać muszę na piąty pojedynek Capitals z Penguins. Skutek tego starcia jest taki, że Pingwiny po raz pierwszy od finałów konferencji w 2016 roku są zagrożeni eliminacją. Wtedy oczywiście poradziły sobie pod presją i wygrały rundę, ale jaki stopień pewności mamy że tym razem będzie tak samo? Mimo wszystko spory, przynajmniej taki sam jak to, że to Capitals odgonią demony i pierwszy raz od niepamiętanego już przez nas 1998 roku awansują dalej niż dwie rundy.

W meczu doszło do czterech zmian na prowadzeni, było 1:0 dla gości, potem 2:1 dla gospodarzy (w pierwszej tercji), następnie 3:2 dla Penguins (w drugiej tercji), no i 4:3 oraz finalnie 6:3 dla Capitals (w trzeciej tercji). Nie można mówić aby któraś z tercji była słabsza czy by jedna była bardziej warta oglądania niż druga. Oczywiście najbardziej bolesna dla Pingwinów była ta ostatnia, w której stracili cztery bramki i zostali zepchnięci do pozycji goniącego wynik (czemu nie sprostali).

14 szans wysokiej jakości stworzyła ofensywa Pittsburgha co było z wszystkich czterech ekip grających tego dnia najwyższym wskaźnikiem. Elementem dodatkowym jest bardzo dobrze rozgrywany power-play, który odkąd do jego ustawienia wrócił Jewgienij Małkin jest 5/13 podczas gdy w dwóch pierwszych meczach serii był na zero. Nie mam wątpliwości że to nie przez atak spotkała ich porażka, bo w tej rywalizacji przy takiej grze trzy-cztery strzelone gole powinny gwarantować wygraną.

Czemu stało się inaczej? Liczne błędy w defensywie doprowadziły obrońców tytułu nad przepaść. W tajemnicy powiem wam że zaraz przed zakończeniem sezonu zasadniczego usiadłem do teksty podsumowującego nie jako w moich oczach sezon Krisa Letanga, gdzie dosyć szczegółowo analizuje powtarzające się u niego błędy i maniery prowadzące do wielu straconych przez PIT bramek. Chłop jednak już w trakcie play-offów dostarcza mi tyle dodatkowego materiału, że z publikacją po prostu się wstrzymuje, bo mam masę nowych dowodów na to że… ale to napiszę już w tym tekście.

Jednak tak, między innymi Letang, ale i inni defensorzy gości nie grali na odpowiednim poziomie. Najłatwiej oczywiście sięgnąć mi do sytuacji z początku trzeciej tercji, gdy

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

5 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem pingwinom wychodzi bokiem brak wzmacniania defensywy w tym sezonie (poza Oleksiakiem), ale tak Michał uważam, że Letang nie nadaje się w tym sezonie na obrońcę nr 1 w PO, natomiast Dumo nie jest w stanie kryć jego niedoskonałości, a w tym meczu również się nie popisał

    • Myślę, że z tym wzmocnieniem ofensywy to łatwo powiedzieć, a trudniej (w erze salary cap) zrobić. Dobry obrońca kosztuje, a Pingwiny nie za bardzo mogły szastać forsą. Myślę, że wciąż ich stać na doprowadzenie do G7, ale czy są w stanie wyeliminować Capitals w tej formie? Wątpię. Swoją drogą inny finalista poprzedniej edycji tj. Nashville, też już jest na wylocie.

  2. Co z tą obroną Predators? Jets jak w masełko, bez względu która z par była na lodzie.

Comments are closed.