Tak jak w 2017 i tak jak w 2016 roku w drugiej rundzie play-off Washigton Capitals wpadają na kurs kolizyjny ze swoją nemezis – Pittsburgh Penguins. Po odwróceniu losów rywalizacji z Columbus Blue Jackets hokeiści ze stolicy Stanów Zjednoczonych już dziś w nocy rozpoczną grę o Finał Konferencji. Czy Capitals wreszcie przełamią kompleks Penguins czy też chłopcy z Miasta Stali zbliżą się na osiem kroków do threepeatu?

Piszemy historię

Kiedy w 2009 roku Pittsburgh pokonywał Washington w drugiej rundzie raczej nikt nie spodziewał się, że na kolejną play-offową serię między tymi ekipami poczekamy aż 7 lat. Rywalizacja Sidneya Crosby’ego z Aleksem Owieczkinem rozkręcała się wówczas na dobre, zanosiło się, że ich ekipy co roku będą tłuc się o możliwość reprezentowania Wschodu w ostatecznej rozgrywce o Puchar Stanleya. Jak już jednak wreszcie na siebie wpadli to nie mogą się od siebie odkleić… Trzeci rok z rzędu będziemy świadkami bitwy między Caps a Pens, a dziesiątej w ogóle. Jak dotychczas „nieco” lepiej szło Pingwinom. Ekipa z Pensylwanii na 10 play-offowych serii z Caps wygrała 9 razy. W epoce Owieczkina tylko NY Rangers eliminowali Stołecznych tak często jak Pingwiny. Co ciekawe wszystkie pięć Pucharów Stanleya w historii Pittsburgha wymagało wcześniejszego wyeliminowania Capitals. Tak było w 1991, 1992, 2009, 2016 i 2017 roku…

Oba teamy zakończyły pierwszą rundę w sześciu meczach, lecz przebieg serii Pens z Flyers a Caps z Blue Jackets był całkowicie odmienny. Waszyngton przegrał dwa pierwsze mecze u siebie po dogrywkach, lecz nieoczekiwanie pokazał niesamowity charakter wygrywając kolejne cztery spotkania. Najważniejsze, że potrafili zrobić to na kilka różnych sposobów. Wygrali dwie zacięte bitwy w dogrywkach, zwyciężyli po świetnym pokazie defensywy (4:1 w meczu nr 4), a w ostatnim starciu zaserwowali lekcję ofensywy (6:3). Penguins z kolei mogli zamknąć sprawę przynajmniej o jeden mecz szybciej. Bezlitośnie wykorzystali przerażającą słabość Philadlephii w meczach #1 i #3 i #4, w międzyczasie sami nie dojechali na drugie starcie. Najbardziej wyrównany był mecz nr 5 przegrany 2:4, jednak już kanonada w Game 6 rozstrzygnęła sprawę.

Bramkarze w innych miejscach

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

3 KOMENTARZE

  1. Po meczu nr 1 wszystko układa się po staremu, ale choć jestem optymistą, to jednak do awansu Pens jest jeszcze baaaardzo daleko. Jest jeszcze jeden duży atut Pens – oni niczego już nie muszą udowadniać, „3-peat” to marzenie, ale na pewno nie ma mega ciśnienia. Natomiast dla Owieczkina i Caps odpadnięcie po raz kolejny z Pens byłoby bardzo trudne do przełknięcia, tak więc na pewno czują dużo większą presję. Czy sobie z nią poradzą?

     

Comments are closed.