Zapraszamy do obszernej zapowiedzi nowego sezonu Kontynentalnej Hokej Ligi. Dziś część pierwsza – Konferencja Zachodnia!
Przed rozpoczęciem jubileuszowego dziesiątego sezonu liga uległa zmniejszeniu z dwudziestu dziewięciu do dwudziestu siedmiu zespołów. Dla większości to oczywisty fakt, że mocarstwowe ambicje włodarzy KHL zostały mocno zahamowane. Sami zainteresowani powiedzieliby jednak, że to raczej przemyślana strategia. Lepiej zrobić dwa, trzy kroki w tył, by potem lepiej przygotowanym śmielej kroczyć naprzód. Dużo mówiło się w poprzednich miesiącach o nowej koncepcji rozwoju ligi na kolejne lata.
Oczywistym dla wszystkich jest fakt, że KHL to w ostatnim czasie typowa liga dwóch prędkości. Najlepsi, najlepiej opłacani zawodnicy skupieni są raptem w kilku klubach, które walczą o najwyższe cele. Inni to ligowi średniacy, którzy nie mają szans zatrzymać u siebie wyróżniających się graczy. Jeszcze inni ledwie wiążą koniec z końcem i żyją z sezonu na sezon. Raz po raz słyszymy o tym, że zawodnicy tej i tej drużyny nie otrzymują wynagrodzenia na czas. Nie jest tajemnicą, że niektóre rosyjskie drużyny z KHL nie są specjalnie atrakcyjne ani dla samych graczy, ani dla kibiców i tych w hali, i tych przed telewizorami. A takie regiony Rosji, gdzie trudno dopatrzeć się ekonomicznych zysków na przyszłość, niezbyt interesują także ligowe władze.
Jeszcze jednym efektem nazbyt rozdymanych liczebnie rozgrywek jest przepłacanie przeciętnych graczy rosyjskich, jako że miejsc pracy do wyboru jest dużo i rywalizuje się o ich usługi. Przez to mamy niższy średni poziom prezentowany na samym lodzie. Z tego wszystkiego wziął się pomysł na ograniczenie liczebności zespołów grających w KHL. Zdaniem decydentów optymalna byłaby liczba 24 zespołów, z których 15 byłoby rosyjskich. Zespoły z innych krajów, które nie mają ograniczeń w zatrudnieniu graczy nierosyjskich, w tych założeniach też pełnić mają ważną rolę, pomagając wywindować średni poziom zmagań. Wedle przyjętego planu, ekipy rosyjskie po każdym sezonie miałyby być weryfikowane pod kątem kilku kryteriów m.in. wyników sportowych w ostatnich latach, poziomu wypełnienia hali na swoich meczach, oglądalności w TV czy poziomu zadłużenia. Dwie-trzy najsłabsze mają być z ligi sukcesywnie usuwane. Stopniowo ich miejsce mają zajmować nowe drużyny zagraniczne.
Aby pokazać, że to nie puste słowa już teraz pożegnano najniżej klasyfikowany Metallurg Nowokuźnieck. Nic nie dało poparcie lokalnych polityków czy choćby Siergieja Bobrowskiego, słynnego wychowanka klubu. Chorwacki Medvescak Zagrzeb już wcześniej podjął decyzję o powrocie do austriackiej ligi EBEL i nie przedstawił wszystkich wymaganych dokumentów. Bardziej restrykcyjna czapka płac czy ograniczenie funduszy z największych firm państwowych wydają się być póki co w sferze marzeń, ale rozgrywkom KHL nie zaszkodziłoby nieco większe wyrównanie szans. Zobaczymy w jakim stopniu się to uda, plany zostały przyjęte. Jednak póki co o główne trofeum znów powalczą możni…
Nim walka rozpocznie się na serio wszystkich czeka turniej olimpijski w Korei Południowej. To on będzie zaprzątać głowy, zwłaszcza rosyjskich gwiazd KHL, w pierwszej części sezonu. Oto nadarza się życiowa szansa, by zdobyć wymarzone złoto i zapisać się w historii i nieważne, że wszyscy wiedzą, iż nie będzie to turniej z udziałem wszystkich najlepszych. Kalendarz został specjalnie przygotowany i przewidziano w nim najdłuższą w historii przerwę na igrzyska, która liczyć będzie aż trzydzieści trzy dni. Ligowe zmagania zostaną wstrzymane od 29 stycznia do 25 lutego 2018. Cale mnóstwo czasu, by rosyjska reprezentacja, która zapewne niemal w całości będzie się składać z gwiazd KHL, mogła się odpowiednio zgrać i przygotować.

Ligowe zmagania rozpoczną się 21 sierpnia od meczu najlepszej w poprzednim sezonie zasadniczym ekipy CSKA Moskwa ze zdobywcą Pucharu Gagarina SKA Sankt Petersburg. Tak się składa, że pierwsze starcie dwóch gigantów można śmiało określić mianem zapowiedzi tego, co będzie nas czekać w całym sezonie. To właśnie te dwie najmocniejsze, najbogatsze, najbardziej wpływowe drużyny uchodzą za głównych kandydatów do końcowych zaszczytów. Pretendentem, ekipą, która powinna być bardziej głodna głównego trofeum jest stołeczne CSKA. Wojskowi od trzech lat nie mają sobie równych podczas sezonu zasadniczego, ale w ścisłym finale playoff grali tylko raz.
W sezonie 2015/16 w finale konferencji wyeliminowali w czterech meczach SKA, ale potem nie dali rady Magnitogorskowi. Tamten „sweep” był niejako rewanżem za dramatyczną serię z kampanii 2014/15. Obydwie potęgi znów spotkały się w walce o triumf na zachodzie ligi. Moskwiczanie prowadzili już 3:0 w serii, ale petersburżanie wytrzymali do końca, doprowadzili do meczu numer siedem, który wygrali na lodowisku rywala 3:2, zgarniając potem Puchar Gagarina. Teraz CSKA znów pręży muskuły po niesamowitej letniej
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Wielkie dzięki za artykuł i proszę o więcej khl.
Po weekendzie część druga! 🙂
Wiadomo coś na temat Wojtka Wolskiego w reprezentacji Kanady na Igrzyskach???
Super. Wiadomo to Rosja i liga też dziala jak po rosyjski czyli jakoś to będzie ale ligę fajnie się ogląda oczywiście te lepsze drużyny jak są kibice bo jak są pustki na trybunach to kiszka. Ale zaraz sezon startuje a na NHL to jeszcze poczekamy☺
Comments are closed.