AH

Nie ma już Króla Henryka z New York Rangers. Był, ale w tym sezonie wyjątkowo mało królewsko się zaprezentował. Nowy Jork potrzebuje nowego bohatera, na szczęście poza zbyt słabymi Strażnikami w tym roku w play-off jest też druga nowojorska ekipa. New York Islanders po dwóch dogrywkach odprawili Florida Panthers 2:1 i awansowali do dalszych rozgrywek 4-2. Decydującego gola w dodatkowym czasie gry zdobył John Tavares, którzy strzelił także na 1:1 w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry.

w1080xh810_empireSukces został zauważony w mieście uznawanym za nieoficjalną stolicę świata. Budynek-symbol Empire State Building zaświecił barwami Wyspiarzy, a nowa hala na Brooklynie mimo że z wieloma wadami i niedociągnieniami okazała się szczęśliwa na tyle, że Islanders przeszli do drugiej rundy pierwszy raz od 1993 roku. Tuż przed zdobyciem series-winnera doszło do małej kontrowersji, ale przecież tak jest zawsze. Trener ekipy z Florydy powiedział nawet o tej sytuacji – Powinna być kara, ale co można zrobić i co by to zmieniło? Mądre podejście panie Gallant, do zobaczenia za pół roku.

AH i EH

To koniec sezonu dla Philadelphia Flyers, którzy przegrali w szóstym pojedynku z Washington Capitals skromnie 0:1 – Nie byliśmy wystarczająco dobrzy – mówił Claude Giroux kapitan Lotników – Mam nadzieje, że zmarły Ed Snider jest dumny z tego jak graliśmy – mówił trener Dave Hakstol i ma racje. Flyers nie muszą się wstydzić tego sezonu ani tego udziału w play-off. Najlepszy zespół rundy regularnej strzelił jedynego gola dzięki Nicklasowi Backstromowi, a ekipa ze stolicy USA w kolejnym etapie zmierzy się z Pittsburgh Penguins.

w1080xh810_close_call

 

AH

Gwiazdy z Teksasu wdały się w wymianę ciosów z Minnesota Wild, ale wygrały 5:4 i całą serię także 4-2. W ofensywie ekipy Stars szalał Jason Spezza, który w rywalizacji z Dzikusami z Minnesoty czuł się jak ryba w wodzie. Center zdobył czwartą bramkę w fazie pucharowej i dołożył jeszcze trzy asysty, a jego drużyna między innymi dzięki temu zagra w drugiej rundzie play-off po raz pierwszy od 2008 roku.

Gospodarze meczu numer sześć walczyli do końca i nie obyło się bez wielkich emocji w ostatnich sekundach. Szwajcarski napastnik Nino Niederreiter wepchnął nawet krążek do bramki Dallas w ostatniej minucie czasu regulaminowego, ale powtórki wideo nie potwierdziły, aby guma w pełni przekroczyła obwodem linie bramkową. Trafienie anulowano i wynik 5:4 okazał się wiążący.