O zatrudnieniu Babcocka w Toronto napisałem już osobny tekst TUTAJ Nie zrozumcie mnie źle, wciąż uważam, że jego praca w Maple Leafs jest absurdem i marnowaniem kilku lat kariery tego fantastycznego trenera, bo pewnie tyle potrwa „tankowanie”. Efekty jego pracy jednak już widać, zwłaszcza po postawie poszczególnych zawodników. Poniżej trzech muszkieterów Klonowych Liści, którzy najwięcej zyskali na podpisaniu kontraktu z tym szkoleniowcem.

Morgan Rielly

Być może statystyki to nie wszystko, ale Rielly w 81. meczach poprzedniego sezonu jedynie osiem razy trafiał do bramki rywala, dorzucając do tego 21 asyst. W 12. spotkaniach obecnej kampanii ma na swoim koncie już trzy bramki i pięć asyst, co czyni z niego najlepiej punktującego zawodnika drużyny.

Jednak punkty to nie wszystko. Wielu uważa, że Rielly jest bezsprzecznie najlepszym hokeistom Liści w tym roku. Zobaczmy jak zmienił się ten defensor w porównaniu ze swoimi dwoma poprzednimi sezonami w Toronto.

Rielly individual

Na poziomej osi widzimy, że w porównaniu z poprzednimi sezonami, Rielly stwarza zdecydowanie większe zagrożenie pod bramką rywala. Kiedy 21-latek jest na lodzie Leafs groźnie atakują niemal trzynaście razy na 60 minut gry. Pionowa oś przedstawia Corsi na 60 minut. Tutaj statystyka młodego obrońcy jest nieco gorsza niż rok temu, jednak większą ilość sytuacji zamienia on na punkty. Co warto zauważyć, to kolor jakim zaznaczony jest sezon 2015/2016. Ciemnoróżowa barwa oznacza, że współczynnik szczęścia Rielly’ego wynosi sporo poniżej 96 procent. Można się więc spodziewać, że w niedalekiej przyszłości zdecydowanie powiększy on swoje zdobycze punktowe.

Nazem Kadri

Przyjście do Toronto Babcocka i przebudowa zespołu wybitnie trafiła do serca Kadriemu, który za wszelką cenę chce udowodnić, że jest drużynie potrzebny. I jak to robi! Nazem poprawił swoją grę zarówno w ofensywie jak i we własnej tercji, kiedy trzeba bronić dostępu do bramki Reimera czy Berniera. Zdecydowanie lepiej współpracuje z partnerami z linii, a drużyna ma z niego większy pożytek w fizycznych aspektach gry defensywnej.

kadri ind

Jak widać na zamieszczonym wykresie, Kadri poprawił praktycznie każdy aspekt swojej gry. Więcej strzela na bramkę, zespół stwarza więcej groźnych sytuacji kiedy przebywa on na lodzie. Widzimy też, jakim zaufaniem darzy 25-letniego centra Babcock, bowiem Kadri dostaje więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Jak można zauważyć po kolorach jakimi oznaczone są poszczególne sezony, Kadri jest jednym z tych zawodników, których poziom PDO zawsze koniec końców wychodzi na 100%.

Leo Komarov

Przed zatrudnieniem Mike’a Babcocka, Leo Komarov był w Toronto bardzo niedoceniany. Większość czasu spędzał w trzeciej i czwartej linii, z partnerami, którzy niespecjalnie nadają się do zdobywania punktów. Odbiło się to także na 28-letnim Estończyku. Rok temu w 62 występach zdobył 28 punktów.

Babcock uwierzył w jego umiejętności i przesunął go wyżej. Teraz Komarov występuje u boku Kadriego i Jamesa van Riemsdyka. Dzięki temu zdobył już pięć bramek i obok Joffreya Lupula jest najlepszym strzelcem drużyny.

komarov ind

W wypadku Estończyka wykresy mówią wszystko. Zdecydowanie więcej strzałów, większe zagrożenie kiedy Leo jest na lodzie, więcej minut. Około 98 procent PDO. Komarov się rozszalał i póki co nie zamierza zwalniać. Mimo dobrej postawy ofensywnej, nie zapomina także o defensywie. Wprowadził do top lines Liści grit, którego potrzebowali.

Jak dalej potoczy się przygoda z Toronto tych trzech panów nikt nie wie. W tej chwili wszystko jest możliwe. Wszyscy trzej mogą zarówno zostać w drużynie, jak i zostać oddani w zamian za bardzo dobry zwrot. Na kim jednak Babcock miałby budować zespół jak nie na nich?