Hokej. MŚ Elity. Szok w ćwierćfinale. Scenariusz jak z baśni Hansa Andersena!

Baśn dnia: W krainie Hansa Christiana Andersena

Duńska hokejowa bajka stała się rzeczywistością. W krainie Hansa Christiana Andersena narodziła się prawdziwa sportowa baśń, gdy gospodarz turnieju sensacyjnie wyeliminował potężną Kanadę 2:1 w ćwierćfinale mistrzostw świata elity. Dwa gole w ostatnich trzech minutach spotkania w Jyske Bank Boxen w Herning sprawiły, że Dania po raz pierwszy w historii awansowała do półfinału światowego czempionatu.

Nikolaj Ehlers wyrównał na 2:17 przed końcem regulaminowego czasu gry, a Nick Olesen zadał cios nokautujący zaledwie 48 sekund przed końcową syreną. Frederik Dichow zatrzymał 39 z 40 strzałów Kanadyjczyków, stając się bohaterem narodowym całej Danii. W składzie duńskim znajdował się tylko jeden aktywny zawodnik NHL – wspomniany Ehlers z Winnipeg Jets, podczas gdy Kanada dysponowała plejadą gwiazd z Sidney Crosbym i Nathanem MacKinnonem na czele.

Dramatyczny finisz rozpoczął się od gry Duńczyków w przewadze sześciorga zawodników po wycofaniu bramkarza. Ehlers, który był zagrożony kontuzją i mógł nie wystąpić w turnieju jako wolny agent, zdecydował się reprezentować swój kraj i został nagrodzony historycznym golem. Jego potężny strzał z niebieskiej linii całkowicie zaskoczył Jordana Binningtona.

Arena eksplodowała radością, ale to był dopiero początek niesamowitego finału. Na 48 sekund przed końcem Olesen wykazał się niezwykłym opanowaniem tuż przed bramką. Przyjął podanie, zmusił Binningtona do wyjścia z bramki, po czym spokojnie uniósł krążek do siatki, wywołując scenę totalnej euforii wśród 10 tysięcy duńskich kibiców.

Dla Danii to dopiero drugie zwycięstwo nad Kanadą w historii rywalizacji na mistrzostwach świata. Poprzednie miało miejsce w 2023 roku w fazie grupowej, gdy Duńczycy wygrali 3:2. Teraz dokonali czegoś znacznie większego – wyeliminowali faworyzowanych Kanadyjczyków z turnieju eliminacyjnego.

Travis Sanheim wprawdzie dał Kanadzie prowadzenie w 45. minucie po współpracy Crosby’ego z Travisem Konecnym, ale to był jedyny moment radości kanadyjskiego zespołu. Przez pierwsze dwie tercje Dichow bronił jak w transie, zatrzymując między innymi samotnego Crosby’ego z dogodnej pozycji.

Kanadyjska dominacja w pierwszej tercji nie przyniosła bramek. MacKinnon i Ryan O’Reilly mieli świetne okazje, ale Dichow był nie do pokonania. Duńczycy skutecznie zabijali kary, a pod koniec pierwszej odsłony nawet sami zaatakowali – Markus Lauridsen i Morten Poulsen sprawili, że Binnington musiał się wykazać.

W drugiej tercji Dania pokazała, że nie zamierza tylko bronić. Seria strzałów w pierwszej minucie zaskoczyła Kanadyjczyków. Gospodarze mieli nawet sytuację, która mogła zmienić losy meczu – Poulsen wyszedł sam na sam z Binningtonem po podaniu Nicklasa Jensena, ale akcja została przerwana gwizdkiem sędziego z powodu podania ręką.

Jesper Jensen Aabo rozegrał mecz życia w defensywie, spędzając na lodzie niemal połowę każdej tercji. Mierzył się z najlepszymi kanadyjskimi napastnikami i wychodził z tych pojedynków zwycięsko, blokując strzały i odbierając przestrzeń rywalom.

Miazga dnia: Helweci dokonali rzezi niewiniątek

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl