Bardzo wiele musiało się zmienić w NHL, by wszystko zostało tak samo. Choć najlepszą ekipą fazy zasadniczej zostali Winnipeg Jets, choć pierwsze miejsce w dywizji Pacific zajęli Vegas Golden Knights, choć muskuły prężyli Colorado Avalanche, a korzystne wyniki w pierwszej rundzie mieli Los Angeles Kings i Minnesota Wild, w Finale Konferencji Zachodniej znowu spotkają się dwa zespoły, które na tym etapie mierzyły się przed rokiem. O wejście do ostatecznej rozgrywki o Puchar Stanleya powalczą Dallas Stars, awansujący do WCF trzeci raz z rzędu, a ich rywalami będą Edmonton Oilers, którzy dotarli tu trzeci raz w ostatnich czterech sezonach, a każdy rywal, który ich pokonywał i później nie znajdował pogromcy sięgając po mistrzostwo. Czy to wreszcie pora na tytuł dla Connora McDavida i spółki? A może jednak dla Stars, którzy przez poprzednie 7 lat wygrali aż 10 play-offowych serii?
Statystyki w play-off:
Najważniejsze pytanie przed serią:
kto ma lepszą głębię?
Pierwszy raz w erze McDraia liderzy Oilers mogą mieć pełne zaufanie do otoczenia. Drużyna nie jest od nich całkowicie uzależniona, ba! kiedy na lodzie nie ma Connora bądź Leona Oilers nadal są konkurencyjną drużyną (150-149 w kreowanych szansach, minimalnie ponad 50%), która w dodatku strzela znacznie więcej goli niż traci. Minuty Henrique’a, Perry’ego, Janmarka, Browna czy Kane’a to już nie jest myślenie typu: „Boże, tylko przetrwajmy”. Kris Knoblauch może realnie liczyć nawet nie na zremisowanie, a wygranie tych minut. Tak przynajmniej było przeciwko Kings i Golden Knights. Stars na papierze wyglądają na absolutnie najgłębszą ofensywę. Skoro tak technicznie uzdolniony zawodnik jak Jewgienij Dadonow może liczyć jedynie na skromne minuty w czwartym ataku, skoro tercet Duchene-Benn-Seguin to ofensywne opcje 5, 6 i 7… Gwiazdy są jak wielogłowa hydra. Kłopot w tym, że właściwie wszyscy napastnicy Stars poza Rantanenem na razie nie są produktywni, a punktowe szaleństwa Fina przykrywają całokształt. Rekonwalescent Robertson jeszcze nie zdobył gola, tak samo jak Duchene. Wkład bramkowy Benna i Seguina jest znikomy, Granlund za wyjątkiem jednego genialnego występu vs Jets też ma kłopot. Nawet robiący furorę przed rokiem Wyatt Johnston tym razem może pochwalić się zaledwie 4 strzelonymi golami. Teoria i papier są więc po stronie Dallas, praktyka i rzeczywiste osiągi ostatnich tygodni – przewaga Oilers.
Kluczowy match-up:
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Jesteśmy po pierwszym meczu i właściwie spełniło się to co pisałeś Adrian. Stars: pp 3/7, pk 5/6. Oilers pp 1/6, pk 4/7. No i Skinner, który pękł w 3 tercji. Oettinger, to jest taki bramkarz, że bez problemu i uszczerbku dla swojej psychiki puszcza w niepamięć puszczone gole. Potrafi też dać od siebie coś ekstra. A Skinner, wybronił co miał wybronić, nic ponadto. Owszem usprawiedliwia go fatalna postawa defensywy ale gra obronna w hokeju, to system naczyń połączonych. Jak bramkarz broni ponad stan, to i reszta drużyny gra lepiej i odwrotnie. A Oilers się po prostu rozsypali w 3 tercji, a przecież kontrolowali mecz.
Myślę, że Stars byli trochę stremowani, przytłoczeni wagą tego spotkania i 2 tercje zajęło im złapanie luzu i odpowiedniego rytmu.
Dobra zapowiedź od Adriana 🙂
Nie zaprzeczam i jak na razie trafił w punkt ze swoimi przewidywaniami, które elementy będą najważniejsze w tej rywalizacji…
Comments are closed.