Czarny koń dnia: Austria potwierdza wysoką formę

Sześć sekund. Dogrywka prawie skończona. Ostatni desperacki strzał Marco Kaspera sunie w kierunku bramki Adama Hlavaja. Kolejny światowy thriller zmierzający ku loterii rzutów karnych.

Austria kontra Słowacja – starcie Grupy A, które zdefiniowało na nowo trajektorię turniejową obu zespołów. Austriacy siedząc na zerze punktów, ale pełni niebezpiecznej pewności siebie po porażkach minimalną różnicą z Finlandią i Szwecją. Słowacja wykorzystywała momentum po zwycięstwie nad Słowenią, mając w planach wspinaczkę w tabeli grupy.

Peter Schneider podszedł do środka lodowiska jako ostatni strzelec Austrii. Presja nie do zniesienia. Słowacja już dwukrotnie spudłowała. Jeden gol zapewniłby Austrii pierwsze punkty turnieju. Strzał Schneidera trafił w róg. Heroiczna postawa Davida Kickerta – 30 obron w regulaminowym czasie i dogrywce – wreszcie została nagrodzona.

Tablica wyników opowiadała zwodniczą historię: 3:2 dla Austrii. Ale to nigdy nie był prosty mecz. To było 60 minut bezlitosnej walki, zmian tempa i kontroli, które pozostawiły obie ekipy wyczerpane, oraz indywidualną błyskotliwość zasługującą na głębszą analizę.

Dominacja Austrii w pierwszej tercji graniczyła z okrutną skutecznością. Przerzucili Słowację 11:6, konwertując dwukrotnie z chirurgiczną precyzją. Dominique Heinrich spudłował pustą bramkę już w pierwszych minutach – pudło, które mogło wykoleić słabsze zespoły. Zamiast tego Austria przeformowała się z klinicznym spokojem.

Siódma minuta, trzydziesta trzecia sekunda: Bernd Wolf otrzymał podanie od Kaspera, ominął słowackiego obrońcę ślizgającego się po lodzie i znalazł Schneidera w idealnej pozycji w polu bramkowym. Strzał z przyjęcia. 1:0 dla Austrii.

Cztery minuty później nastąpił indywidualny arcydzieło Kaspera. Otoczony przez trzech słowackich obrońców na linii niebieskiej, młody napastnik jakoś utrzymał kontrolę nad krążkiem, tworząc sobie przestrzeń czystą determinacją. Hlavaj próbował podbić kij, ale chybił kompletnie. Kasper, unoszący się w powietrzu po kolizji, wbił krążek do pustej bramki lecąc przez pole bramkowe.

Druga tercja należała całkowicie do Słowacji. Proporcja strzałów odwróciła się dramatycznie – 12:5 na korzyść Słowaków. Samuel Honzek wykorzystał obronny chaos, otrzymując nieudaną próbę wybicia bezpośrednio na swój kij. Mając czas na wybór miejsca, pokonał Kickerta po stronie łapki, zmniejszając prowadzenie Austrii do jednej bramki.

Wyrównanie Słowacji przyszło dzięki błyskotliwości Matusa Sukela. Nabierając prędkości prawym skrzydłem, sprzedał podróbkę strzału tak przekonująco, że austriacki obrońca przedwcześnie upadł na jedno kolano. Zamiast tego Sukel podał do Samuela Tajaca w narożniku, pognał na bramkę, otrzymał zwrotny krążek i cierpliwie czekał na ruch Kickerta, nim podwiesił krążek pod poprzeczką. 2:2 w drugiej tercji.

Dogrywka przyniosła szanse obu stronom, ale Kickert i Hlavaj byli mocni. Dramatyczny moment – sześć sekund do końca, wznowienie w strefie Słowacji – stworzył jeszcze jedną okazję. Strzał Kaspera ponownie przetestował Hlavaja, ale słowacki bramkarz zachował spokój.

Konkurs rzutów karnych padł łupem Austrii 2:1. Poza zwycięskim strzałem Schneidera, pomezczowa refleksja Briana Leblera idealnie odzwierciedliła mentalność zespołu. Ta grupa rozumiała swój potencjał pomimo wcześniejszych rezultatów. Doprowadzili elitarnych przeciwników do granic możliwości w pierwszych dwóch meczach. Wreszcie przekształcili tę obietnicę w punkty.

Rana dnia: Amerykanie jak zwykle potknęli się i krwawią

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł
Anuluj