Czas zastanowić się nad perspektywami olimpijskimi topowych nacji europejskich. Szwedzi i Finowie mieli swoje dobre momenty w zmaganiach w Montrealu i Bostonie, ale finalnie, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, musieli ustąpić ekipom z Ameryki Północnej. Czy na europejskiej scenie w Mediolanie może być inaczej? Jak mogą zmienić się te reprezentacje w perspektywie roku? Część pierwsza tekstu:
Hokej. IO na horyzoncie. To wiemy po Turnieju Czterech Narodów #1
Jeśli ktoś zastanawia się, czy w meczu o olimpijskie złoto za rok jest szansa na inne zestawienie niż Kanada – USA, to powiem, że widzę takie szanse. Turniej Czterech Narodów w całkowicie NHlL-owej scenerii, gdzie zbieramy się dwa-trzy dni wcześniej i w zasadzie od razu gramy o wszystko, musiał premiować ekipy z największą ilością zawodników o najwyższych indywidualnych umiejętnościach. Mediolan to oczywiście też nie będzie tak długi turniej jak mistrzostwa świata, ale jednak bardziej pełnowymiarowy, gdzie można będzie wypracować większą ilość schematów. Poza tym pełna faza grupowa, która zdecyduje o rozstawieniu na resztę turnieju, nie musi dać Kanadzie i USA miejsce 1 i 2. Owszem Amerykanie pewnie skorzystają najbardziej na braku gry Rosjan, bo do ich grupy w takim układzie dołączy Francja, ale już ekipa „Klonowego Liścia” od razu będzie musiała się sprawdzić ze Szwecją i niewygodną dla siebie Szwajcarią. Wprawdzie w tej grupie będą też zdecydowanie najsłabsi w całej stawce Włosi, na których będzie można porządnie podreperować ważny dla całego układu bilans bramkowy, ale jednak rozwiązania po pierwszej fazie, które stworzą pełną drabinkę na fazę pucharową, mogą być bardzo różne. Chciałoby się powiedzieć, że ekipy zza oceanu mogą mieć problemy z innym rozmiarem lodowiska, ale z informacji, które się pojawiały, wiemy, że gra będzie się toczyć na lodowisku o wymiarach znanych z NHL. Pozostaje więc jeszcze wierzyć w czynnik historyczny. Ostatni raz, gdy wszyscy najlepsi grali o medale olimpijskie, czyli w Soczi 2014, w finale u boku Kanady byli Szwedzi, a w meczu o brąz Finlandia nie dała szans USA. Poprzednio, gdy rywalizowaliśmy w Italii, a więc w Turynie 2006, o złoto zagrali Szwedzi i Finowie. Widzimy więc, że w europejskich warunkach, z dala od domu ekipom z Ameryki Północnej nie wszystko układało się tak gładko. Zarówno Szwedzi, jak i Finowie dotarli na 4 Nations cenną lekcję i dużo materiałów do analizy odnośnie tego, co można poprawić.
Szwedzi kończyli 4 Nations z mocnym uczuciem frustracji i trudno im się dziwić. W końcu w Montrealu i Bostonie nie przegrali ani razu w regulaminowym czasie, ale to też jest lekcja, jak niewielka różnica decyduje w starciach tych najlepszych. Nie można sobie pozwolić na bycie pasywnym i oczekiwać na rozwój zdarzeń. Póki co problemem Sama Hallama i jego sztabu szkoleniowego jest to, by liderzy ataku tymi liderami rzeczywiście byli. W sposób szczególny dotyczy to Eliasa Petterssona, który przespał cały turniej. W ostatnim meczu o honor z USA został nawet przeniesiony na skrzydło, ale i tak zaliczył kolejne zero, jeśli chodzi o zdobycz punktową. Jeśli dodamy do tego trudny sezon w NHL, jaki właśnie notuje, no to jest to poważny problem. Oczywiście na igrzyska pojedzie, bo jest za dobry, by na nich nie być, ale potrzeba tu czegoś ekstra – resetu mentalnego, mocniejszej pracy w aspektach fizycznych. Trzeba mieć nadzieję, że Pettersson znajdzie złoty środek i w kolejnym sezonie będziemy oglądać tego gracza, którego pamiętamy z wcześniejszych lat kariery w NHL.
JOEL ERIKSSON EK TIES THE GAME FOR SWEDEN! 👀 #4Nations
Catch all the action on Sportsnet! 📺 pic.twitter.com/56Nre5MnDY
— Sportsnet (@Sportsnet) February 13, 2025
Co ciekawe,
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |