Fanatics, nowy producent strojów dla NHL, zaprezentował swoje projekty na nadchodzący sezon 2024/2025. Dla fanów hokeja to zawsze emocjonujący moment, gdy mogą zobaczyć, jak będą wyglądać ich ulubione drużyny na lodzie. W najnowszym odcinku naszego videopodcastu postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej tym nowym bluzom i ocenić, czy Fanatics stanął na wysokości zadania.

Zaczynamy od jednego z najbardziej udanych projektów – bluzy Anaheim Ducks. To powrót do kultowego logo „Mighty Ducks” z lat 90., które cieszyło się ogromną popularnością wśród fanów. Nowa bluza łączy elementy nostalgii z nowoczesnym designem, zachowując charakterystycznego „wściekłego kaczora”. To świetny przykład, jak można umiejętnie połączyć tradycję z nowoczesnością. Fanatics wykonał tu kawał dobrej roboty, dając fanom dokładnie to, czego pragnęli od lat.

Kolejnym ciekawym przypadkiem są bluzy Washington Capitals. Tu opinie są podzielone. Z jednej strony mamy klasyczny design z napisem „Capitals” i gwiazdkami, nawiązujący do tradycji klubu. Z drugiej strony, wielu fanów tęskni za kultowym logo „screaming eagle”, które było symbolem drużyny w czasach jej największych sukcesów. Bluza Capitals wydaje się być bezpiecznym wyborem, ale może brakować jej tego „czegoś”, co wyróżniałoby ją na tle innych.

PREMIERA WIDEO o NHL o 19:00!

Interesującym przypadkiem są również stroje Utah Hockey Club (nazwa tymczasowa). Jako nowa drużyna w lidze, Utah stanęło przed wyzwaniem stworzenia swojej tożsamości wizualnej od podstaw. Fanatics zdecydował się na prosty, ale elegancki design z ukośnym napisem „Utah” na czarnym tle. To rozwiązanie budzi mieszane uczucia – niektórzy doceniają minimalizm, inni uważają, że brakuje mu charakteru.

Bluzy Buffalo Sabres to kolejny temat do dyskusji. Fanatics zdecydował się na powrót do klasycznego, dużego logo z bizonem na środku klatki piersiowej. To nawiązanie do najlepszych lat klubu, ale jednocześnie może budzić skojarzenia z okresem stagnacji drużyny. Ciekawostką jest brak dodatkowych emblematów na ramionach, co wyróżnia te bluzy na tle innych projektów Fanatics.

Nie możemy pominąć strojów Montreal Canadiens, które praktycznie nie uległy zmianie. Z jednej strony to ukłon w stronę tradycji i historii jednego z najbardziej utytułowanych klubów NHL. Z drugiej – może to być oznaka braku kreatywności lub odwagi do wprowadzenia choćby subtelnych zmian.

NHL rozmawiamy także o bluzie Blackhawks
NHL rozmawiamy także o bluzie Blackhawks

Podsumowując, nowe bluzy Fanatics dla NHL budzą mieszane uczucia. Są projekty, które trafiają w gusta fanów i umiejętnie łączą tradycję z nowoczesnością (jak w przypadku Anaheim Ducks). Są też takie, które wydają się być zbyt zachowawcze lub pozbawione charakteru. Warto jednak pamiętać, że Fanatics dopiero zaczyna swoją przygodę z NHL i z pewnością będzie się uczyć i doskonalić swoje projekty w kolejnych sezonach.

Nowe bluzy to nie tylko kwestia estetyki, ale również tożsamości klubów i ich fanów. Dla wielu kibiców strój drużyny to coś więcej niż tylko kawałek materiału – to symbol dumy, przynależności i wspólnych emocji. Dlatego dyskusje na temat nowych projektów zawsze budzą tak wiele emocji.

W naszym videopodcaście staraliśmy się spojrzeć na nowe bluzy NHL zarówno okiem fana, jak i z perspektywy designu. Zachęcamy do obejrzenia pełnego odcinka, w którym szczegółowo omawiamy kilka projektów, dzielimy się naszymi przemyśleniami i anegdotami związanymi z historią strojów NHL.

Maciaś podbija Florydę i NHL! ZAMÓW replikę koszulki lub bluzy!

Niezależnie od tego, czy jesteś fanem klasycznych, tradycyjnych projektów, czy wolisz odważne, nowoczesne rozwiązania, z pewnością znajdziesz w naszej dyskusji coś dla siebie. A może masz swoje przemyślenia na temat nowych bluz NHL? Zachęcamy do podzielenia się nimi w komentarzach pod filmem!

Pamiętajmy, że ostateczny werdykt na temat nowych bluz wystawią sami fani i zawodnicy, gdy zobaczą je w akcji na lodzie. Do tego czasu możemy cieszyć się dyskusją i oczekiwaniem na nowy, ekscytujący sezon NHL.

1 KOMENTARZ

  1. Fanatics dla mnie to synonim bylejakości. Jedynie t-shirty od nich są akceptowalne. Dopóki nie dotknę nowej bluzy meczowej z ich metką, nie ma szans żebym kupił w ciemno. Adidas, mimo że świetny jakościowo, też ma swoje za uszami. Czy to właśnie nie oni mieli proces sądowy w USA, wytoczony przez konsumentów za sprzedawanie bubli? Sam na takiego bubla trafiłem zamawiając bluzę meczową z international shopu, która jak się okazało, miała wyhaftowane niewymiarowe logo. Klasyczny zonk.

     

Comments are closed.