LA Kings opadają z play-offów NHL w pierwszej rundzie, eliminuje ich, przy okazji nie dając większych szans, dywizyjny rywal z Kanady, Edmonton Oilers. Zachwalany i sprawdzający się w sezonie zasadniczym defensywny styl gry nie daje rady powstrzymać McDavida, Draisaitla i spółki, nie pomaga też niepewna sytuacja w bramce. Który mamy rok? 2022? 2023? 2024?
MŚ Elity. „Mają chamy szczęście”. Oceny po meczu Polska – Szwecja!
Odpowiedź brzmi – wszystkie. Zgadza się, w trzech ostatnich latach katem Królów byli Nafciarze, sprawnie rozprawiając się z nimi w pierwszej rundzie. I o ile w poprzednich rozgrywkach ekipa z Kalifornii mogła się tłumaczyć kontuzjami (np. brakiem Doughty’iego) czy eksperymentowaniem ze składem po paru suchych latach związanych z mistrzowskim kacem, sytuacja ma się zgoła inaczej w obecnym. Wszyscy byli zdrowi, wszyscy grali, menadżer Rob Blake nie siedział z założonymi rękami, wykonywał ruchy i aktywnie próbował wzmacniać drużynę.
Uwaga kibiców (i obarczanie za kolejne rozczarowanie) skupiła się głównie na jednym nazwisku, związanym z największą wymianą pod rządami Blake’a w klubie. Mowa tutaj oczywiście o Pierrze-Lucu Duboisie, w skrócie PLD, który tego lata zawitał do Kalifornii po wymianie z Winnipeg na zasadach „sign and trade”. No właśnie, sign and trade czyli podpisz i przehandluj, rzadkość w świecie NHL, ale zakładamy, że wszystkie strony wiedzą na co się piszą. Kings zaryzykowali, oddali spory pakiet za możliwość sprowadzenia kanadyjskiego centra na 8-letniej umowie o wartości 65 milionów (8.5 miliona rocznie) i już w momencie tego transferu wiele osób zastanawiało się o co tutaj chodzi.
No bo po co Kings kolejny center topowych formacji? Anże Kopitar starzeje się jak dobre wino, sprowadzony kilka lat wcześniej Phillip Danault bardzo dobrze wpasował się do składu Królów, a przecież w zanadrzu byli jeszcze wysoko draftowani Quinton Byfield i Alex Turcotte czy też obyci już w lidze Trevor Moore i Blake Lizotte. Wymiana ta wyglądała jak ruch wyprzedzający, swego rodzaju przygotowanie się na lata walki z Edmonton Oilers i ich siłą rażenia w ataku. Pod tym względem miało to sens, bo przecież w Blue Jackets Dubois dał się zapamiętać jako play-offowy walczak, który potrafi „wyłączyć” z gry topowe nazwiska NHL. Trójgłowa hydra Kopitar-Dubois-Danault na papierze zapowiadała się bardzo dobrze.
Złe złego początki
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Boston szuka centra na gwałt, i to od roku. Oby Sweeney tego lata miał jak najmniej dziwnych pomysłów…
Comments are closed.