Nie ma raczej na tym NHL – owym świecie fana Sharks, który nie zdawałby sobie sprawy, jak trudny będzie ten sezon dla kalifornijskiej ekipy. Nawet najgorsi pesymiści nie byli chyba jednak w stanie przewidzieć, jak katastrofalnie będą wyglądały pierwsze tygodnie w wykonaniu Rekinów.

Zamów teraz Kwartalnik o NHL – numer pierwszy – 23/24

Brak wygranej w jedenastu pierwszych meczach obecnej kampanii, zwieńczone dwoma kolejnymi meczami, w których podopieczni Davida Quinna tracili po 10 goli, postawiły projekt sygnowany nazwiskiem menedżera Mike’a Griera pod ogromnym znakiem zapytania. Sharks zdołali jednak przełamać swoją niemoc i w ciągu kolejnych pięciu tygodni wygrali połowę spośród osiemnastu rozegranych spotkań, notując przy tym nawet czteromeczową zwycięską serię! Jednym z graczy, dzięki którym taka pozytywna odmiana zespołu stała się możliwa, jest William Eklund. Jednym, bo grono jest szersze, ale tak naprawdę to właśnie dobrej postawy młodego Szweda wyglądano w San Jose już od wielu miesięcy.

Wybrany ponad dwa lata z siódemką w drafcie skrzydłowy niemal z marszu był przymierzany do wejścia w rolę nowego Patricka Marleau. Sporo go różni od legendarnego gracza Rekinów, ale dynamika, przyspieszenie, panowanie nad krążkiem i myślenie na lodzie miały stanowić wystarczające atuty, by szwedzki napastnik szybko odnalazł się w grze na poziomie NHL. Miał w końcu już na swoim koncie półtora sezonu w rodzimej ekstraklasie, gdzie (szczególnie w drugim, pełnym sezonie) udowodnił, że jest w stanie podjąć rywalizację w seniorskich rozgrywkach.

Początki w San Jose nie należały jednak do najłatwiejszych. W inauguracyjnym sezonie zagrał tylko 9 spotkań, po czym z czterema asystami na koncie i bez gola został odesłany z powrotem do Djurgardens IF, by tam nabierać kolejnych hokejowych szlifów. W poprzedniej kampanii znów musiał się pogodzić z tym, że dla Rekinów zagrał tylko kilka gier (ale przynajmniej zanotował debiutanckie trafienie w końcówce sezonu zasadniczego), znakomitą większość roku spędzając jednak na zapleczu w ekipie Barracuda.

NHL William Eklund
NHL William Eklund

Dobre występy na poziomie AHL miały dać mu w końcu przepustkę do zameldowania się na stałe w ekipie Sharks. Ogromne zmiany personalne, jakie stały się udziałem organizacji pod kierunkiem Griera, sprawiły, że

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj