Chyba nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że Seth Jones z NHL jest dobrym hokeistą. Numer 4 draftu z roku 2013, czterokrotny uczestnik Meczu Gwiazd, dwukrotnie znalazł się w dziesiątce głosowania o Trofeum Norrisa. Oceniając zachowanie na lodzie na pewno należy zwrócić uwagę na jego mobilność i hokejową inteligencję. Doliczyć do tego należy solidne warunki fizyczne, przekładające się na mocny strzał, który w zeszłym sezonie osiągnął rekordowe 155 km/h. W minionej kampanii grał średnio o cztery i pół minuty więcej, niż jakikolwiek zawodnik Blackhawks. Nie owijając w bawełnę – same atuty idealnego obrońcy.

Kup papierowy Skarb Fana NHL na sezon 2023/24!

Oddam wszystko to co mam

Jednak w przypadku analizy tego hokeisty przede wszystkim chodzi o kontekst. Jones zawsze będzie oceniany przez pryzmat swojej gigantycznej umowy, ośmioletniego kontraktu z wynagrodzeniem na poziomie 9,5 miliona dolarów rocznie, obowiązującego do sezonu 2029-2030, gdy Jones zbliży się do swoich 36-tych urodzin. To więcej niż otrzymuje chociażby Cale Makar. Tyle same otrzymują Adam Fox oraz Charlie McAvoy. Wymienioną trójkę na pewno można zaliczyć do najlepszych uniwersalnych obrońców ligi. Ale ten gracz jest również oceniany w kontekście okoliczności jego transferu do Chicago. Odbyło to się po decyzji ówczesnego generalnego menedżera Stana Bowmana o skróceniu procesu odbudowy drużyny i wymianie dwóch pierwszych rund, jednej drugiej rundy oraz ósmego wyboru z 2018 roku (Adama Boqvista) na 32 wybór i właśnie Setha Jonesa.

Nadwyrężony wizerunek

Wspomniana wcześniej umowa oraz dokonana wymiana mają znaczący wpływ na postrzeganie Jonesa. W dniach meczowych nie widać zbyt wielu koszulek z numerem tego hokeisty w United Center. Owacje dla Jonesa bledną w porównaniu do tych, które dotyczą Connora Bedarda, Lukasa Reichela, a nawet Connora Murphy’ego. Pomimo, że bezspornie jest jednym z najlepszych i najważniejszych zawodników Blackhawks, Jones nie jest ukochanym graczem kibiców. Z drugiej strony ta sytuacja nie powinna dziwić, skoro uwielbiany wcześniej, trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya, Brent Seabrook, stał się odrzuconym pariasem z powodu uciążliwej umowy. Tak więc jakie szanse ma Jones, który zrobił karierę w Nashville i Columbus, a nie w Chicago? Prawda jest taka, że życie w świecie twardych limitów budżetowych potrafi być okrutne.

Zderzenie z brutalną rzeczywistością

Seth Jones doskonale zdaje sobie sprawę, jak jest postrzegany. I nie jest z tego powodu szczęśliwy. Ale jest mocno zmotywowany, aby udowodnić wszystkim, że się mylą. Ma świadomość, że przychodząc do tego klubu wiele rzeczy było innych, niespodziewanych, zaskakujących. Przyszedł do Chicago z oczekiwaniem walki o jak najwyższe cele wspólnie z takimi weteranami jak Jake McCabe i Marc-André Fleury, mającymi dać nadzieję Jonathanowi Toewsowi i Patrickowi Kaneowi ostatnią szansę na chwałę, obok utalentowanych graczy takich jak Alex DeBrincat, Dylan Strome i Brandon Hagel. Jednak wszystko rozpadło się w ciągu kilku tygodni, gdy Blackhawks rozpoczęli sezon 2021-22 jednym zwycięstwem w 12 meczach, co skutkowało zwolnieniem trenera Jeremy’ego Collitona. Wówczas rozpoczęła się rozbiórka drużyny, a Jones, który nigdy nie wyszedł poza drugą rundę play-offów, musiał się pogodzić z długoterminową odbudową zespołu. Umówmy się – to nie było to, na co się zapisywał i nie po to został zatrudniony.

Ciężar na plecach

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj