Świeżo po przejściu do Vancouver Canucks z Pittsburgh Penguins w NHL na początku tego tygodnia, obrońca Mark Friedman robi wszystko, co w jego mocy, aby zjednać sobie nowych kolegów z drużyny. Friedman zrzucił rękawice, by   zmierzyć się z Tannerem Joeannotem z Tampa Bay Lightning w drugiej tercji i… cóż… powiedzmy, że nie poszło to zgodnie z planem.

Kup papierowy Skarb Fana NHL na sezon 2023/24!

Jeannot absolutnie ograł Friedmana w bokserskiej szermierce na łyżwach, to było dosyć jednostronne. Słowa uznania dla obrońcy za odwagę, ale Canucks rozpadli się niemal natychmiast po tej przegranej walce. Canucks prowadzili 2:1, a ostatecznie przegrali 4:3, tracąc trzy bramki z rzędu.

Ale to i tak nie była najgorsza rzecz, jaka w tym meczu przytrafiła się Orkom. Za wydarzenie, które można z łatwością nazwać niegodnym NHL, odpowiada defensor Tyler Myers. Gość nazywany Żyrafą  niosącą chaos nie od parady, zrobił właśnie to, co sugeruje jego przezwisko. Wpadł na kolegę z drużyny wyłączając i siebie i jego z dalszego  udziału w akcji. Błyskawica wykorzystała ten fakt i moment później zdobyła łatwego gola.

Wzbudziło to oczywiście wściekłość w sieci, ekspertów i kibiców Vancouver, którzy zaczęli pisać: „Czas odsunąć go od składu”, „Czas się obudzić, on gra przeciwko nam”,  albo „Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek widziałem kogoś z tak małym hokejowym IQ, może tylko Jake’a Virtanena”. Rzeczywiście to była dziwna, ale jednocześnie typowa dla Myersa decyzja, opuścić swoją pozycję, wejść w trzyosobowy tłok bez żadnego planu i ściągnąć z nóg posiadacza krążka. Nie brzmi najgorzej, chyba że uświadomisz sobie, że krążek posiadał najlepszy gość z TWOJEJ drużyny…

To nie tak, że Canucks zagrali cała tragiczną partię, były też tam momenty i rzeczy niezłe. Nawet krytykowany Myers dołożył się na plus do bardzo dobrego startu w drugiej odsłonie. VAN wtedy wyrównali po golu Brocka Boesera, a niecałą minutę później krytykowany po spotkaniu Myers dał kanadyjskiej ekipie prowadzenie 2:1. Były tu widoki na coś dobrego dla Vancouver, zwłaszcza że Tampa trzy poprzednie mecze przegrała i  mierzy się z rzeczywistością gry bez podstawowego bramkarza Andrieja Wasilewskiego. Stracona okazja.

1 KOMENTARZ

  1. Powiem Ci Michał, że jak widzę Taylera Myersa, to dostaję ciężkiej kurwicy, nóż mi się w kieszeni otwiera. Gość gra już 5 rok w Canucks i nie nauczył się absolutnie niczego. Jak popełniał tak popełnia dalej te same błędy w defensywie. Kurwa, średnio rozgarnięty goblin szybciej by się nauczył być obrońcą w NHL niż Myers…
    Mecz z Tampą był spokojnie do wygrania, po wczorajszym zwycięstwie nad Panthers mogliśmy na spokojnie usadowić się na pozycji wicelidera Pacific. A tak trzeba się oglądać na pozostałe drużyny.
    We wczorajszym meczu Myers zagrał tylko 13 minut wobec 15 z Tampą i mam nadzieję, że coraz mniejsza ilość minut będzie stałą tendencją. Czytałem, też że Vancover interesują się Andrew Peekeim z Colambus (miała by być wymiana za Garlanda), co mogłoby doprowadzić do całkowitego zmarginalizowania roli Myersa w składzie Canucks. Jestem za, bo gorzej być nie może, całe szczęście, że mu się po tym sezonie kończy kontakt…

Comments are closed.