Prezentujemy tłumaczenie fenomenalnych tekstów o NHL ukazujących się na łamach portalu The Players Tribune. Henrik Lundqvist przekazuje w treści listu do samego siebie czytelnikom, jakie były jego początki z hokejem. Jak zaczynał w Szwecji, a potem w Ameryce i co na przestrzeni tych lat się zmieniło, co zaś zostało takie samo.
Drogi ośmioletni Henriku,
Jutro twoje życie się zmieni.
Przez ostatnie dwa lata uwielbiałeś jazdę na łyżwach. Zaczynałeś od jazdy na zamrożonej piaskownicy. Później, jak już nabrałeś nieco odwagi, ślizgałeś się po zamarzniętych jeziorach przy Åre, małej miejscowości, w której mieszkałeś. W tym momencie pewnie nie myślisz, że to mała wioska, ale życie poprowadzi cię do innych, interesujących miejsc. I cała ta przygoda rozpocznie się jutro. Po raz pierwszy zagrasz w zorganizowanym meczu, na prawdziwym lodowisku. Ty i twój bliźniak, Joel, będziecie bardzo podekscytowani. Twoja biedna matka… opanujcie się, proszę.
Kiedy wyjdziesz na lód z piętnastoma innymi zawodnikami zobaczysz tego chłopaka w odjechanym ekwipunku bramkarskim, będzie wyglądał niesamowicie. Oldskulowe brązowe parkany, wielka rękawica, świetna maska. Coś cię zafascynuje w tym sprzęcie. Będziesz przypatrywał się mu z podziwem.
W 1989 roku, w tej wiejskiej części Szwecji, ten dzieciak jest najfajniejszą osobą, jaką w życiu widziałeś. A wtedy twój trener wskaże na pustą bramkę po naszej stronie lodowiska i zada pytanie, które na zawsze odmieni twoje życie.
Kto chce być bramkarzem?
Nie będziesz miał odwagi, żeby podnieść rękę. Na szczęście, twój brat wie, jak bardzo chcesz zostać golkiperem, więc złapie za twoje ramie i podniesie je w górę.
Mój brat!
I to wszystko. Nagle zostałeś bramkarzem. Idź ubrać się w sprzęt. Życie pełne bólu i nieszczęścia (ale także zabawy) czeka na ciebie. Powinienem ostrzec cię przed tym, co się stanie? Prawdopodobnie powinienem.
Kiedy w końcu Twoim rodzicom uda się wepchnąć Cię w ten zbyt wielki ekwipunek i skierują Cię w stronę pustej bramki będziesz czuł się, jak twój największy bohater – Pekka Lindmark, bramkarz reprezentacji Szwecji.
Potrzebuję jeszcze wąsa, pomyślisz.
Kiedy w końcu uda ci się dojechać do bramki zrobisz to, co robił Pekka, a co widziałeś niezliczoną ilość razy w telewizji. Obijesz swoim kijem oba słupki i staniesz w pozycji bojowej. Skierujesz się na środek, ugniesz kolana, a następnie ześlizgniesz się w stronę linii bramkowej.
I dalej będziesz sunął po lodzie.
I wciąż.
W końcu uderzysz o siatkę i wywrócisz się. Upadniesz i nie będziesz w stanie wstać.
Nikt nie powiedział ci, że parkany są tak ciężkie. Kiedy będziesz leżał na lodzie, niezdolny do jakiegokolwiek ruchu, twój brat podjedzie i wstrzeli gumę do bramki. Odjedzie z wielkim uśmiechem na twarzy, z ramionami w górze, kiedy ty dalej będziesz tam leżał i przypatrywał się krążkowi, który znalazł się w siatce.
Zapamiętaj to uczucie. To nigdy nie staje się łatwiejsze.
To dopiero pierwszy trening. W swoim pierwszym meczu wpuścisz dwanaście goli. Może być już tylko lepiej, prawda? Nieprawda. W kolejnym spotkaniu osiemnastokrotnie będziesz wyciągał krążek z siatki.
Nie łam się. Uwierz lub nie, ale to początek czegoś pięknego. Znalazłeś coś, co naprawdę pokochasz. Nieważne, ile goli wpuścisz, to uczucie po wybronieniu choćby jednego strzału jest tego warte. Stąd będziesz wiedział, że jesteś na właściwej ścieżce.
Nikt nie kazał Tobie i Twojemu bratu kochać hokej. To nie ma przecież sensu. Jesteś z małego turystycznego miasteczka, w którym mieszka 1200 ludzi. Twój ojciec jest instruktorem narciarskim. Nie mieszkasz nawet blisko lodowiska. Nikt z Åre nigdy nie został zawodowym hokeistą.
Ale wiesz co? W życiu nie wybierasz tego, co kochasz. Po prostu to kochasz.
Zimą z Joelem rozegracie tysiące pojedynków sam na sam na zamarzniętym jeziorze obok twojego domu. Będziecie na zmianę komentowali to, co dzieje się na lodowisku, rozgrywali wyimaginowany mecz.
Szwecja przeciwko Finlandii. Malmö przeciwko Frölundzie (twoja ulubiona szwedzka drużyna). Ty i Joel będziecie jednocześnie zawodnikami i komentatorami.
Skoro macie tylko trzy programy telewizyjne w taki sposób będziecie spędzać czas. Dzięki temu będziesz coraz lepszym bramkarzem. Właśnie dzięki temu mierzeniu się ze swoim bratem na środku niczego, kiedy nikt poza wyobrażoną widownią was nie ogląda, staniesz się prawdziwym golkiperem.
Nie ma magicznej recepty na zostanie Pekką Lindmarkiem. Nie potrzebujesz nowych, lśniących parkanów (których nie dostaniesz, dopóki nie będziesz miał osiemnastu lat). Nie musisz jeździć na drogie obozy treningowe. Tak naprawdę nie musisz jeszcze być dobry w te klocki. Najważniejsze to, żebyś teraz czerpał z tego radość.
Możesz konkurować z bratem przez cały czas. Ale nigdy nie zapomnij dobrze się przy tym bawić.
Jutro także Twoi rodzice rozpoczną przygodę. W kolejnych latach będą wozić ciebie i Twojego brata po całej Szwecji, żeby grać w hokeja. W złych warunkach atmosferycznych. Po długich dniach pracy. I wtedy nagrodą po tych długich, wielogodzinnych wyprawach będzie dla nich siedzenie na zimnych lodowiskach i oglądanie waszej gry.
Lata później, kiedy już będziesz dorosły i będziesz miał własne dzieci, odnotujesz i docenisz to, jak bardzo twoi rodzice poświęcili się dla ciebie i brata.
Będziesz pamiętał wszystkie te nocne powroty z treningów w szarym BMW swojego ojca, kiedy słuchaliście jego ulubionych albumów Erosa Ramazottiego i próbowaliście na tylnym siedzeniu skończyć zadanie domowe.
I co wasz ojciec zawsze do was mówił?
Miejcie wielkie marzenia. Wyobrażajcie sobie siebie w uniformie Frölundy, reprezentujących barwy Trzech Koron. Wyobrażajcie sobie, jak nakładacie ten sweter.
Kiedy będziesz dzieciakiem nie będzie to nic specjalnego. Ale
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Ależ to jest zajebiste…
Comments are closed.