W pierwszych tygodniach, miesiącach nowych rozgrywek NHL nikt nie myśli jeszcze zbyt mocno o najwyższych numerach kolejnego draftu. Zawodnicy, tak samo, jak i trenerzy walczą o swoją przyszłość w najlepszej lidze świata i nikt na pewno nie będzie ich chwalił za seryjne przegrywanie meczów. Nie zmienia to faktu, że najbliższa edycja naboru do ligi zapowiada się szalenie ekscytująco, a pewniaka do numeru jeden, Connora Bedarda określa się mianem najciekawszego ofensywnego prospekta od czasów Connora McDavida. Przyjrzyjmy się więc pięciu najsłabszym obecnie ekipom w ligowej stawce. Jaka jest ich motywacja i realna szansa na poprawę wyników i opuszczenie ligowego dnia? Jak się na nim znaleźli i czy zadomowią się w nim na stałe? Niektórych się w tym zestawieniu spodziewaliśmy, ale inni nie planowali choćby plagi kontuzji, wpływających na takie, a nie inne wyniki. Tak czy siak, to są w tej chwili główni uczestnicy wyścigu o niezwykłego prospekta, jakim jest bijący kolejne juniorskie rekordy Bedard.

Ostatnie sto sztuk! Zamów Skarb Fana NHL na sezon 2022/23!

1. Anaheim Ducks (5-12-1, 11 punktów)

Jak się tu znaleźli?

Bardzo możliwe, że w osobach Troy’a Terry’ego i Trevora Zegrasa ta ekipa ma w składzie jednych z najbardziej ekscytujących graczy młodego pokolenia w całej lidze. Nie zmienia to jednak faktu, że Ducks od samego początku zmagań są po prostu słabym zespołem. Terry i Zegras to jedyni zawodnicy tego składu, którzy punktują na dobrym poziomie, ba w tym tempie mogą spokojnie ustanowić swoje życiówki w większości ofensywnych statystyk, ale niestety nie idą za tym wyniki całej drużyny. Ekipa z Orange County usadowiła się na samym dnie ligowej stawki i w co trudno uwierzyć, nie odniosła jeszcze ani jednego zwycięstwa w regulaminowym czasie gry. Trudno więc się jakoś bardzo ekscytować świetnym bilansem w dogrywkach i karnych, które dały Ducks wszystkie pięć ich dotychczasowych wygranych.

Ducks są w zasadzie w ligowym ogonie we wszystkich istotnych wskaźnikach. Zajmują siódme najgorsze miejsce pod względem goli zdobywanych na mecz i drugie najgorsze pod względem tych traconych. Widać te duże problemy w tyłach, jeśli dopowiemy, że nikt jak dotąd nie stracił łącznie większej liczby bramek. Jak by tego było mało, to posyłają jeszcze na lód drugie najsłabsze formacje do gier zarówno w liczebnych przewagach, jak i osłabieniach. Słabiutko to wygląda pod każdym względem. Widać, że w ekipie jest trochę talentu ofensywnego i chęci do walki, bo zdarzały się i skuteczne pogonie, mimo że to rywale regularnie posyłają na ich bramkę znacznie więcej celnych strzałów i to robi ogromną różnicę. Może to zabrzmi banalnie, ale Ducks nie mają też trochę szczęścia. Zdarzyło im się już tracić decydujące o porażce gole w samych końcówkach spotkań, w których nie grali najgorzej. Biednemu zawsze wiatr w oczy, ale brzmi to wszystko jak idealny scenariusz na zapewnienie sobie największych procentowych szans na numer jeden kolejnego draftu.

Czy chcą i mogą wydostać się z dna?

Szczerze mówiąc, będzie ciężko. Brakuje im ustabilizowanej gry ofensywnej, głębi składu w defensywie, która dawałaby szansę na spokojniejsze wieczory dla Johna Gibsona. Bramkarz Ducks w ostatnich latach wyraźnie stracił umiejętności wykradania punktów w trudnych sytuacjach, zresztą i do jego dyspozycji można byłoby mieć trochę uwag. Dallas Eakins gra o swoją przyszłość, bo po sezonie kończy mu się kontrakt, więc na pewno zrobi wiele, by poprawić wyniki swojego zespołu. Widzimy zresztą, że zdarza mu się stawiać na cenionych przez siebie weteranów nawet kosztem zepchnięcia na skrzydło dolnej formacji cennego dla przyszłości zespołu Masona McTavisha, ale póki co niewiele to daje. W Anaheim mają Zegrasa, Terry’ego, McTavisha, aktualnie kontuzjowanego Jamie Drysdale’a, ale nikt nie ukrywa, że przebudowa jeszcze trochę tam potrwa. Na dodanie do składu takiego talentu jak Bedard nikt w Orange County psioczyć nie będzie. Skoro wszystko posypało się od samego początku, to może trzeba to po prostu zaakceptować. Widzimy zresztą, że GM Pat Verbeek nie jest w żaden sposób zainteresowany doraźną pomocą w postaci wzmocnień chociażby poprzez listę odrzutków. To też wiele mówi. Ostatnio weterani zespołu zwołali spotkanie całej drużyny za zamkniętymi drzwiami, może to cokolwiek pomoże?

2.

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj