Na przełomie 2021 i 2022 roku doszło do niezwykle istotnych roszad personalnych w ekipie Vancouver Canucks z NHL. W grudniu ubiegłego roku na stanowisku prezydenta klubu pojawił się doświadczony Jim Rutherford, a na ławce trenerskiej zagościł inny weteran Bruce Boudreau. Dopełnieniem zmian było powierzenie kilka tygodni później roli menedżera Orek Szwedowi Patrikowi Allvinowi. Ten tercet miał przywrócić ekipę z Vancouver na właściwe tory, a jedną z kluczowych decyzji miało być określenie przyszłości napastnika JT Millera.
Na wylocie? Chciało go wiele klubów NHL
Ubiegły sezon był trzecim, który Miller spędzał w zespole z Kolumbii Brytyjskiej. Był zarazem czwartym rokiem pięcioletniego kontraktu o wartości nieco ponad 5 mln dolarów rocznie, który otrzymał od Steve’a Yzermana w trakcie kilkunastomiesięcznej przygody z Tampa Bay Lightning. Miller prezentował się w poprzedniej kampanii wyśmienicie, kończąc ją z 99 punktami na koncie, co czyniło go najskuteczniejszym zawodnikiem Canucks. Przez kilkanaście tygodni wydawało się jednak niemal pewne, że sezonu nie dokończy w Vancouver, a klub zechce dobrze wykorzystać na rynku transferowym sporą wartość swojego napastnika. Przymierzano go przy okazji trade deadline m.in. do Pittsburgh Penguins. Wspominano, że być może Blue Jackets z rodzinnego Ohio stanie się nową sportową przystanią dla Millera. Ostatecznie zawodnik dograł sezon do końca w ekipie Orek, co jednak nie zakończyło dyskusji o tym, czy ostatni rok dotychczasowej umowy nie będzie już wypełniał w innym zespole.
Latem potencjalne kierunki, które miałyby być jego destynacją, nieco się zmieniły, choć wciąż dominował wschodni kierunek. Po tym, jak Penguins przedłużyli umowy z Małkinem i Letangiem, stało się pewne, że w Pittsburghu nie mają szans, by zmieścić kontrakt Millera pod czapką płac. Podobnie rzecz miała się z Columbus, którzy latem postawili na kontrakt Johnny’ego Gaudreau. Pojawiły się jednak sygnały, że być może Lou Lamoriello w poszukiwaniu wzmocnień ofensywy ruszy do rozmów z Patrikiem Allvinem, oferując w zamian za JT Millera np. Noaha Dobsona. Taki partner do grania z Matem Barzalem – to mogło brzmieć jak plan. W gronie potencjalnych zainteresowanych wymieniano również New York Rangers, ale była ekipa Millera z początków jego kariery w NHL raczej nie mogła się jawić jako realny kierunek – raz, że sytuacja pod czapką płac mocno utrudniałaby rozmowy w sprawie nowej umowy napastnika, a dwa, że sugerowany zwrot w postaci m.in. Alexisa Lafreniere’a nie brzmiał jak coś, czym obie strony byłyby zainteresowane. Na tym lista potencjalnych kupców, rzecz jasna, się nie kończyła – uzupełniały ją również chociażby ekipy Predators i Devils.
Zdaniem sporej części obserwatorów, drużyny myślące realnie o zawarciu z Millerem nowej umowy na najbliższe lata, musiały być przygotowane na finansowe warunki zbliżone do tych, jakie otrzymali w ostatnim czasie Mika Zibanejad czy Tomas Hertl. 8 lat kontraktu na poziomie przekraczającym 8 mln dolarów rocznie – taki scenariusz rysował się jako całkiem realna perspektywa. Pytanie pozostawało standardowe – jak mogłaby się „starzeć” taka umowa i w którym momencie zawodnik przestałby realnie być wart takich pieniędzy w związku ze zmianą roli w drużynie?
Umowa po (sportowego) życia kres!
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Mbank: 22 1140 2004 0000 3902 8240 3095
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Moim zdaniem to bardzo dobry kontrakt dla obu stron bo szczerze mówiąc JT jest więcej wart niż 8 baniek..facet ma ta mentalność że umie po ciągnąć za sobą zespół ,jest graczem fizycznym mającym świetną technikę ,ważna cecha póki co nie jest zawodnikiem podanym na kontuzję i podoba mi się to że czasem nie kombinuje jest okazja ładuje armate strzela;)bardzo podoba mi się to że od przybycia do vancouver ciągle powtarzał że chce tu zostać i słowa dotrzymał bo naprawdę bez trudu znalazł by klub który ma troszkę więcej miejsca w czapce..fakt czytałem sporo komentarzy że zarząd idzie znów źle droga bo trzeba było wymieniać Millera za prospekty ale canucks ma sporo innych graczy których można A nawet trzeba przenieść. Mam ogromną nadzieję że JT i Bo przeniosą zespół do prawdziwej rywalizacji Play off to już naprawdę czas.
Lubiłem JT, gdy grał w barwach Tampy. Widać było, że dawał dużo zespołowi i w większej roli mógłby dawać jeszcze więcej, co udowodnił w ostatnich sezonach w VAN. Życzę mu powodzenia, to dobra decyzja dla obu stron 🙂
Witam. Możecie wierzyć lub nie wierzyć – od 30 lat wchodzę w jesienno-zimową porę z nastawieniem, że to będzie ten sezon, w którym Canucks wygrają Puchar Stanleya. Poprzez coroczne niepowodzenia stanowi to już obecnie rodzaj fiksacji. Bardzo ciężkie jest życie kibica tej drużyny ponieważ przegrywane finały potrafią zasmucić i zniechęcić. Konfrontację z Rangersami w 1994 śledziłem z zaciekawieniem na telegazecie jako 10 latek, finały z Bruins już w dorosłym życiu zapewniły mi wielkie rozczarowanie. Czary goryczy dopełnił sezon 2011/12 i porażka z pozycji Presidents Trophy pierwszej rundzie z Kings. Jaka była ostatnia dekada każdy wie.
Tak więc wkraczam w kolejny sezon z takimi samymi oczekiwaniami jak w każdy poprzedni – Puchar Stanleya dla Vancouver Canucks! W myśl powiedzenia „że każdy może” (chociaż „każdy orze jak może”). Może jest kluczem.
Swoją płonną nadzieję opieram w tym aby wszystko się szczęśliwie zgrało i zagrało. Bo przecież JT Miller MOŻE udowodnić swoją wartość i znów zakręcić się wokół 100 punktów. Naprawdę bardzo na to liczę, gdyż JT to wspaniała technika. W mojej pamięci jest rajd przez prawie całe lodowisko przeciwko Coyotes. Demko jest Top 5 bramkarzy ligi. Elias MOŻE nawiązać do formy z lat minionych, Bo zagrać solidnie a Quinn dołożyć solidną produkcję punktów. Liczę na rosyjską chemię Podkolzina z Mikheyevem i Kuzmenko.
To czego się tradycyjnie obawiam to gra obronna. Myślę, że głębia w tej formacji jest zbyt słaba na walkę z najlepszymi (dodanie DeKeysera to jednak niewiadoma).
Pozdrawiam Serdecznie
Też mam zawsze przed sezonem nadzieję na duże rzeczy dla nucksow i nie inaczej jest tym razem,chociaż jak dobrze wspomniałeś jest trochę obaw o obronę i pytanie czy odplukac przy ew kontuzji Demko ,Martin będzie starterem już tak na serio bo kto wie ile meczy przyjdzie mu rozegrać w sezonie.Jest ogromna szansa że ofensywa będzie siłą tego zespołu i obyśmy nie zobaczyli ani jednego meczu bez strzelonego gola;)
Mam mieszane uczucie względem tego kontraktu. Z jednej strony cholernie się cieszę, że Miller zostaje w Vancouver. Zawodnik robiący z sezonu na sezon postępy w grze ofensywnej, mogący zagrać jako center i jako skrzydłowy, na każdej z tych pozycji wyśmienity, taki gracz, to skarb. Na dodatek Miller deklarował, że bardzo chętnie zostanie w Vancouver na dłużej. Jego rodzinie się w Kanadzie podoba, urodzi się lub już urodziło mu trzecie dziecko, miał gość powody nie tylko sportowe by się związać z Orkami.
Z drugiej strony 7 lat liczone od 30 roku życia budzi moje ogromne obawy. Nie dość, że Benning zostawił nam fantastyczny kontrakt OELa, to ja ma świeżo w pamięci Loui Erikssona i jego wyczyny w barwach Orek.
Niemniej jednak cieszę się, że J.T. zostaje w Canucks, bo jest to gracz, którego nie da się chyba nie lubić i nie chodzi tylko o samą grę. W drugim sezonie covidowym (aż mi trudno uwierzyć, że to było 2 lata temu, bo mam wrażenie jakby dekada minęła), kiedy zaraza przetoczyła się jak walec po graczach Vancouver liga postanowiła, że Canucks rozegrają 19 meczów w bodajże 30 dni. Miller jako jedyny wyszedł na konferencję prasową i zrównał z ziemią ten pomysł czym na pewno nie zaskarbił sobie miłości włodarzy ligii. Pokazał, że ma cojones, że ma charakter i nie boi się wypowiedzieć swojego zdania.
Kończąc, mam nadzieję jako kibic Canucks, że prośba, którą wyraził Kamil Ziętek w tytule się spełni i będę/my się cieszyć świetną grą Millera jeszcze przez wiele długich lat.
Jestem kompletnie zdruzgotany po 6 meczach obecnego sezonu i aż strach się bać co będzie dalej. Sezon tankowania?
Comments are closed.