Oto kolejne tłumaczenie fenomenalnych tekstów ukazujących się na łamach portalu The Players’ Tribune. Tytuł tego artykułu wyróżnia go na tle innych, ale szybko zrozumiecie o co chodziło Wayne’owi Simmondsowi. Były napastnik między innymi Flyers, chce kilkoma opowieściami przekazać, że dla czarnoskórego, chęć zostania zawodowym hokeistą jakiś czas temu można było porównać do chęci zostania astronautą. W swoich rozmyślaniach Simmonds dotyka drażliwego tematu rasizmu w sporcie, oraz oddaje hołd niedawno wprowadzonemu do Galerii Sław hokeja Willie’emu O’Ree.

Jedyną rzeczą jaką kupiliśmy nieużywaną było suspensor. Dalej pamiętam to bardzo wyraźnie; dzień przed moim pierwszym hokejowym treningiem, mama zabrała mnie do Play it Again Sports (znany sklep z używanymi rzeczami sportowymi – przyp. tłumacza) Pamiętasz zapach Play It Again Sports? Tak, to miejsce miało swój typowy zapach jeśli wiesz o czym mówię.

Całe lato błagałem mamę i tatę, żeby zapisali mnie do drużyny hokejowej. Chociaż tak naprawdę na łyżwach jeździłem od trzeciego roku życia. Każdej niedzieli tata zabierał mnie na zewnętrzne lodowisko za centrum handlowym Scarborough Town Centre w Toronto i zawsze dostawałem gorącą czekoladę. Później wychodziłem na lód i przez godzinę wywracałem się po całej powierzchni, wracałem do środka po kolejną gorącą czekoladę i z powrotem na lód oraz wywrotki.

Gorąca czekolada.
Dać z siebie wszystko.
Upaść.
Gorąca czekolada.
Powtórzyć.

Jedyną zasadą było, że gdy upadałem musiałem sam się pozbierać. Tata nigdy mi nie pomagał, taka była jego idea porządnego wychowania. Mając cztery czy pięć lat, zasuwałem po lodzie jakbym brał udział w wyścigach NASCAR, zero hamulców. Nie umiałem się zatrzymywać. Nie potrzebowałem się zatrzymywać. Zasuwałem wokoło, a gdy przychodził czas, żeby na lód wjechało Zambonii, w celu zatrzymania uderzałem o bandę.

Kochałem to. Wiejący wiatr, R&B wczesnych lat 90. rozbrzmiewająca z głośników, kruchy lód. To dopiero była atmosfera.

Kończąc sześć lat chyba na serio stawałem się dobry, bo jakiś przypadkowy dzieciak podszedł do mnie i zagadał: – Wow, grasz w hokeja? – na co ja – Um… nie. Tylko jeżdżę. – chłopaku… powinienieś zacząć.

Później tylko o tym myślałem. Powtarzałem rodzicom jak bardzo chcę grać, nie zdając sobie sprawy z kosztów. Mój tata pracował na budowie, a mama była sekretarką; mieli pięcioro dzieci do utrzymania. Hokej był szalenie drogi, zbyt drogi. A jednak mnie zapisali.

Bo tacy są rodzice; czynią niemożliwe, możliwym. Jakimś cudem znajdują sposób. W naszym przypadku było to pójście do Play It Again Sports i kupno używanego sprzętu. Najlepsze w byciu dzieckiem jest to że nie miałem nawet pojęcia; wszystko wydawało mi się takie nowe i ekscytujące. Pamiętam każdą część sprzętu.

Czarne rękawice Winnwell z literami w kolorze morskim
Czerwony kij Titan z białymi literami
Łyżwy Bauer Lightning ze zużytymi sznurówkami

Nowy ochraniacz to był jedyny luksus.

Tamtej nocy, kiedy rodzice już odesłali mnie do łóżka, nie mogłem spać. Trząsłem się z podekscytowania. Jedyne o czym myślałem to żeby obudzić się następnego ranka i być następnym Siergiejewem Fedorowem. Działo się to w ’95, kiedy Red Wings byli niesamowici. Byłem zachwycony sposobem w jaki grali z gracją i stylem. Fedorow był moim pierwszym hokejowym bohaterem więc powtarzałem mamie – Musisz powiedzieć trenerowi żeby mi dał numer 91.

Pojawiłem się na moim pierwszym treningu i nie mogę tego wyjaśnić, ale tak jakby wszystko zaskoczyło; strzelałem gole siłą umysłu. To tak jakbym był stworzony do tego, żeby grać w hokeja.

Nieee, tak się tylko wygłupiam; byłem absolutnie okropny. Dalej nie potrafiłem się zatrzymywać. Wyjeżdżając na breakaway strzelałem, po czym dowalałem prosto do bandy. Zapewne wyglądało to komicznie dla innych, ale mnie to nie ruszało, dobrze się bawiłem. Strzeliłem może z jednego gola przez cały sezon i pamiętam jak go świętowałem z rękami w górze po czym przywaliłem o bandę. To było niesamowite i cieszyłem się każdą sekundą.

Przed rozpoczęciem kolejnego sezonu, nauczyłem się w końcu zatrzymywać, a to otworzyło dla mnie cały świat. Prowadziłem ligę w ilości strzelonych goli tamtego sezonu, a w głowie już myślałem – będę grał w NHL. W trzeciej klasie nauczycielka kazała nam napisać wypracowanie na dzień kariery; mieliśmy podać kim chcemy być w przyszłości po czym dowiedzieć się wszystkiego o tym zawodzie.

Wszystkie dzieci pisały: lekarz, prawnik, weterynarz, policjant, astronauta

Oczywiście ja napisałem: hokeista

Nauczycielka oddała mi kartkę mówiąc – Wayne, nie możesz tego wpisać, musisz być poważny – na co odparłem – Ja jestem poważny. Będę grać w NHL – Nie – odparła. – Tak – Wayne, ty… –  hokeista. – Wayne, kochany… – hokej.

Nie zgodziłem się tego zmienić i chyba mnie za to zadanie oblała. Musiałem zabrać pracę do domu i pokazać mamie. – Mamo, możesz w to uwierzyć? – Żyłem wtedy w świecie, gdzie jedyne na czym mi zależało to hokej. To zabawne, że będąc dzieciakiem ma się różnego rodzaju klapki na oczach. Wszystko jest jakie jest. Kochasz to co kochasz. W tym wieku z pewnością nie myślałem o moim kolorze skóry.

Oczywiście mając 10 czy 11 lat zaczynasz zauważać, że może życie jest jednak trochę bardziej skomplikowane niż myślałeś. Zacząłem zauważać te drobne rzeczy – jakieś dziwne

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj