Środa w NHL przyniosła nam kolejną, trzecią już ofiarę, która spadła z trenerskiej karuzeli. Tym razem padło na Ralpha Kruegera. Szkoleniowiec Buffalo Sabres stracił posadę po tym, jak w starciu niewidomego (w tej roli Devils) z kulawym (Sabres) zwyciężył ten pierwszy. Passa porażek Szabel dobiła do dwunastu(!), a cierpliwość właścicieli oraz managementu klubu wobec kanadyjskiego szkoleniowca wreszcie się wyczerpała. Co dalej z organizacją se stanu Nowy Jork?
To decyzja tyleż spodziewana, co na ten moment niewiele wnosząca. Zacznijmy od biznesowego, czysto praktycznego podejścia: kontrakt Ralpha Kruegera tak czy inaczej ma ważność do czerwca 2022. Zarabia niemało, bo 3,75 mln dolarów za sezon. Czasy są ciężkie, wszyscy właściciele kilkukrotnie oglądają każdego wydanego dolara, tymczasem Sabres właśnie odsunęli od stanowiska mega drogiego trenera. A przypomnę, że kasę od klubu cały czas pobiera też poprzedni menedżer klubu Jason Botterill oraz jego sztab. W sumie pewnie jakieś 6-7 mln przelane pracownikom tylko za to, by NIE pracowali na chwałę Sabres. Należy również zadać sobie uczciwie pytanie, czy sportowo ma to w tej chwili jakikolwiek sens. Czy Buffalo w haniebnym stylu położyli sezon 2021? Tak, niczego już nie da się uratować. Czy czekają ich wielkie zmiany? Z pewnością. To nie tak, że teraz przyjdzie nowy szkoleniowiec na lata, będzie miał 25 meczów na przyjrzenie się kadrze i położenie fundamentów pod lepszych Sabres w kolejnych rozgrywkach. Cała grupa hokeistów marzy wyłącznie o tym, by jak najszybciej skończyć sezon i zwinąć się z klubu, inna grupa ewidentnie nie nadaje się na ten poziom, jeszcze inni są już w nim tak długo, że tak naprawdę nie ma specjalnie czego oceniać ani nad czym się zastanawiać. W offseason bankowo czekają nas wielkie zmiany, jesienią z całą pewnością zobaczymy diametralnie inną personalnie drużynę.
Widać zresztą jak na dłoni, że to ruch bardziej obliczony na PR, na pokazanie, że „coś robimy”. Za Krugera wskakuje bowiem
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Dziś w nocy Bufflo wygra. Przyjeżdża Boston, który dostaje w ryj regularnie od Rangersów i Diabłów. Lepszej okazji do odwrócenia pasji dla Szabel nie będzie. Jeśli przypadkiem nie uda się za kilka godzin, następna szansa za dwa dni, a niedługo potem kolejne.
Właśnie doczytałem, że znowu dżuma w Buffalo. Ciekawe będzie jeśli sezon będzie skrócony.
Szable to w tej chwili bezdyskusyjnie najsłabszy zespół w lidze. I teraz najciekawsze: Washington i NY Islanders potykali się z Sabres już sześć razy, Philadelphia pięć. Za to Pittsburgh tylko dwa, a Boston zero. Zakładając równomierny rozkład punktów w meczach między czołową piątką w Dywizji Wschodniej i zdobycie maxa na Buffalo, w tej chwili Capitals i Islanders mają za darmo sześć punktów więcej w tabeli od Bostonu i cztery od Pittsburgha.
Przy wyrównaniu potyczek z Buffalo oraz ogólnej liczby meczy wszystkich ekip, w tej chwili mniej więcej wszyscy zrównują się punktami. Philadeplhia chwilowo z tyłu ale łatwo można sobie wyobrazić, że Flyers wrzucą wyższy bieg i nadrobią straty do czołówki. W końcu nie tak dawno byli na czele tabeli. I co wtedy – w sytuacji gdy o rozstawieniu czy nawet awansie do play-offs będzie decydować średnia punktów, czarno-złote drużyny będą w dużo gorszej sytuacji niż pozostała trójka.
Comments are closed.