Co decyduje o tym, że jeden zawodnik jest przez całą wieloletnią karierę wierny jednym barwom klubowym, a inny zmienia kluby jak rękawiczki? Czy to na pewno wybór hokeisty, czy też to drużyny kreują tę rzeczywistość? Absolutnym rekordzistą w ilości klubów, w jakich udało mu się wystąpić, był Mike Sillinger. Jego “licznik” sięgnął aż 12 organizacji, ale większy artykuł o nim jest u nas dopiero w przygotowaniu. Tymczasem chciałem wam przedstawić pięciu AKTYWNYCH hokeistów NHL, którzy na dłużej nigdzie nie zagrzali miejsca. Jakie są tego powody? Poznajmy ich historię i zastanówmy się wspólnie.
Nate Thompson – osiem drużyn – BOS, NYI, TBL, ANA, LAK, OTT, MTL, PHI
W zasadzie można by już napisać dziewięć i przyznać Thompsonowi samodzielny fotel lidera wśród aktywnych hokeistów NHL. Dostał on bowiem w trakcie offseason “posadę” w Winnipeg i prawdopodobnie będzie walczył o czwartą formację w Jets, a może nawet dostanie minuty w penalty kill. Nie wpisuje jednak tego jako pewnik, bo zawsze może zdarzyć się kontuzja lub inna “przygoda” i owego dziewiątego klubu w którym zagrał nie będzie, nie uprzedzajmy faktów.
To swojego rodzaju ewenement, ale największym włóczęgą ligi, człowiekiem jakby na to nie patrzeć chcianym i potrzebnym w tak dużej ilości klubów, jest gość którego umiejętności nie są najwyższe i najbardziej wszechstronne (delikatnie rzecz ujmując). Thompson w trakcie całej kariery trwającej do 2005 roku do teraz (15 lat) zarobił łącznie 14 milionów dolarów. Średnio wychodzi mniej niż milion na rok… nigdy nie został krezusem, ale stałość zatrudnienia w najlepszej lidze świata mimo wszystko imponuje.
To nie była łatwa i niewyboista droga, wydraftowany przez Bruins i szybko oddelegowany dalej. Najdłużej trwał jego pobyt
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na redakcja@nhlw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 17 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 45 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 84 zł |
To tylko pokazuje, jak dobrym trzeba być, żeby się utrzymać w tej lidze na dłużej. Zdaje się, że Czerkawski kiedyś mówił, że przeciętna długość bytowania zawodnika w NHL to dwa lata.
Srednia dlugosc kariery w NHL to 5,5 roku. Takze nie jest tak zle.
Źródło?
jfgi