Podsumowanie sezonu w liczbach:
Eh jak szybko to zleciało. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy sezon rozpoczynał się od wznowienia pomiędzy Austonem Matthewsem i Maksem Domim. Wtedy jeszcze nie mogłem wiedzieć, że będzie to drugi najbardziej bramkostrzelny sezon w ciągu ostatnich 22 lat, że będziemy mieć aż sześciu graczy którzy przekroczą „setkę” punktów, aż 14 z 40 lub więcej golami i dwóch takich, którzy przekroczą „50G”. Tych ciekawostek liczbowych jest o zakończonej już kampanii znacznie więcej:
22 z 31 NHL było na miejscu premiowanym awansem do play-off choćby przez jeden dzień i to po 1 stycznia 2019 roku. Finalnie pięć drużyn, których nie było w fazie pucharowej w 2018 roku wróciło się do TOP16 w tym sezonie, to: Flames, Blues, Islanders, Stars i Hurricanes. Niemal wszystkie starcia i wygląd drabinki został ustalony w trakcie dziewięciu ostatnich meczów rundy regularnej. W przypadku dziewięciu miejsc, sześciu rywalizacji pierwszej rundy i jednego tytułu mistrzów dywizji, rozstrzygały mecze w ostatnim dniu.
Wyjątkowy okres mają za sobą Flames, którzy zostali dopiero 10 drużyną w historii NHL (rok temu taki sam wyczyn i w tym samym gronie znaleźli się Lightning), którzy wygrali konferencję w sezonie zasadniczym po tym jak nie było ich w TOP8 rok wcześniej. Calgary było w rozgrywkach 2017-18 daleko od play-offów, na końcu zabrakło im dziewięć punktów. Tym razem okazali się najlepsi na Zachodzie.
Inny osiągnięcie maja za sobą Blues, którzy jako pierwszy team w trakcie 22 lat zanotowali awans do play-off podczas gdy jeszcze po 1 stycznia byli na ostatnim miejscu biorąc pod uwagę całą stawkę (31/31 zespołów). 3 z 16 drużyn w play-offach było sklasyfikowanych w dolnej piątce NHL po 15 meczu w sezonie – kto najniżej? Blues (byli 31 jeszcze 2 stycznia), Golden Knights (30 jeszcze 17 listopada) i Penguins (29 jeszcze 20 listopada).
Średnia bramek równa sześciu golom na mecz to jak już wspomnieliśmy drugi najwyższy wynik w 22 ostatnich latach. W sumie padło 7664 goli, najwięcej kiedykolwiek, to warto podkreślić, po prostu średnia wyszła niższa bo mamy 31 klubów. Trzeci sezon z rzędu zwiększyła się liczba bramek, więc problem z małą ich liczbą i przez tą niższą oglądalnością frekwencją możemy włożyć między bajki. Ostatni raz tak regularny wzrost goli notowaliśmy… za czasów wejścia Wayne’a Gretzky’ego do NHL w latach 1979-82.
23-latkowie lub zawodnicy młodsi, byli odpowiedzialni za 28 procent bramek w czasie regulaminowym lub w dogrywkach. Jeśli chodzi o autorów goli „młodziej” było tylko w latach 80. Sześciu graczy z TOP10 klasyfikacji kanadyjskiej to zawodnicy w wieku 25 lat lub mniej, połowa w tym zakresie wiekowym czyli trzech z sześciu to tegoroczni stupunktowcy.
Wzrosła liczba bramek strzelanych w wyrównanych składach, czyli w 5 na 5 czy 4 na 4, wynosiła ona 77.8% (drugi najlepszy wynik w historii poza sezonem 1972-73 gdy to było 78.5%). Wiąże się to ze spadkiem liczby trafień w przewagach liczebnych, to zmniejszyło się o 7% – choć ogólnie liczba wykorzystywanych PP spadła nieznacznie, tylko o 0.4 punkty procentowe (2018-19: 19.8% – 2017-18: 20.2%).
178 zawodników ustanowiło nowe rekordy kariery w punktach (liczymy tylko tych z minimum 20 punktami), 62 procent z nich to zawodnicy młodsi niż 25 lat (110 z 178). 127 osiągnęło nowy pułap w golach (minimum 10 trafień) a 190w asystach (min. 10 asyst). Aż 79 hokeistów osiągnęło „życiówkę” we wszystkich trzech kategoriach.
Hat tricki zostały ustrzelone 97-krotnie, przez 82 różnych zawodników. Najwięcej goli w jednym meczu, bo aż pięć zdobył Patrik Laine dokładnie 24 listopada. Więcej bramek nie znaczyło wcale mniej fizycznej gry. Mieliśmy średnio 44.7 hitów na mecz, drugi z rzędu sezon ze wzrostem procentowym (+4% w 2017-18, +3% względem 2016-17). Średnia liczba strzałów to 115 na mecz.
Stan remisowy lub minimalna przewaga jednej z drużyn typu 1:0, 2:1 czyli jednym golem wypełniła 71 procent całego czasu w tym sezonie. Prawie połowa zawodów zakończyła się różnicą jednego gola, lub dwoma włączając w to trafienie na empty net. Było 138 comebacków, czyli meczów w której drużyna zwycięska na koniec, w pewnym momencie przegrywała minimum dwoma golami czyli 0:2, 1:3 czy 2:4. Mieliśmy do czynienia z aż 551 zmianami na prowadzeniu, co jest drugim w historii najlepszym wynikiem (więcej tylko w 2005-06: 588).
Terminarz dnia: pierwszej rundy play-off
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Fantastyczny sezon jeśli chodzi o cyferki ,jak narazie najlepszy jaki udało mi się obejrzeć ?było widowiskowo a najlepsze przed nami !
Jest jakaś przyczyna pojawienia się Erika Karlssona na banerze do artykułu? :] wiadomo że wraca na playoffy?
Tak, grał już w ostatnim meczu sezonu zasadniczego i na play-offy jest przewidziany w kadrze meczowej od pierwszego starcia.
Cześć
Macie może jakieś informacje co pójdzie w pierwszej kolejności z PO w TVP?
Wstępne ustalenia są, podamy oficjalnie jutro w Nocnej Zmianie.
Schetyna i Broniarz …….
Obstawiam że w środę TBL-CBJ na dobry początek.
Jak dobrze pamiętam, jeszcze 30 grudnia Carolina była na 28 miejscu w tabeli 😉
Chyba nie w tym sezonie. Na pewno niżej były: Ottawa, Detroit, New Jersey, Florida, LA, St. Louis. Z pewną dozą niepewności można dopisac jeszcze kilka ekip: NY Rangers, Philadelphia, Chicago, Arizona, Vancouver.
Carolina nieźle zaczęła, potem było słabiej ale cały czas Wild Card było w zasięgu czyli tylko kilka punktów odległości.
Właśnie akurat w tym sezonie:
26. New Jersey (14-16-7) 35 pkt
27. Philadelphia (15-17-5) 35 pkt
28. Carolina (15-17-5) 35 pkt
29. Ottawa (15-20-4) 34 pkt
30. St Louis (15-17-4)34 pkt
31. Los Angeles (15-21-3) 33 pkt
Całość do sprawdzenia: http://www.shrpsports.com/nhl/stand.htm
Comments are closed.