/Dziś Nocna Zmiana w godzinach 15-16. Do tego czasu mamy dla was analizę kolejnych wymian z Trade Deadline/
Doug Wilson przez lata miał raczej opinię człowieka, który do transferowego szaleństwa podchodzi ze sporą dozą ostrożności. Menedżer Sharks nie był głównym rozdającym karty w lidze, a sympatycy ekipy z San Jose mogli się głównie sprawdzać w roli obserwujących działania innych klubów. Pozyskanie z Sabres skrzydłowego Evandera Kane’a w lutym minionego roku było pierwszym transferem Wilsona od czterech lat, w którym zdecydował się oddać wyższy wybór niż trzecia runda draftu. Po pół roku położył na stół m.in. kolejne wysokie picki, by przekonać Pierre’a Doriona do wymiany z udziałem Erika Karlssona. Wydawało się, że w kontekście tegorocznego zamknięcia okienka transferowego raczej o Rekinach nie będzie zbyt głośno. Pięć wolnych milionów w budżecie płacowym wskazywało jednak na to, że menedżer kalifornijczyków zdecyduje się wykonać ruch.
W ciemno można było obstawiać, że celem Wilsona powinien być zawodnik, który wzmocniłby ofensywę zespołu. Niekoniecznie super strzelec, postać pierwszoplanowa – raczej ktoś mogący w razie potrzeby uzupełnić każdą z trzech pierwszych linii, skrzydłowy, przydatny również w trakcie gier w przewadze. Gdy w trakcie weekendowego starcia pomiędzy Sharks a Red Wings do bramki zespołu Petera DeBoera krążek skierował Gustav Nyquist, mało kto raczej przewidywał, że już po kilkudziesięciu godzinach Szwed zamieni czerwień na zieleń, przywdziewając bluzę z rekinem na piersi.
Niespełna 30-letni skrzydłowy grał w zespole Czerwonych Skrzydeł od sezonu 2011/12, gdy lodowiska akademickie zamienił na tafle NHL po trzech bardzo dobrych latach spędzonych w hokejowej drużynie Uniwersytetu Maine. Od czasów juniorskich sporą szybkością oraz niezłymi umiejętnościami technicznymi nadrabiał braki fizyczne. Nigdy nie był zawodnikiem walczącym pod bandami, zdecydowanie chętnie korzystał z możliwości rozpędzenia się środkiem lodowiska i przemknięcia obok znacznie lepiej zbudowanych rywali. To wystarczyło, by trzykrotnie kończyć sezon zasadniczy z co najmniej dwudziestoma trafieniami na koncie.
Pomimo upływającego czasu Nyquist pozostaje typem hokejowego wiatraka – potrafiącego s
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Oddanie MoJo za taki zwrot i zatrzymanie prawie połowy kontraktu to nieporozumienie. Do tego jeszcze mój ulubiony zawodnik obok Vatanena z obecnych Diabłów.
Wrrrr
„Dziś Nocna Zmiana w godzinach 15-16” – już jest 16.30
Data zamieszczenia komentarza: 16:23. Haha 🙂
Nocna Zmiana już w portalu, opublikowana 16:30. Sorry, czasami po prostu nie wyrabiam, a chcę też pooglądać mecze żeby wiedzieć o czym piszę 🙂
Mam lepszy zegarek 🙂
Czepiam się nie tego, że późno, a tego, że niezgodnie z obietnicą. I nie jest to sztuka dla sztuki, to czepianie się. Miałem czas do 16.20. Następny wolny slot czasowy koło 22 🙁
Mi jest zawsze źle na sumieniu jak nie zrobię tego do max 13:30 lub 14… ale to był jeden z tych dni, w których przegrałem gonitwę z czasem. Sorry!
Spoko. Lepiej później a dobrze niż szybko i po łebkach. W pracy wolę gdy mój podopieczny mi powie, ze coś zrobi na za dwa tygodnie i się wyrobi niż powie, że będzie gotowe na za tydzień i potem trzeba za takiego świecic oczami.
Comments are closed.