Bywają w NHL takie wymiany, które po prostu zdarzyć się muszą. Jak mówią amerykanie – match made in heaven. Kiedy dwa lata temu Chicago Blackhawks ogłaszali, że Marian Hossa z powodów rzekomej alergii skórnej nie może dalej grać w NHL, doskonale zdawano sobie sprawę, że niewygodny kontrakt Słowaka prędzej czy później wyląduje w Arizonie. Mamy lipiec 2018 i umowa 39-latka – podobnież jak w przeszłości kontrakty Chrisa Prongera, Dave’a Bollanda i Pawła Daciuka – ląduje na pustyni. Razem z zobowiązaniem wobec Mariana do Coyotes przenieśli się Jordan Oesterle oraz Vincent Hinostroza, natomiast Chicago ponownie stanie się domem dla Marcusa Krugera.

Dobrze wiecie, że wymiany podyktowane finansami są przeze mnie bardzo lubiane, może nawet bardziej niż te typowo sportowe. Jara mnie to drugie dno, z ciekawością podpatruję menedżerów, którzy jak Stan Bowman muszą co i rusz wyplątywać się z płacowego ambarasu albo jak John Chayka starają się zamienić swoją słabość (ograniczone finanse) w atut. Ustalmy pewne fakty oraz rozprawmy się z kilkoma mitami powstałymi przy okazji dobicia targu na linii Chicago-Glendale:

Najważniejszym elementem wymiany jest możliwość pozbycia się kontraktu Hossy przez Blackhawks. Mimo że w trakcie sezonu Słowaka można umieścić na long-term injury reserve to znacznie ogranicza manewry choćby we free agency. Mówiąc krótko, po prostu wyjątkowo wadził pod czapką płac w Chicago, którzy rokrocznie wydają na wynagrodzenia maksymalną dopuszczalną kwotę. Pozbyli się cap hitu na poziomie 5,25 mln dolarów „martwej” przestrzeni. To duży sukces Bowmana, a i GM Coyotes niespecjalnie przejmuje się nabytym zobowiązaniem. Kojotom bardzo daleko do górnej granicy, aczkolwiek dementuję informację, jakoby przejęcie kontraktu Hossy pomagało im przekraczać podłogę; już wcześniej spełniali wymóg minimalnych nakładów na wynagrodzenia. Istotne dla Kojotów jest co innego: rzeczywiste zarobki Hossy wynoszą zaledwie milion dolarów przez następne trzy sezony. Co więcej – aż 80% zarobków pokrywa ubezpieczalnia, więc Hossa realnie kosztuje Kojoty zaledwie 200 tys. dolarów. Za tę przysługę wykonaną Czarnym Jastrzębiom udało się sprowadzić dwóch graczy do gry „na już”.

Vinnie Hinostroza po cichu

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

3 KOMENTARZE

    • Tak, wg Eliotte’a Friedmana ze Sportsnetu Chicago do niedawna byli głównym faworytem do pozyskania Faulka. Trade (jeszcze) nie zdarzył się tylko dlatego, że Hurricanes chcą w zamian Brandona Saada.

      Wiadomo, że coś cennego będzie trzeba oddać za tych graczy, nikt ich nie puści za 3. rundę draftu, Krugera i karnet na White Sox. Zadanie dla Hawks jest o tyle utrudnione, że nie za bardzo mają kogo oferować. Wyprzedali co zdolniejszą młodzież (wymienieni w tekście), z grupy liderów dodatnią wartość w wymianie ma tylko Patrick Kane, bo na pewno nie Toews, Keith, Seabrook ani Crawford. Ciekawe opcje transferowe dla innych klubów to Saad, może Anisimow i Murphy oraz pozostałości z młodych: DeBrincat (nietykalny), Schmaltz, Forsling. Bardzo wąskie pole manewru przy jednoczesnych sporych potrzebach.

  1. Ale się porobiło.
    Żeby pozyskać wyżej wspomnianych (Pacioretty wykluczam) trzeba oddać też kogoś liczącego się a na dodatek kontrakty mają nie małe obaj gracze Hurricanes.
    Będąc na miejscu Bowmana lunął bym Saada, który zwyczajnie zawiódł w zeszłym sezonie to po pierwsze, a po drugie w sposób nieelegancki opuścił Chicago i narobił smrodu w 2015 roku.
    Co by nie zrobić będzie nieciekawie a czar Bowmana (Ward-3 mln) prysł już dawno.

    Po kilku głośnych tytułach z Marianem Hossą w roli głównej w końcu sprawa się wyjaśnia.
    Zatem jeszcze raz i mam nadzieję ostatni: Marian WIELKIE DZIĘKUJĘ za bycie lokomotywą i wydatną pomoc w zdobyciu 3 Stanley Cup przezz Blackhawks.
    Howgh

Comments are closed.