Uwaga. Teraz fakt o hokeju, który was zaskoczy i zmieni wasze życie. Hokej to gra zespołowa. Szczęki pozbierane z ziemi? Ok. W historii hokeja jest kilku „Januszy”, których nienawidziły wszystkie drużyny NHL… poza ich własnymi klubami. „Najgorszy sort” zawodników to tacy, którzy zasłużyli sobie na hejt nawet w trakcie wchodzenia do szatni drużyny, w której aktualnie grają. Taki właśnie jest nasz bohater – Evander Kane.

Zapraszamy też do pozostałych części serii „Znienawidzeni”, a w jego ramach powstały już teksty o Nazemie Kadrim i Kevinie Bieksie.

Kto to?

Evander Kane to zawodnik z pierwszej rundy naboru, co od razu sugeruje wielki talent, umiejętności i nieprzeciętne hokejowe IQ. Wszystko się zgadza. Bardzo szybki, uzdolniony technicznie i potrafiący grać twardo napastnik idealnie nadaje się do pierwszej-drugiej formacji niemal każdego zespołu w lidze. Norma 40 punktów, przynajmniej 50 minut kar i co jakiś czas wielka potrzeba transferu… zarówno z jego strony, jak i klubu, który go zatrudnia. Czemu Kane zawdzięcza takie podejście do niego?

#1 Janusz nie kąp się i tak idziemy na basen

Albo nie przebieraj się na spotkanie klubu – i tak idziesz na trening. To nie przypadek, że zawodnicy, jeżeli nie grają, to najczęściej pojawiają się w białych koszulach i drogich garniturach – obojętnie, czy jest to spotkanie z mediami, czy zebranie przed meczem. Taki jest „dress code” i taki jest etos zachowania zawodowców z NHL. Nasz bohater postanowił pokazać najwyraźniej, że „zawodowy hokeista nie ma luzu, koleś” i na spotkanie z drużyną przychodzi w… dresie. Wywołuje tym gniew samego Dona Cherry, ale również jego ówcześni koledzy z drużyny Winnipeg Jets mówią w skrócie, że grając w takiej lidzie i za takie pieniądze powinno się przynajmniej starać chować słomę w butach.

Sprawa nie skończyła się na wypowiedziach na temat wieśniactwa Kane’a, bo

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj