Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Wydarzenie dnia: Caps i Leafs zagrali na stadionie Akademii Marynarki Wojennej

Tak, tak, znowu graliśmy na świeżym powietrzu. Tym razem wymyślono, że NHL spiknie się z amerykańską armią. Washington Capitals zmierzyli się z Toronto Maple Leafs w ramach Stadium Series w Annapolis na stadionie Akademii Marynarki Wojennej. Jeszcze w piątek rozegranie spotkania stanęło pod pewnym znakiem zapytania – silny wiatr miał przeszkodzić w sprawnym przeprowadzeniu meczu, ostatecznie jednak skończyło się na zaledwie 15-minutowym opóźnieniu.

Było… okej, poza tym, że Maple Leafs nie dojechali. Caps wygrali na dużym luzie 5:2, kontrolowali przebieg meczu od początku do końca. Niech za komentarz wystarczy fakt, że Freddie Andersen został pierwszy raz w tym meczu ściągnięty z lodowiska w trakcie meczu. Wcześniej tylko raz musiał opuścić lód (15 lutego w meczu z Ducks), co jednak wynikało z kolizji z Coreyem Perrym. Tym razem Duńczyk dostał wędkę, bo jego koledzy grali przeraźliwie słabo.

Warunki dyktowali Capitals. 40. gola w kampanii 17/18 strzelił Aleks Owieczkin, 12. punkt w historii meczów od gołym niebem zapisał Nicklas Backstrom, pierwszy krążek na środek lodowiska wprowadzili złoci medaliści z IO w Pjongczangu – curlerzy Team USA; na meczu pojawiły się też złote medalistki kobiecego turnieju hokejowego, a i tak wszyscy zapamiętają mecz w Annapolis z powodu… kilkunastominutowej przerwy. Wyskoczyły korki? Ktoś nie zapłacił za prąd? Nie wiadomo, w każdym razie przez dłuższą chwilę na lodowisku zapanowały egipskie ciemności:

Gorączkowe telefony Gary’ego Bettmana, rozbawieni zawodnicy, śpiewający oraz oświetlający stadion latarkami kibice. – Awaria świateł była chyba najlepszą rozrywką wieczoru – powiedział po meczu Nazem Kadri. Doskonała recenzja widowiska…

Kilka wniosków: białe stroje Leafs wyglądały kosmicznie, na tle szarego lodowiska prezentowali się jak duchy. Dziwny widok. Nie bez satysfakcji chcę odtrąbić też spektakularną porażkę NHL w jej

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

8 KOMENTARZE

  1. Zastanawiam się jak by to było, gdyby zmienić zasady i w loterii draftowej największe fory by dawać nie tym najgorszym, ale tym drużynom, które otarły się o PO. Mielibyśmy walkę do końca o lepsze pozycje także pomiędzy tymi, którzy już nie mają szans na PO.

    • Kiedyś pojawił się pomysł, żeby do draftu robić tabelkę. Tzn w momencie gdy klub traci matematyczne szanse na PO zaczyna mu się zliczać zdobywane punkty. Klub o największej ilości punktów – pierwsze miejsce w drafcie. To nie jest pomysł pozbawiony wad, bo wołynąłby na intensywne tankowanie w styczniu / lutym, ale przynajmniej zespoły z dołu tabeli w samej końcówce sezonu miałyby o co walczyć.

      • Swego czasu był też forowany pomysł z fazą playoff w „grupie spadkowej”, tj. drużyny po fazie zasadniczej znajdujące się pod kreską grają między sobą, tyle że nie o Stana a właśnie o pick #1 draftu. To byłby prawdziwy przewrót, więc konserwatywna NHL na bank na to nie pójdzie 🙂

  2. Co się dzieje z bramkarzami Penguins, ostatnio co mecz to wpuszczają śmieszniejszą nramkę.

    • Jarry to młody chłopak. Wpuści 5 takich goli, to się nauczy i w przyszłości nie będzie popełniał już głupich błędów. Spokojnie, jedynką na play-offy będzie i tak, jeśli zdrowie pozwoli, Murray.

  3. Stadium Series zlikwidowałbym bez większych skrupułów. Ale Winter Classic nie ruszałbym, tylko dopuściłbyn większa liczbę drużyn. Ten kanadyjski mecz (Herritage Classic), to już bym uzależnił od woli Kanadyjczyków.

    • Myślę, że odstawienie imprezy na półkę na powiedzmy 2-3 lata na pewno by nie zaszkodziło, dziś nie wzbudza ona jakichkolwiek emocji, totalnie spowszedniała. Niestety zdaję sobie sprawę, że wciąż jest na tym robiony zbyt duży pieniądz by ot tak zrezygnować.

Comments are closed.