Sędzia pomaga Sabres, Doan pisze historię, Kopitar odprawia Rangers, a do NHL po prawie dwóch latach powraca Peter Budaj. Piątek na północnoamerykańskich lodowiskach wyglądał właśnie tak.
UPS
Tracisz 6 goli z Buffalo Sabres? Musisz wiedzieć, że coś się dzieje. Wracający na właściwe tory Montreal Canadiens wykoleili się przy stacji Szable. Od kompromitacji uchronił ich duet Sven Andrighetto-Alex Galchenyuk. Obaj zdobyli po dwa gole, niemniej wysoka porażka w Buffalo przy zdobytych punktach przez Tampę i Detroit musi boleć.
Przy ostatniej bramce w meczu na 6:4 hokeistom Szabel nieintencjonalnie pomógł sędzia liniowy. Duże pretensje do niego mieli hokeiści Montrealu. To była ostatnia minuta, a Habs przegrywali z Sabres 4:5. Zdecydowali się na wariant gry bez bramkarza, by w sześciu atakować bramkę przeciwnika. Buffalo wybiło krążek z własnej strefy, ale leciał on do ustawiającego się pod jego odbiór obrońcę P.K Subbana.
Pęd „gumy” zastopował nieuważny sędzia Brad Kovachik i posiadanie w okolicach połowy lodowiska objął Evander Kane, po chwili lokując krążek w pustej bramce Canadiens. Wynik był ustalony, a do arbitra z furią podjechali gracza Canadiens. Najwięcej pretensji miał Subban.
– Mieliśmy się uśmiechać i udawać, że wszystko jest w porządku, bo takie gdzieś kiedyś się zdarzyły? Nie sądzę, byliśmy rozczarowani, bo wynik tego meczu wciąż był otwartą sprawą, walczyliśmy o remis – mówił dziennikarzom rozczarowany obrońca Kanadyjczyków.
ACH
Kapitan Arizona Coyotes Shane Doan – kiedy tylko pojawia się na lodzie – bije jakiś rekord organizacji z Glendale. W Sylwestra przeskoczył Dale’a Hawerchuka na liście najlepszych strzelców w historii organizacji, a pięć tygodni później wyprzedził swojego zasłużonego poprzednika w klasyfikacji kanadyjskiej. Doan w wygranym 4:1 meczu z Calgary Flames zdobył 3 punkty i z 931. „oczkami” jest najskuteczniejszym hokeistą w historii Kojotów.
Pierwszy gol z Płomieniami był trafieniem na zrównanie się z Hawerchukiem. Asysta przy golu Olivera Ekmana-Larssona była upragnionym 930. punktem, natomiast drugi gol dzisiejszej nocy w wykonaniu Doanera był jego 123. trafieniem w powerplay w karierze i w tej klasyfikacji również wyprzedził… Hawerchuka.
https://www.youtube.com/watch?v=5f0JiE_7DWg
Peter Budaj. Pamiętacie takiego zawodnika? Amerykanie nazywają coś takiego „blast from the past” – zupełnie zakurzony słowacki bramkarz, który ostatni raz na taflach NHL pojawił się w maju 2014 (zastępując kontuzjowanego Careya Price’a w Finale Konferencji), zaliczył triumfalny powrót do Ligi. Budaj został ściągnięty przez LA Kings z afiliacji klubu z AHL i od razu pomógł drużynie w odniesieniu ważnego zwycięstwa. Królowie pokonali w Madison Square Garden New York Rangers 5:4 po dogrywce, choć zwrotów akcji było niemal tyle, co bramek – Strażnicy prowadzili jeszcze na 25 sekund przed końcem, lecz hat-trick Anze Kopitara i GWG Tannera Pearsona rozstrzygnęły sprawę na korzyść LA.
ECH
O identycznym pechu jak Rangers mogą mówić Nashville Predators. Drapieżcy prowadzili na wyjeździe 2:3 na 27 sekund przed końcem, tymczasem wyrównanie Stevena Stamkosa i bramka Tylera Johnsona w dogrywce zostawiły Preds z zaledwie jednym punkcikiem. Najładniejszą bramkę w spotkaniu uzyskał Nikita Kuczerow, utrzymując się przy krążku mimo mocnej i dobrej obrony Romana Josiego. Rosjanin wykończył akcję jedną ręką
Komplet wyników z 12 lutego w NHL:
Buffalo Sabres – Montreal Canadiens 6:4
Carolina Hurricanes – Pittsburgh Penguins 1:2 po karnych
New York Rangers – Los Angeles Kings 4:5 po dogrywce
Detroit Red Wings – Colorado Avalanche 2:3 po karnych
Florida Panthers – St.Louis Blues 3:5
Tampa Bay Lightning – Nashville Predators 4:3 po dogrywce
Arizona Coyotes – Calgary Flames 4:1