Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: Dallas Stars – Nashville Predators

Spoglądając na rozkład jazdy tego dnia, w zasadzie w ciemno wskazałbym to spotkanie i jak się okazuje wiele bym się nie pomylił. Pojedynki pomiędzy zespołami z Central Division, to w ostatnim czasie w zasadzie gwarancja dobrego, pełnego zwrotów, hokeja i sporej dawki emocji. Nie inaczej było tego popołudnia w Dallas.

Miejscowi Stars to kolejna w tym sezonie drużyna, która coraz szczelniej wypełnia swoją listę graczy kontuzjowanych ważnymi dla zespołu nazwiskami. Pojedynek z Predators był pierwszym testem dla obrony zespołu Stars, pozbawionej kluczowej postaci, jaką niewątpliwie jest Joh Klingberg. Szwedzki obrońca ma pauzować co najmniej miesiąc i szybko przyszło nam się przekonać, kto będzie głównym beneficjentem jego absencji.

W przerzedzonej przez kontuzje defensywie Stars (z Predators nie zagrali także Stephen Johns, Roman Polak, Marc Methot) prym wieść mają Finowie. Niesamowity nastolatek Miro Heiskanen, który przeskoczył do pierwszej formacji do rozgrywania liczebnych przewag, zanotował blisko 29:30 czasu na lodzie. To ponad siedem minut więcej niż jego i tak wysoka średnia z tegorocznego sezonu. To ma być też czas Juliusa Honki, który osobiście został wskazany przez trenera Jima Montgomery’ego, jako ten który ma szanse pokazać pełnię swoich możliwości. W tym pierwszym meczu starszy z Finów, podobnie zresztą jak jego rodak z pary obronnej, Esa Lindell, zagrali tak jakby duch Klingberga cały czas unosił się nad lodowiskiem w Teksasie. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie Szwed stał się w ostatnich latach uosobieniem tej otwartej gry Stars na wysokie wyniki. Honka i Lindell tego wieczora poszli w jego ślady.

Początek drugiej tercji, Stars wygrywają wznowienie, Honka przemieszcza się spokojnie do tercji neutralnej, traci krążek w okolicach środka lodu i za chwilę pada gol na 1:1 autorstwa Ryana Hartmana. Gramy dalej, Parę minut później Honka z łatwością gubi rywala pod linią niebieską, wjeżdża w okolice bramki Sarosa i perfekcyjnie oddaje do Tylera Seguina, Stars ponownie na prowadzeniu. Typowy Klingberg. Nie od dziś wiadomo, że Fin ma ogromne możliwości z krążkiem na kiju, ale chciałoby się, żeby był trochę bezpieczniejszym graczem bliżej własnej bramki. Dobrego dnia nie miał tego popołudnia Esa Lindell, który ostatecznie wypadł na -2, a w samej końcówce niepotrzebnie uderzał swojego rywala, czym osłabił zespół i w efekcie już w sześciu na czterech do wyrównania doprowadził Roman Josi.

Piękne podanie Ryana Johansena. Uwielbiam tego typu zagrania, gdzie krążek frunie nad

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

4 KOMENTARZE

  1. Ehh, szkoda tego meczu. 55 minut naprawdę fajnej gry, a potem jakaś katastrofa. Markstrom w nowej masce, bez uszu ??, a na ostatnie minuty stracił też chyba oczy ? ?. . . Można powiedzieć że wczorajszego wieczora trafiłem z nieba do piekła ?. Podczas tego wyjazdu powinniśmy być już 3-0 a jesteśmy 1-0-2. Trzeba o tym zapomnieć i jechać dalej a sezon będzie bardzo ciekawy ?. . .
    A do powrotów dnia to osobiście bym nominował Red Wings. Trzeci mecz z rzędu odrabiają 2 bramki straty i wygrywają po OT/SO. NIESAMOWITE!!!
    Go Canucks

    • Dokładnie.Wypadałoby wspomnieć o Skrzydłach,bo to co zrobili w ciągu ostatnich 5 dni naprawdę robi wrażenie.Nigdy bym nie przypuszczał,że po tak fatalnym początku sezonu nagle zobaczę odmienioną drużynę.Nie piszę tutaj o jakimś przełomie,ale dobrze się ich ogląda jak widać zaangażowanie i chęć walki.

  2. Bardzo fajnie oglądało sie mecz Canadiens z Vegas. Wygrał zespół the Habs, który był przez całe spotkanie gorszy. Po pierwszej tercji myślałem, ze jest pozamiatane. Dosyć mocny Come back graczy z Montrealu. Pózniej znowu Rycerze i na końcu jeszcze raz Montreal. Max Pacioretty bardzo sie starał, widać było to przy każdym ujęciu kamery. Bardzo mu zależało.

Comments are closed.