Zdanie „Rosjanin na bramce”, dla „zwykłych” ludzi brzmi jak bardzo umięśniony człowiek pilnujący wejścia do dyskoteki. Dla kibiców hokeja, brzmi to jak potencjalnie bardzo dobra wiadomość dla drużyny. Kolejna nadzieja rosyjskiej bramki, która jest bohaterem tego artykułu, to nie jest ten bramkarz, któremu „Łysy obiecał załatwić oryginalną plakietkę”. Bohater tego artykułu to poważna konkurencja dla obecnych już w lidze bramkarzy z Krainy Carów.

wasilewskiTampa Bay Lightning ma od kilku lat wyjątkowego nosa do bramkarzy. 28-letni Ben Bishop od kilku sezonów jest niekwestionowaną jedynką. I zostanie tak do pierwszego poważnego potknięcia Amerykanina. Gdy w 2012 roku Drużyna sprowadziła Bishop’a, również w tym roku rozpoczęła „hodowlę” jego konkurencji. Andriej Wasilewski – bo o nim mowa, ma już 21 lat, jest już zdrowy i nie zamierza odwiedzać w tym roku Syracuse (gdzie znajduje się afiliacja Błyskawic).

Styl gry młodego Rosjanina robi wrażenie. Młody fenomenalnie gra parkanami, bardzo szybko schodzi „do parteru”. Jest w stanie błyskawicznie (suchar?) przemieszczać się od słupka do słupka, jest także niesamowicie rozciągnięty. Dodatkowo ma świetny refleks w lewej ręce, a wyłapywanie krążków w jego wykonaniu wygląda tak łatwo, że musi być idealną pożywką dla internetowych trolli z pod znaku „też bym tak umiał”.

Przed sezonem Wasilewski poddał się operacji usunięcia skrzepów – jest to dosyć częsta sprawa wśród bramkarzy. W tym sezonie rozegrał na razie 2 spotkania i przepuścił średnio 2 bramki na spotkanie, broniąc 62 strzały. Nie ma co spodziewać się, że w najbliższym czasie Rosjanin wygryzie Bena Bishopa, ale Amerykanin musi mieć się na baczności.

… Jakie są możliwe scenariusze co do przyszłości Wasilewskiego?

https://www.youtube.com/watch?v=OomwEooZ6nk

1. Szef wszystkich szefów

Mniej prawdopodobny, ale realny scenariusz, w którym Wasilewski zostaje jedynką klubu z Florydy. Bishop ma 28 lat – i choć losy bramkarzy w NHL są różne, a ich kariery rzadko bywają długie i błyskotliwe, to jednak akurat ta ma szansę zakończyć się happy endem za dopiero 10-12 lat. Z racji wieku, 21-letni Rosjanin prędzej czy później zastąpi starsze pokolenie, ale nie wydaje się, by chciał on czekać na ten moment tak długo. W podobnej sytuacji był Ilja Bryzgałow, który poprosił o możliwość odejścia z Anaheim, gdzie mimo wielkiego talentu, nie miał szans na numer jeden.

2. Błyskotliwy transfer, błyskotliwa kariera

Druga opcja zakłada przejście Andrieja do innego klubu. Jest to o tyle bardziej prawdopodobne, że popyt na zdolnego młodego bramkarza, jest jak kolejne wydanie kalendarza z papieżem Polakiem – wiadomo, że będzie. Toronto Maple Leafs, Carolina Hurricanes czy Philadelphia Flyers tylko czekają na porządnego, perspektywicznego bramkarza, który bardzo szybko leczy urazy, a jeszcze bardziej pali się do gry.

Jak potoczy się kariera Andrieja? Tego nie da się przewidzieć. Ale jedno jest pewne – na dzień dzisiejszy Bobrowski czy Warłamow już czują oddech konkurencji na plecach.