W NHL rzadko zdarza się, by negocjacje kontraktowe przybrały tak dramatyczny obrót, jak w przypadku Jeremy’ego Swaymana i Boston Bruins. To, co jeszcze niedawno wydawało się rutynową procedurą podpisania nowej umowy z młodym, utalentowanym bramkarzem, przerodziło się w publiczny spektakl wzajemnych oskarżeń, niedomówień i strategicznych zagrywek medialnych. Sytuacja ta nie tylko zagraża przyszłości Swaymana w barwach Bruins, ale także rzuca cień na reputację jednej z najbardziej szanowanych organizacji w lidze.

Geneza konfliktu

Jeremy Swayman, 25-letni zastrzeżony wolny agent, w ciągu ostatnich trzech sezonów wyrósł na jednego z czołowych golkiperów NHL. Wraz z Linusem Ullmarkiem stworzył duet, który w sezonie 2022-23 zdobył William M. Jennings Trophy dla bramkarzy drużyny z najmniejszą liczbą straconych goli. Swayman dodatkowo przejął rolę podstawowego bramkarza podczas play-offów 2024, co wydawało się cementować jego pozycję w drużynie.

ZAMÓW papierowy Skarb Fana NHL na sezon 2024/25! HIT teraz także audiobook!

Kluczowym momentem, który zaognił sytuację, była decyzja Bruins o transferze Ullmarka do Ottawa Senators. Ruch ten miał jasno sygnalizować, że to Swayman będzie numerem jeden między słupkami Bruins w nadchodzących latach. Problem w tym, że organizacja z Bostonu dokonała tej transakcji przed podpisaniem nowego kontraktu ze Swaymanem, tracąc tym samym znaczącą część swojej siły negocjacyjnej.

Publiczna eskalacja

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł
Anuluj

1 KOMENTARZ

  1. 9,5 miliona to prawdopodobnie plotka. Bruins już od lipca mają tylko 8,6M wolnego miejsca pod czapką. Gdyby żądania były tak wysokie, klub nie byłby ich w stanie spełnić i Swayman raczej nie trenowałby na obiektach Bruins w wakacje i lato byłoby dużo mniej przyjazne jeśliby oceniać wypowiedzi obu stron. Ponadto wtedy Ullmark dalej byłby Niedźwiedziem.

    Jeśliby wierzyć agentowi i części innych przecieków, Boston nie chce dać Swaymanowi 8 milionów rocznie na 8 lat. Ponoć oferta jest zbliżona do tego, co dostał Saros w Nashville. Punkt widzenia dyrekcji jest taki, że Swayman jeszcze za dużo nie pokazał. Troche racji mają, bo czymże jest jedna runda w plejofach przy tak wypasionej obronie jaka jest w Bostonie.

    64 miliony powodów padły nie z ust człowieka, który bierze udział w negocjacjach, a od tego, który coś tam gdzieś tam słyszał. Owszem, reputacja organizacji leci w dół, ale jeszcze można się z tego zgrabnie wykręcić, co byłoby niemozliwe gdyby GM palnął coś takiego.

    Inna sprawa to mityczna chciwość agentów. Dla nich nie ma znaczenia czy zawodnik podpisze teraz czy np. za rok. Za to sam zawodnik straci dużo. Po roku przerwy nie dostani nigdzie oferty o milion wyższej niż to co mógłby dostać w Bostonie, i raczej długość umowy będzie krótsza. No chyba, że jakis desperat z ligowych nizin zaszaleje. Zmierzam do tego, że rok przerwy spowoduje utratę, powiedzmy, 8 milionów, które ciężko będzie nadrobić przez całą karierę. Ale agenta to mało może interesować.