Generalni menedżerowie NHL wyczuli lipę, wszak zaczął się lipiec, i polecieli jak pszczoły na łąkę w poszukiwaniu materiału aby ze swojego kawałka pola uczynić krainę mlekiem i miodem płynącą. Gołodupcy stali z zazdrością z boku ale paru kasiastych ruszyło ochoczo na podryw w nadziei na udany związek lub nawet dwa. Jednym z takich był Don Sweeney, szef bostońskich Niedźwiedzi. Pozbył się jednego z dwóch równorzędnych bramkarzy, odpuścił kilku lekko półdrogich, bo doświadczonych, obrońców. I chwilowo kasę ma!
NHL skazała ich jeszcze przed wyrokiem sądu. KHL przyjmuje z otwartymi ramionami
Krąży opinia, że w Massachusetts dziura olbrzymia na pozycji centra zieje po zakończeniu kariery przez Bergerona i Krejciego. Co prawda Bruins bez nich zaszli w play-offs rundę dalej niż z nimi rok wcześniej i do tego odpadli nie z finalistą, a z samym mistrzem. Jakby na to nie patrzeć, w samej dywizji jest sporo lepszych centrów niż to, co pozostało w Bostonie. Graniczyło niemal z pewnością, że Sweeney spróbuje coś w tej kwestii zrobić. Nie chciał wcześniej zadowalać się półśrodkami – odpuścił wolny rynek rok temu. Częściowo z powodu braku odpowiedniego talentu na rynku, częściowo w wyniku wiary w to, co miał.
W play-offs wyszło jak wyszło więc już nie było miejsca na wyczekiwanie. Potencjalni wolni agenci znikali z rynku zanim w ogóle byliby dostępni. Trzeba było działać. Sweeney ruszył więc po najbardziej tłusty towar – Eliasa Lindholma oferując mu 54,25 miliona zielonych za siedem lat służby w Bostonie. Strony szybko się dogadały, umowa została zatwierdzona przez hokejowy USC, i teraz trzeba coś pisać na portal. Można się spierać czy Stamkos to nie smaczniejszy kąsek. Ale chyba jednak nie – to już starsze mięso, żylaste, które już się samo w ustach nie rozpływa.
Lindholm to
__________________________________ Aby czytać dalej Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować. Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto: NHL W PL ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684 W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Moim zdaniem dobre transfery Bostonu. Para obrońców shutdown Carlo-Zadorow plus rewelacyjny McAcoy z Lindholmem. Lorhei też świetnie się pokazał w play-off. Elias to wersja demo Bergeron lecz grający trochę w jego stylu. Moim zdaniem pozycja obrońców jak i centrów jest ok. Upatrywałbym się problemów na skrzydłach w Bostonie bo oprócz Pasty i starzejącego się Marchy nie widzę spektakularnego skrzydlowego do top6
McAvoy bardzo rzadko jest parowany z Lindholmem. Obaj zwykle liderują osobnym parom obrońców. W ostatnim sezonie w ogóle co mecz niemal wyglądało to inaczej. Najczęściej Lindhilm grał w parze z Carlo. Dlatego obstawiałbym, że Zadorow to będzie dostawka do McAvoya. No chyba, że Lohrei zacznie być szkolony w trakcie sezonu i z tego powodu będzie wypuszczany na topowych strzelców rywala. Już w minionym sezonie zdarzało mu się grywać w parze z Mcavoyem. Chłopak z Louisiany pokazał się nie tylko w play-offs, sezon regularny też miał świetny.
Zgadzam się, że z centrami w Bostonie jest ok. Ale nic wyżej – najwyżej ok. Jest równo i solidnie ale brakuje błysku, który jest tak ważny w krytycznych momentach w play-offs. Chyba na to liczy Sweeney podpisując Eliasza Lindholma. Zgadzam się też, że zrobiła się bieda na skrzydłach. DeBruska mi nie szkoda. Chimeryczny był i chyba problemowy – już raz żądał transferu i w play-offs regularnie znikał. Przebudowa obrony i bramki się udała. Linie ataku w trakcie. Troszkę liczyłem na Duboisa, bo jego umowa podobna do Lindholma, a młodszy. Ale też z większym znakiem zapytania więc bez żalu przyjąłem informację, że będzie on w Waszyngtonie.
Comments are closed.