Gary Bettman jest komisarzem NHL od 30 lat i w tym czasie dorobił się niemałej fortuny. NHL ma jednych z najniżej opłacanych zawodników spośród wszystkich profesjonalnych lig w Ameryce. Rozmawialiśmy i pisaliśmy o tym przy okazji nowego największego kontraktu w historii (pod pewnymi względami) podpisanego przez Austona Matthewsa i Toronto Maple Leafs. Należałoby się zatem spodziewać, że analogicznie liga powinna mieć najniżej opłacanego komisarza.
INFORMACJA – POWIADOMIENIE! Podsumowanie sezonu – Skarb Fana!
Teraz jednak ujawniono, że Gary Bettman zarabia aż 9,6 miliona dolarów rocznie. To zrównuje go z komisarzem NBA Adamem Silverem, który zarabia 10 milionów dolarów, mimo że przewodzi znacznie bardziej dochodowym rozgrywkom. Oznacza to również, że Gary Bettman zarabia więcej niż większość graczy NHL, w tym Sidney Crosby, Leon Draisaitl, Alex Ovechkin, Cale Makar i Adam Fox. W rzeczywistości zarabia więcej niż wszyscy zawodnicy NHL z wyjątkiem 17!

Komisarz NHL jest warty fortunę. Jego pensja to absurd

Bettman zgromadził w trakcie przewodzenia lidze jako komisarz ponad 166 milionów dolarów (212 milionów dolarów skorygowanych o podatki). Connor McDavid prawdopodobnie kiedyś go prześcignie, ale na tę chwilę NIKT nigdy nie zarobił od NHL więcej. To przerażające, że żaden zawodnik nie może tego o sobie powiedzieć. Żaden, nawet Gretzky, Lemieux, Crosby nie zarobili tyle od ligi.
Skoro zawodnicy NHL płacą 17% depozyt-podatek od swojej pensji, aby zrównoważyć kwestie podatkowe-dochodowe, czy Bettman nie mógłby trochę obniżyć pensji? Istnieją gracze, którzy specjalnie biorą mniej pieniędzy, by grać dla danego zespołu. Tak zwany home-discount, zniżka dla ulubionej drużyny. NHL chyba nie jest przez Bettmana darzona specjalnym sentymentem, bo o zniżce w jego przypadku nie można mówić…
Oczywiście w sieci zawrzało i wszędzie można znaleźć negatywne komentarze na ten temat:
„Gary zarabiający 9,6 banana rocznie to pieprzone szaleństwo. Gary, nie jesteś na pierwszej linii frontu, poświęcając swoje ciało. Płać cholernym zawodnikom, ty tani sukinsynu. Daj spokój. To jest śmieszne. 9.6?????? Gary, masz zawodników zarabiających minimum ligowe w Los Angeles, Anaheim i San Jose walczących o związanie końca z końcem, aby nawet zatankować paliwo, aby dotrzeć na trening. Masz najlepszych zawodników na świecie (McDavid, Matthews, Mackinnon, Pastrnak, Keller, Fox, Shesterkin, Larkin, Draisaitl, McAvoy, Nick Ritchie, Jack Hughes, Bratt, Petterson, Kyle Conner, Makar, Deslauriers, lista jest długa….), którzy zarabiają poniżej 20 milionów rocznie.
Może rozmowa powinna przenieść się z graczy biorących cięcia płac, aby budować zwycięskie drużyny, na Gary’ego biorącego cięcia płac, aby zbudować zwycięską ligę. Widziałem wystarczająco dużo, słyszałem wystarczająco dużo i mam dość tego pieprzonego gówna Gary’ego. 9.6 banany??????????? Jestem zniesmaczony.”
If Gary Bettman was paying the @NHL 9.6 million to allow him to work there. That would still be a terrible deal for the NHL. He NEEDS to go! #nhl #garybettmansucks #hockey
— Tom (@offthecuff27) 5 września 2023
„Pensja Gary’ego Bettmana jest wyższa niż większości najlepszych graczy w lidze i wynosi 9,6 miliona rocznie! Nadal uważasz, że wykonuje świetną robotę?”
Gary Bettman salary is more than most of the top players in the league at 9.6mil a year! Still believe he’s doing a great job?
— Pure Michigan Sports (@PureMichSports) 5 września 2023
„Gary Bettman jest cenniejszy dla właścicieli (którzy go zatrudniają) niż jakikolwiek zawodnik w NHL. Jestem zaskoczony, że nie więcej”
Gary Bettman is more valuable to the owners (who employ him) than any player in the NHL is. I'm surprised it's not more.
— Frnknsztn (@SzteinCreative) 5 września 2023
Bawi mnie lewackie wycie: „Jak on może tyle zarabiać?! Skandal!”. I do tego: „Wincyj dla nas, wincyj dla nas!” 😀
Pan Gary jest zatrudniany przez właścicieli klubów na warunkach jakie obie strony zaakceptowały. I póki jego pracodawcy są z tego zadowoleni, reszcie nic do tego.
Pytanie, czy właściciele powinni byc zadowoleni z pracy Bettmana. Ale to inna para kaloszy.
Tak na marginesie, każdy komisarz ligowy w US&A jest znienawidzony, czy NBA czy NFL. Większości na kanapie wydaje się, że lepiej pokierowaliby ligą. Zresztą, jak u nas. Kulsza, Boniek – co za różnica? Michniewicz, Santos – to samo.