Trade deadline w NHL to ogrom pracy włożonej w analizę posiadanych zasobów, zapotrzebowania na określone pozycje oraz możliwości zmieszczenia się pod czapką płac. To także łamanie sobie głowy nad kwestią tego, co dana drużyna może uzyskać, a co jest w stanie oddać, aby osiągnąć wymarzony cel transferowy. Na tym jednak ta praca się nie kończy, a wręcz można powiedzieć, że tak naprawdę dopiero się zaczyna. Zwłaszcza w tych zespołach, których oblicze znacznie się zmienia i nagle okazuje się, że przed jednym z porannych zajęć pewna część szatni jest zupełnie nowa. I oczywiście nie chodzi tu o szybkie przemalowanie jej ścian, ale o nowe twarze, które się w niej pojawiają, a co za tym idzie nowe osobowości, charaktery i mentalności. Dziś trochę na temat zaplecza tego wszystkiego, co na co dzień widzimy na ekranach laptopów, smartfonów, czy też telewizorów z usługą smart tv.
Zamów papierowe PODSUMOWANIE sezonu NHL! Ach co to był za sezon 22/23!
Trzy razy pięć
Z taką sytuacją zderzył się pewnego dnia Luke Richardson, coach Blackhawks, drużyny, z której odeszło w krótkim okresie czasu pięciu znaczących graczy (Patrick Kane, Max Domi, Jake McCabe, Sam Lafferty i Jack Johnson). Jednocześnie pięciu nowych graczy dołączyło do zespołu (Nikita Zajcew, Andreas Englund, Joey Anderson, Anders Bjork i Austin Wagner). Aż pięciu kolejnych hokeistów pojawiło się tu z farmerskiej Rockford IceHogs z AHL. Czemu zgłębiam sytuację w jednej z najgorszych drużyn tego sezonu? Skupiłem się na Chicago, nie tylko dlatego, że tej drużynie od wielu lat kibicuję, ale właśnie dlatego, że czasami gloryfikując czołowe ekipy, zapominamy o tym, że poza nimi istnieje jeszcze inny świat. Ten świat jest czasami o wiele trudniejszy w ocenie, bo przecież kto by się zajmował i oceniał końcówkę peletonu?
Trenerzy wideo nie zdążyli
Wracając do Blackhawks, w pierwszej kolejności, to co zrobił ich obecny trener to zebrał wszystkich na środku lodu. To było nietypowe jak na poranny rozjazd, ale Richardson chciał
__________________________________ Aby czytać dalej Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować. Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto: NHL W PL ING: 55 1050 1562 1000 0097 7781 8684 W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@nh**.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 19 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |