Droga do Pucharu Stanleya ekipy Sharks i jej obrońcy Erika Karlssona zakończona. Gwiazda ligi poczuła się w mocy obowiązku napisać tweeta, a w nim podziękować fanom i kolegom z drużyny za chwilę spędzone w klubie. Nie wiemy czy to celowo miało zabrzmieć jak pożegnanie, ale trudno nie odnieść takiego wrażenia. Z pewnością nie brzmi to jak „Nie martwcie się, razem spróbujemy za rok”.

Finał konferencji Karlsson osiągał już w swojej karierze wcześniej, z Senators do których czuł się dużo bardziej przywiązany, grał na tym poziomie w 2017. Teraz kończył rozgrywki wyraźnie poza swoim szczytem kondycyjno-fizycznym, utykając na nogą i nie robiąc skrętu na jedną stronę. Winna była głównie kontuzjowana pachwina „to nic poważnego” zapewnia jednak Karlsson w wywiadach. Co innego miałby jednak powiedzieć, gdy na jego horyzoncie znajdują się negocjacje w sprawie kolejnego – najwyższego w karierze kontraktu.

“Gdybyśmy zachowali zdrowie, mielibyśmy wielkie szansę na sięgnięcie po Puchar Stanleya. Pierwszy raz w karierze byłem tego tak blisko, podobało mi się to co przeżyłem” powiedział Karlsson nieco kurtuazyjnie, bo celowo chyba zapomniał że… był bliżej. Myślę że ta grzeczność, te piękne słowa, to element przeprosin. Erik nie był mimo niezłych statystyk takim wzmocnieniem na jaki w San Jose liczono. On też wie, że stać go na więcej. Nie powiedział oficjalnie „sorry”, ale brzmi to jakby chciał to zrobić.

Przy okazji przypomnijmy, że grał w meczu numer siedem finałów Wschodu w 2017, finały ligi były wtedy na wyciągnięcie ręki dla niego… teraz zaś musi zostawić wspomnienia za sobą i zastanowić się nad swoją przyszłością. Wiele mówi się o tym, że Karlsson zamieni jedno ciepłe wybrzeże na drugie i przeniesie się do… Lightning.

Piracka brać, czy nowojorski blichtr

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

Czy warto?

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

Najgorsze już za nim

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

5 KOMENTARZE

  1. Karlsson w Tampie to marzenie ściętej głowy. Żeby zmieścić jego kontrakt, Lightning musieliby rozmontować rdzeń tej ekipy (wiązałoby się to z oddaniem jakichś czterech zawodników, a może nawet i pięciu oraz niepodpisaniem nikogo z graczy ze schodzącymi kontraktami). Teraz parę milionów zejdzie na kontrakt Pointa, coś trzeba zrobić z defensywą, ważny zadaniowiec (Paquette) też jest do podpisania. Nie wspomnę już nawet, że już w kolejnym sezonie trzeba usiąść do stołu z agentami Wasiliewskiego i Sjergaczjowa a i zapewne Cernak zażąda czegoś więcej niż dwóch milionów.
    Poza tym, mam poważne wątpliwości, czy Karlsson jest w Tampie potrzebny. Skłaniam się raczej ku odpowiedzi przeczącej.

      • Bardzo mała szansa, że zgodziłby się na takie pieniądze. Na miejscu JBB wolałbym zostawić sobie któregoś z weteranów (Coburna albo Stralmana) za połowę mniej, bo formacje obronne były bez zarzutu przez cały sezon regularny. A na dobrą sprawę, Sjergaczjow przy obecnym trybie rozwoju za parę lat może z powodzeniem być ,,drugim Karlssonem”.

        • Myk z Tampą jest taki, że tam są niższe podatki i 8 tam to jak gdzie indziej 10.

  2. Jestem fanem Rangers i bardzo nie chce go u nas. Za stary i za drogi i za kontuzjogenny. Nie będziemy liczyć się jeszcze przez parę lat. A za parę lat EK nie będzie zasługiwał na swoją pensję…

Comments are closed.