Okres okołodraftowych manewrów uważam za otwarty. Pierwszą poważną wymianę offseason 2018 zafundowali nam jak zawsze kreatywny John Chayka z Arizony Coyotes oraz jak zawsze agresywny Marc Bergevin z Montreal Canadiens. Miejscami zamieniają się napastnik Habs Alex Galchenyuk oraz skrzydłowy Yotes Max Domi.

Kolejny raz GM Canadiens Marc Bergevin poszedł oldskulowym tropem wymiany głowa za głowę. Bez zbędnych kombinacji, składania pakietów ze słabszych graczy i obudowywania ich wyborami w drafcie etc. Podobnie jak dwa lata temu oddał P.K. Subbana za Shea Webera, podobnie jak przed rokiem wymienił Michaiła Sergaczjowa na Jonathana Drouina tak wczoraj oddelegował Aleksa Galchenyuka za Maksa Domiego.

Transfer Amerykanina o białoruskich korzeniach była kwestią czasu. Galchenyuk uwierał organizację w zasadzie od kiedy tylko pojawił się w klubie (wybrany z trójką w drafcie 2012). A to za mało kreował, a to za słabo bronił, a to nie radził sobie na wznowieniach, a to lepiej wyglądał na skrzydle niż na centrze…

Jak to w Montrealu: wyimaginowano sobie, że z ich graczem jest coś nie tak i usilnie próbowano go „naprawić”. Poprzedni trener Habs Michel Therrien z uporem godnym maniaka ingerował w sportową charakterystykę Galchenyuka, nowy coach Claude Julien też nie potrafił znaleźć koncepcji na 24-latka. Pytanie, o kim to źle świadczy? Spójrzmy na fakty:

Mimo ciągłego przestawiania i wysłuchiwania miliona dobrych rad Alex ustabilizował swoją pozycję w NHL jako pełnoprawny napastnik top-6. W sezonie 15/16 strzelił 30 goli, dwukrotnie przekroczył barierę 50 punktów, potencjalnie najlepszy sezon 16/17 częściowo zepsuła mu kontuzja (miał 44 punkty w 61 meczach). Nie do końca rozumiem czego spodziewano się po nim w Montrealu. Oni sami chyba nie wiedzą – poza tym, że na pewno tych oczekiwań nie spełnił… Canadiens kompletnie nie potrafili zagospodarować talentu Amerykanina. Zamiast uwypuklać jego mocne strony „zgnojono” go po całości. Galchenyuk jak nikt w NHL potrzebował zmiany środowiska. Na wymianie do Arizony może tylko skorzystać. Umówmy się – to dziś zawodnik z bagażem ponad 400 gier w Lidze, skoro jeszcze nie wskoczył na poziom punktu na mecz to prawdopodobnie po prostu nie posiada w sobie takich zdolności. Mniej więcej wiemy, że to napastnik na 50-60 punktów co moim zdaniem

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj