Jak wiecie od tego sezonu NHL (m. in. na prośbę związku zawodników) wprowadziła regulacje, które to wpływają na kalendarz ligowy poprzez zagwarantowanie każdemu z 30 zespołów tzn. „bye week” – czyli kilkudniowej przerwy nie tylko od rozgrywania meczy ale również od treningów.

Już nie raz, niemal jak bumerang wracał temat zbyt dużej ilości gier w sezonie a tym samym zbyt dużego obciążenia dla organizmów samych zawodników. Pamiętajmy, że obecny sezon poprzedzał reaktywowany Puchar Świata rozgrywany w Toronto, więc taka impreza stanowiła bez wątpienia istotny dodatkowy argument dla tych, którzy byliby skłonni podjąć jakieś kroki, aby odciążyć trochę graczy.

Za nami praktycznie ¾ sezonu regularnego i już aż 20 ekip ma za sobą przerwę „bye week”. Kolejne dziewięć drużyn właśnie ją rozpoczęło (19 luty) lub rozpocznie (21 luty). Jako ostatni na zasłużony odpoczynek udadzą się gracze Anaheim Ducks (dopiero po 25 lutego). Jak widzicie można już pokusić się o pierwsze podsumowania i próbę oceny jak „bye week” wpływa na poszczególne drużyny.

Wnioski są dość ciekawe: aż 80% zespołów, które udały się na odpoczynek

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

5 KOMENTARZE

  1. Pierwszy mecz po przerwie jest do bani. Zgoda. Ale bardziej miarodajny byłby bilans następnych 5, 10 spotkań po przerwie, jak on się ma do ogólnego wyniku danej drużyny. Jak wyglądają takie statystyki? Dopiero wtedy, myślę, można zacząć wyciagać jakieś wnioski.

    Wyciaganie wniosków po jednym meczu to jak ocena klimatu na podstawie obserwacji z jednego dnia tylko.

    • Jeden mecz mała dawka badawcza ok, ale 80% to daleko poza „błędem statystycznym” i na coś to wskazuje – choć może tylko w krótkoterminowym zakresie.

      • Oczywiście! Pierwszy mecz po przerwie jest do dupy. Wspominał o tym Boudreau po inauguracji sezonu przegranej z St. Louis. Powiedział, że Nutki już się rozjechały i były w rytmie meczowym.

        Jak jesteś przeziębiony i walniesz setkę albo trzy browary to też czujesz sie lepiej. Ale czy to pomaga wyzdrowieć? Z niektórymi szczepionkami jest odwrotnie – po ich przyjęciu pojawiają się delikatne objawy choroby, przed którą mają chronić. Czy to oznacza, że te szczepionki są złe, a wóda to dobre lekarstwo?

        Jeden mecz w skali osiemdziesięciu nie ma prawie żadnego znaczenia. W Bostonie moga powiedziec inaczej, bo dwa razy ostatnio byli o mniej niż jedno zwycięstwo poza play-off. Ale jeśli ponad 80% drużyn i tak traci punkty to ta strata się eliminuje w porównaniu do innych drużyn.

        Poza tym przerwa jest dla zawodników i jej głównym celem nie jest odpoczynek, a czas na rodzinę. Myślę, że ciężko zrozumieć to jeśli nie przebywa się często poza domem.

        • Tutaj wypada mi się zgodzić, ale NHL i NHLPA już też zauważyli że system z bye-week nie do końca działa w ten sposób, w jaki zakładano. Zawodnicy sami się skarżą że ten odpoczynek nie do końca przełożył się dla nich na to czego oczekiwali. Pewnie będziemy mieli zmiany w tym zakresie, opiszemy je gdy tylko pojawią się konkrety, bo na razie to same plotki 🙂

Comments are closed.